publicystyka: Szczególna rola kobiety

Szczególna rola kobiety

metropolita Atanazy (tłum. Justyna Pikutin), 07 maja 2022

Znaczenie kobiety w świecie jest ogromne. Przejawia się to we wszystkich obszarach ludzkiej egzystencji, zarówno osobistej, jak i społecznej. Kobieta działa w sposób szczególny: jest jakby filtrem, który oczyszcza ze zła. Natura kobiety jest dziełem Boga.

Kiedy badasz Boży świat, to dostrzegasz, jak Bóg wszystko mądrze poukładał. Odnosi się to również, a może nawet przede wszystkim, do samego człowieka: biologicznie, psychicznie, duchowo i pod każdym względem. Zarówno dla mężczyzny, jak i dla kobiety.

Wspaniałą rzeczą jest nauczyć się rozumieć własną żonę: wiedzieć, jak ją zadowolić, jak postępować, aby ją uszczęśliwić. Kobiety mają swój specyficzny język i trzeba się go nauczyć, aby słuchać i rozumieć swoją żonę. Nie chodzi o słowa, ale o to, by zrozumieć więcej, niż słowa mogą powiedzieć - wiele niezauważalnych, a jednocześnie ważnych drobiazgów.

Musisz bardzo dobrze znać stan umysłu swojej żony - nie tej oto kobiety, ale całej natury kobiecej, tak jak żona musi rozumieć osobliwości męskiej struktury duszy. Mężowie często nie zdają sobie sprawy, że dusza kobiety jest skomplikowana jak labirynt i dlatego nie jest im łatwo się w niej odnaleźć. Niełatwo znaleźć właściwą drogę w labiryncie! Niełatwo jest uchwycić to, co niewidzialne i niewypowiedziane, w tym, co się widzi i słyszy, i zrozumieć to, co miało się na myśli.

Kobiety zawsze postępują inaczej niż mężczyźni. Tak to urządził sam Bóg, bo kobieta jest matką. Cechuje ją subtelność, a jej struktura duchowa jest bezgranicznie złożona, ponieważ takie zadanie powierzyła jej natura. Obecność kobiet jest kolejną nutą w samej przyrodzie. Pobierając się, należy dobrze zrozumieć, że pobieracie się po to, aby mieć dzieci. Kobieta nie jest aparatem prokreacyjnym, który odkłada się na półkę, zachwycając się dziećmi, które urodziła. Jest to błąd, który niszczy relacje międzyludzkie między małżonkami.

Kiedy Nowy Testament mówi, że żona ma być posłuszna swojemu mężowi, nie oznacza to, że żona ma stać się niewolnicą swojego męża. Oznacza to, że żona musi traktować męża z miłością, musi go akceptować całą swoją duszą. Apostoł Paweł naucza, że żona ma być posłuszna mężowi, a mąż ma miłować żonę tak, jak Chrystus umiłował Cerkiew; kto miłuje żonę, miłuje samego siebie. Apostoł Paweł ma na uwadze osobliwości każdej płci. Mąż potrzebuje, zgodnie ze swoją męską naturą i usposobieniem, aby żona go kochała oraz by nie odpychała i nie wątpiła w niego. Nie dlatego, że jest bezgrzeszny, ale dlatego, że potrzebuje on usłyszeć miłe słowo, usłyszeć coś, co da mu siłę do dalszego życia. A jeśli się myli, trzeba mu to powiedzieć z wielką życzliwością i łagodnością. W ten sam sposób kobieta, ze względu na swoją naturę i strukturę, potrzebuje miłości współmałżonka, aby doświadczać czułości i delikatności z jego strony: tak jest stworzona jej kobieca natura. Mąż musi kochać swoją żonę i traktować ją z czułością, a żona musi go z całego serca zaakceptować i być mu posłuszna - nie z niewolnictwa, ale z oddania.

Posłuszeństwo w małżeństwie oznacza wyjście poza siebie: doskonalimy się, odcinając się od własnej woli. Zawsze działamy z miłości do Chrystusa. W człowieku nie trzeba widzieć tyrana, pana, władcy, ale w każdym trzeba widzieć Boga: "Błogosławiony człowiek, który szanuje każdego człowieka tak, jakby był Bogiem, po Bogu".

Jestem posłuszna mojemu mężowi z miłości do niego, tak jak jestem posłuszna Chrystusowi, ponieważ Go kocham. Moje posłuszeństwo jest nicią, która łączy mnie z Chrystusem i z życiem wiecznym. Kiedy jesteś posłuszna swemu małżonkowi, odnajdujesz swoją wolność, swoją tożsamość, swoje spełnienie.

Mąż jest głową żony, tak jak Chrystus jest głową Cerkwi i Zbawicielem ciała Cerkwi. Nie oznacza to, że mąż jest lepszy od żony, ani że żona jest gorsza od męża, ale tak jak jest napisane w Księdze Rodzaju: I z tego żebra, które pan Bóg wyjął z Adama, utworzył kobietę (Rdz 2, 22). Uczynił to po to, aby żona czuła, że wraz z mężem stanowią jedną całość. Bóg uczynił to także po to, aby mąż nie mówił w myślach: "Ona jest mi obca, nic mnie z nią nie łączy: ona to jedno, a ja to coś innego".

Bóg wziął żebro od męża, a Adam, widząc Ewę, rzekł: "To teraz jest kość z moich kości i ciało z mojego ciała; dlatego będzie nazwana moją żoną". Nie jest mi obca, lecz moja; jest mną! Stąd właśnie bierze się to przyciąganie ku sobie: dwoje bowiem powstało z jednego. "Z żebra jego uczyniłeś żonę, i złączyłeś z nim pomocnicę". Połączenie to jedna uprząż. To znaczy, że Bóg wziął żonę i jej męża, i umieścił ich w tej samej uprzęży - uprzęży małżeńskiej - aby ci ludzie razem dźwigali krzyż i ciężar swojego małżeństwa. To nie jest kara, ale droga; krocząc nią, należy osiągnąć więź z Bogiem. Chrystus jest Głową Cerkwi, a zadaniem Głowy było służyć Cerkwi, zbawiać ją, a nie ciemiężyć. I zbawia ją, składając Samego Siebie w ofierze, "ukrzyżowany i zmartwychwstały" za nią. W ten sam sposób mąż staje się głową żony, aby ją chronić, służyć jej, strzec jej, poświęcając się, a jeśli to konieczne, umrzeć za nią i za swoją rodzinę. Apostoł Paweł mówi, że mąż jest głową żony (Ef 5, 23). A pewien mądry starzec dodaje: "Tak, ale żona jest sercem męża". I tak jak ciało bez głowy nie jest ciałem, tak bez serca jest martwe, zamrożone i zimne. Jeśli mąż jest głową żony, to żona jest sercem męża. Dlatego właśnie Bóg nie uczynił ich identycznymi: właśnie po to, aby się wzajemnie uzupełniali. Nie mężczyzna i kobieta, ale dwoje w jedności.

Tak więc posłuszeństwo żony wobec męża oznacza, że akceptuje ona jego poświęcenie, opiekę i służbę, jego pragnienie, by ją chronić, a jeśli trzeba, by za nią umrzeć.

Z kolei mężowie mają kochać swoje żony tak, jak Chrystus kocha swoją Cerkiew. Nie umiłował jej po to, aby Mu służyła, lecz po to. aby ją uświęcić i oczyścić - aby nas przyprowadzić do siebie, uwieńczonych Jego chwałą, wolnych od grzechu, wad i nieczystości, abyśmy byli święci i bez skazy przed Jego obliczem. Dlatego też mężowie, jak własne ciało, powinni miłować swoje żony: kto miłuje swoją żonę, miłuje samego siebie.

Nie ma nic dziwnego w kochaniu i szanowaniu oraz nietłamszeniu żony, ponieważ żona - to ty sam. Czy kochasz swoje ciało, dbasz o nie, dajesz mu odpocząć, pielęgnujesz je i troszczysz się o nie? W ten sam sposób - mówi Paweł - powinieneś kochać swoją żonę i chronić ją, troszczyć się o nią i służyć jej, gdyż nie jest ona dla ciebie kimś obcym, lecz twoim własnym ciałem, tobą samym.

W małżeństwie mąż i żona są duchowo złączeni, a w tej jedności nie ma i nie może być żadnego rozgraniczenia. Nie da się oddzielić duszy od ciała. Tak też małżonkowie, jak dusza i ciało, muszą być w takiej jedności, aby nic ich nie dzieliło.

Kiedy Cerkiew mówi, że żona jest we wszystkim posłuszna mężowi i że mąż jest głową żony, nie oznacza to, że żona jest nic nieznaczącym i zniewolonym sługą swojego męża, ale przeciwnie, świadczy to o harmonii między małżonkami. W posłuszeństwie bowiem człowiek zdobywa swoją największą wolność. Poddając się dobrowolnie i świadomie drugiemu człowiekowi, człowiek staje się wszechmocny i prawdziwie wolny. Wspaniałe jest posłuszeństwo! Kto podporządkuje się z miłości do Boga, ten zrozumie, czym jest życie, czym jest wolność i czym jest radość! Tak więc oboje spotykają się i poznają tę wielką tajemnicę: by żona wspierała męża, a mąż - swoją żonę. Mąż musi się nauczyć, że w domu, przy żonie, odnajdzie spokój. Jest to dla niego konieczne z natury. A żona musi nauczyć się być otuchą i pocieszeniem dla swojego męża.

Żona musi czuć, że głowa, czyli jej mąż, jest wrażliwy i troszczy się o nią, że ją szanuje i poważa. Tak jak mózg troszczy się o ciało, tak mąż powinien troszczyć się o żonę, aby nie była sama.

Wszystko to nie mieści się w zwykłych ludzkich wyobrażeniach, ponieważ ma inny wymiar: wymiar Chrystusa i Cerkwi. Kiedy fundamentem relacji małżeńskiej jest Chrystus i Cerkiew, relacja ta staje się głębsza i uświęcona, nabiera pozaziemskiej perspektywy, która sięga wieczności. Ich celem jest doprowadzenie męża i żony do Chrystusa, do zjednoczenia z Nim.

metropolita Limassol Atanazy (tłum. Justyna Pikutin)

za: pravoslavie.ru

fotografia: marian_do /orthphoto.net/