publicystyka: Nasz zmartwychwstały Pan

Nasz zmartwychwstały Pan

o. Luke A. Veronis (tłum. Gabriel Szymczak), 27 kwietnia 2022

W naszym pierwszym roku pracy misjonarskiej w Albanii, na początku lat 90., matuszka Faith i ja spędziliśmy pierwszy Wielki Tydzień i Paschę w kilku wioskach, które nie obchodziły Paschy od 26 lat. Wszystkie ich cerkwie zostały albo zniszczone, albo zamknięte, a ludzie byli prześladowani za wyrażanie swojej wiary w jakikolwiek sposób. Cóż za niezapomniany Wielki Tydzień, kiedy podróżując od wsi do wsi, służąc nabożeństwa, głosząc naszą wiarę, napotykaliśmy jednocześnie pozostałości wojującego ateizmu.

W noc Paschy służyliśmy liturgię Zmartwychwstania we wsi Himara, w dużej cerkwi, która nie została zniszczona. Kilkaset osób stłoczyło się w niej z ciekawości, po raz pierwszy od pokolenia. Niektórzy od niechcenia weszli do cerkwi, zapalając papierosy od świec, paląc je w cerkwi. Inni beztrosko gawędzili i rozmawiali, jakby byli na bazarze, nieświadomi tego, co się wokół nich dzieje. Większość nie rozumiała, co ma miejsce. Jednak zdaliśmy sobie sprawę, że był to początek próby głoszenia religijnym ignorantom Dobrej Nowiny o Jezusie Chrystusie i Jego cudownym zmartwychwstaniu.

W niedzielę Paschy ktoś umarł i poprosili mnie, żebym przyszedł do ich domu i odmówił modlitwę za zmarłego. Podczas nabożeństwa powiedziałem kilka słów o nadziei, jaką mamy w Zmartwychwstaniu Chrystusa. Ponieważ była to niedziela wielkanocna, wielokrotnie wykrzykiwałem „Chrystus zmartwychwstał!” Jednak 60-letni syn zmarłego wykpił moje słowa i sarkastycznie odpowiedział: „Nie opowiadaj nam takich bajek. Wiemy, że te historie religijne są opium dla ludzi. Przestań gadać takie bzdury.”

„Możesz wierzyć, w co chcesz”, odpowiedziałem spokojnie, „i rozumiem, że wiara w kogoś zmartwychwstałego wydaje się absolutnie absurdalna, ale dla nas, prawosławnych chrześcijan, to właśnie jest podstawą naszej wiary. Bóg stał się człowiekiem w osobie Jezusa Chrystusa, dobrowolnie przyjął i doświadczył śmierci, a potem zwyciężył samą śmierć! Chrystus powstał z martwych, aby pokazać, że śmierć nie może Go powstrzymać! A każdy, kto zdecyduje się podążać za Jezusem Chrystusem i Jego sposobem życia, wybiera udział w tym zwycięstwie nad śmiercią! W ten sposób my, chrześcijanie, żyjemy w sposób, w którym nie boimy się już śmierci. Chrystus zmartwychwstał i każdego dnia żyjemy w radosnym duchu pełnym nadziei i światła!”

To jest właśnie fundamentalne pytanie dla każdego z nas, kiedy celebrujemy Zmartwychwstanie Chrystusa i wielkie święto Paschy. Czy naprawdę wierzymy i naprawdę uczestniczymy w radości, mocy i ostatecznym zwycięstwie Zmartwychwstania Chrystusa, czy też traktujemy tę niewiarygodną rzeczywistość jako po prostu mit lub bajkę, tak jak chce wierzyć nasze świeckie społeczeństwo? Czy Zmartwychwstanie Chrystusa wpływa na nasz światopogląd na życie, na to, jak żyjemy? Czy przebaczenie i miłosierdzie, miłość i nadzieja, i zwycięstwo promieniujące od Zmartwychwstałego Pana będą duchem, którego niesiemy w naszym życiu? Wybór należy do nas. A wybór, którego dokonujemy, określa, w jaki sposób odnosimy się do wszystkiego innego w naszym życiu.

Jako misjonarze w obcych krajach, Faith i ja zrozumieliśmy, że ta Dobra Nowina o Zmartwychwstaniu Chrystusa jest centrum tego, w co wierzymy i co głosimy. Wracając do Ameryki po dziesięciu latach spędzonych za granicą i służąc we współczesnej, świeckiej Nowej Anglii jako prawosławny duchowny, zdaję sobie sprawę, że centralne miejsce tego samego przesłania jest rzeczywiście prawdziwe i konieczne do głoszenia. Na przestrzeni dziejów chrześcijaństwo i Kościół przyniosły światu wiele dobra – szkoły, szpitale, opiekę społeczną i ruchy, które zmieniły społeczeństwo i pozytywnie wpłynęły na życie milionów ludzi. Jednak największym darem jest przede wszystkim Dobra Nowina nadziei, którą Chrystus daje światu w obliczu zła, ciemności i samej śmierci.

Zmartwychwstanie ma kluczowe znaczenie dla wszystkiego, w co wierzymy. Jest to zasadniczy fakt, który odróżnia Jezusa Chrystusa od wszystkich innych założycieli i przywódców światowych religii. Chrystus powstał z martwych i przez Swoje zmartwychwstanie zniszczył dla nas wszystkich moc śmierci. Ani Mojżesz, ani Mahomet, ani Budda, ani żaden inny światowy przywódca religijny tego nie uczynili.

Śmierć jest największym i najgłębszym lękiem dla niezliczonych ludzi. Żyjemy w świecie, który stara się całkowicie zaprzeczyć śmierci lub w najlepszym razie próbuje ją zignorować. Jednak my, chrześcijanie, patrzymy na śmierć z innej perspektywy niż reszta świata. Żyjemy w nadziei zmartwychwstania! Wierzymy w naszego Zmartwychwstałego Pana, który pokonał śmierć wraz z całym grzechem, złem i ciemnością.

Św. Paweł śmiało stwierdza: „Sądzę bowiem, że cierpień teraźniejszych (włącznie ze śmiercią) nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić. … Oto ogłaszam wam tajemnicę: nie wszyscy pomrzemy, lecz wszyscy będziemy odmienieni. W jednym momencie, w mgnieniu oka, na dźwięk ostatniej trąby – zabrzmi bowiem trąba - umarli powstaną nienaruszeni, a my będziemy odmienieni. Trzeba, ażeby to, co zniszczalne, przyodziało się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne, przyodziało się w nieśmiertelność. … Wtedy sprawdzą się słowa, które zostały napisane: Zwycięstwo pochłonęło śmierć. Gdzież jest, o śmierci, twoje zwycięstwo? Gdzież jest, o śmierci, twój oścień?”

Chrystus zmartwychwstał, a śmierć została pokonana!

Chrystus zmartwychwstał i wszelki strach został pokonany!

Chrystus zmartwychwstał i cierpienie nie będzie trwać!

Chrystus Zmartwychwstał, a bramy raju są otwarte dla wszystkich, którzy wierzą!

Chrystus zmartwychwstał i diabeł ze wszystkimi siłami ciemności i zła nie zwycięży!

W II wieku rzymski historyk Arystydes pisał o tej nowej religii, chrześcijaństwie, a konkretnie o ich dziwnym stosunku do śmierci. Podziwiał: „Jeżeli umiera jakaś sprawiedliwa osoba spośród chrześcijan, radują się i składają Bogu podziękowania, a ciału towarzyszą z pieśniami i dziękczynieniem, jak gdyby zmarły wyruszał z tego miejsca w lepsze miejsce”.

Pierwsi chrześcijanie rozumieli zmartwychwstanie jako podstawę swojej wiary i życia i dlatego radowali się w obliczu śmierci!

Św. Jan Chryzostom porównał niechrześcijanina z chrześcijaninem, mówiąc: „Kiedy umiera ukochana osoba, niewierzący widzi martwe ciało, ale chrześcijanin widzi ciało śpiące. Niewierzący mówi, że ciało odeszło. My, chrześcijanie, zgadzamy się, ale pamiętamy, dokąd człowiek poszedł – do tego samego miejsca, w którym przebywają święci Piotr i Paweł oraz wszyscy święci. Pamiętamy, że zmartwychwstanie, nie ze łzami przerażenia, ale ze wspaniałością i chwałą w raju!”

Nie słuchajmy głosów otoczenia, które kwestionuje i wyśmiewa zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa jako jakiś mit. Zamiast tego wierzmy i radujmy się w nadziei! Chrystus zmartwychwstał i daje nowe życie całemu światu! Chrystus zmartwychwstał i kiedy przyjmujemy tę rzeczywistość jako coś fundamentalnego w naszym życiu, nasze życie zawsze będzie wypełnione radością. Chrystus zmartwychwstał i nie boimy się już niczego, nawet gdy świat wokół nas wydaje się tak zagubiony i zakłopotany, a nawet gdy słyszymy o wojnach, chorobach, przemocy i chaosie. Chrystus Zmartwychwstał i sprawuje najwyższą władzę! Żyjmy Zmartwychwstaniem!

Chrystus zmartwychwstał! Prawdziwie zmartwychwstał!

Z nadzieją i radością w naszym Zmartwychwstałym Panu Jezusie,

+Łukasz

o. Luke A. Veronis (tłum. Gabriel Szymczak)

za: The Light

fotografia: Skavin /orthphoto.net/