publicystyka: Znaczenie Męki Pańskiej i Zmartwychwstania

Znaczenie Męki Pańskiej i Zmartwychwstania

metropolita Atanazy (tłum. Justyna Pikutin), 16 kwietnia 2022

W Cerkwi pamiętamy nie tylko o historii, która wydarzyła się dwa tysiące lat temu. Te budzące emocje wydarzenia są tam przedstawione w zupełnie innym świetle. Święta mają głębokie znaczenie duchowe w życiu Cerkwi. Doświadczenie świętych pokazuje, że wydarzenia, które mają miejsce w ziemskiej Cerkwi, mają bezpośredni i harmonijny związek z niebiańską Cerkwią Bożą, Cerkwią aniołów i świętych. W tych wyjątkowych dniach jesteśmy wzywani do przyjęcia łaski i współuczestnictwa w wydarzeniach, które rozgrywają się na naszych oczach.

Aby jednak móc uczestniczyć w tych wydarzeniach, musimy być przygotowani, musimy wiedzieć, co dokładnie wydarzyło się w tych dniach. Jeśli przychodzimy na nabożeństwa nieprzygotowani i bez zrozumienia, to wiele tracimy. Może kiedy zobaczymy Krucyfiks lub Całun, coś odezwie się w naszym sercu, ale prawdziwie uczestniczyć w tym, co się dzieje, możemy tylko wtedy, gdy jesteśmy odpowiednio przygotowani. A jak się do tego odpowiednio przygotować? Jeśli w tych dniach skupimy się i nie będziemy rozpraszać się tysiącem innych spraw, jeśli będziemy uczestniczyć we wszystkich nabożeństwach, jeśli będziemy się modlić, jeśli będziemy czytać, jeśli będziemy prosić Boga w modlitwie, o to byśmy też coś czuli, to z pewnością Wszechmocny Bóg i nasz Ojciec da nam to, o co prosimy. Abyśmy poczuli cierpienie Chrystusa, abyśmy nie narzekali, gdy napotykamy trudności, abyśmy zstąpili z nieba na ziemię i zrozumieli, że taka jest nasza droga na tym świecie. Jeśli chcemy pójść za Chrystusem, musimy zmierzyć się z dwiema strasznymi rzeczami: po pierwsze, musimy zrezygnować z przyziemnych sukcesów, a po drugie, dobrowolnie przyjąć nasze cierpienie. Musimy to zrozumieć. Nie szukamy ziemskiego bogactwa i sławy, dlatego też nie powinniśmy ulegać pokusie, gdy świat nas odpycha, gdy stajemy w obliczu bólu, cierpienia, konieczności poświęcenia - to wszystko jest niezbędne, abyśmy mogli naśladować Chrystusa, abyśmy weszli z Nim w relację miłości.

W wydarzeniu Męki Pańskiej centralne miejsce zajmuje sam Chrystus. Wszystko, co Chrystus zniósł ze względu na nas - obelgi, policzkowanie, wyśmiewanie, koronę cierniową, żółć - wszystko to, co Cerkiew tak szczegółowo opisuje, nie ma na celu wzbudzenia w nas litości dla Chrystusa, ale ma pomóc nam Go pokochać. Ma pokazać nam, jak Chrystus nas umiłował i skłonić nasze serce do miłowania Go. Abyśmy, będąc w Nim zakochani, zostali zbawieni i żyli z Nim na wieki. Tak więc męka Chrystusa nie jest przyczyną smutku, lecz zbawienia. W ten sam sposób Krzyż Pański, przez który Chrystus został uśmiercony, stał się życiodajny, stał się znakiem życia, zbawienia i radości, a przez to przestał być narzędziem mordu i potępienia, jak to było wcześniej. Sam Bóg nazywa go symbolem Syna Człowieczego.

Kiedy patrzymy na ikonę Ukrzyżowania, widzimy, że Chrystus jest pełen świętego dostojeństwa: widać, że przyjął cierpienie dobrowolnie, że jest On Panem wszystkiego, co się dzieje, a nie ofiarą losu i ludzkiej nienawiści. Chrystus jest Królem Chwały, który poprzez mękę i krzyż działa niczym kapłan w sakramencie zbawienia człowieka, dając zmartwychwstanie. Oczywiście, jeśli ktoś spojrzy na Chrystusa i Jego cierpienie w sposób ludzki, będzie odczuwał litość. Cerkiew przedstawia nam jednak Chrystusa-Bogoczłowieka, który zbawił ludzkość. Chrystus nie jest budzącą litość ofiarą ludzkiej nienawiści. Jak Wielki Kapłan ofiarował się Bogu, stał się ofiarą i otworzył nam bramy Raju. Kościół, przedstawiając Chrystusa, Bogarodzicę i świętych, pokazuje nam nie tylko okoliczności i historię danego wydarzenia, ale jednocześnie odkrywa przed nami to, co ukryte - samą istotę. To prawda, Chrystus wisi na krzyżu, cierpi i umiera. Krzyż byłby jednak smutnym i ludzkim końcem, gdyby po nim nie nastąpiło Zmartwychwstanie. Ostatecznie więc Krzyż zostaje odsunięty na bok, a pierwszeństwo ma Zmartwychwstanie. W każdym tygodniu Kościół nie świętuje ukrzyżowania, lecz Zmartwychwstanie. Jest to fundament i serce Cerkwi. W oparciu o Zmartwychwstanie Cerkiew przeżywa całe swoje życie. Niedziela jest dniem Zmartwychwstania; to ona wyznacza cały tygodniowy cykl nabożeństw i wszystko inne w Cerkwi.

***

Zmartwychwstanie Pańskie jest celebrowane jako święto w Cerkwi w każdą niedzielę. Nie Boże Narodzenie, nie Chrzest Pański, nie Ukrzyżowanie, ale właśnie Zmartwychwstanie stanowi fundament Cerkwi. Jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, to - jak mówi apostoł Paweł - daremna jest nasza wiara, daremna jest nasza praca, ponieważ człowiek pozostałby więźniem śmierci (zob. 1 Kor 15, 17).

Zmartwychwstanie uwolniło nas ze śmierci, ale co to tak naprawdę dla nas oznacza? Mówimy: "oto bowiem przez krzyż nadeszła radość dla całego świata.", "Zmartwychwstanie Chrystusa zobaczywszy, pokłońmy się świętemu Panu Jezusowi, jedynemu bezgrzesznemu.". Co oznacza dla nas Zmartwychwstanie Chrystusa i co ono zmienia w naszym codziennym życiu? Zmartwychwstanie Chrystusa oznacza Królestwo Boże, oznacza inne życie, a więc i my powinniśmy chodzić w odnowionym życiu (Rz 6, 4); jak śpiewamy w paschalnym kanonie, nowe życie powstało z grobu. My, jako dzieci Cerkwi, powinniśmy żyć tą rzeczywistością nowego życia w Chrystusie. Nie możemy żyć tak, jakbyśmy byli niewolnikami śmierci i zepsucia. Nasze życie nie może być życiem pogrążonym w stęchliźnie piekła. Oczywiście, w życiu musimy doświadczyć wielu trudności, smutku i zmagań. Nie da się uniknąć tego kielicha cierpienia, bez względu na to, co zrobimy. Ważne jest to, w jaki sposób będziemy z niego korzystać, czy będziemy z niego pić, przeklinając, czy wychwalając.

Choć żyjemy w Cerkwi, modlimy się, śpiewamy, czytamy, to często wyraźnie brakuje nam tej paschalnej radości, bo nie uwolniliśmy się od rzeczy doczesnych. Nadal jesteśmy przywiązani do tego świata i zajmujemy się ludzkimi sprawami. Nie przekroczyliśmy tego, co ludzkie, nie uchwyciliśmy tego chrześcijańskiego ducha, którzy mówili: nie mamy tu bowiem miasta trwałego, lecz tego przyszłego szukamy (Hbr 13, 14). Są ludzie, w których sercach możemy dostrzec żywą obecność Chrystusa. Nie czyni ich to nieczułymi i obojętnymi, uczestniczą w życiu świata tak samo jak inni, ale w innym stanie ducha i mając w sobie życie wieczne. Poczucie wiecznego królestwa Bożego nie pozwala nam się zachłysnąć, ponieważ wiemy, że wszystko, co ludzkie, jest przemijające. Nic nie pozostaje, tylko Chrystus pozostaje na zawsze. Jeśli człowiek żyje w ten sposób, wszystko, czego doświadcza, traktuje z prawdziwą godnością.

Chrystus otworzył bramy piekieł, zerwał zamki, łańcuchy i wszystko, co nas więzi, i uwolnił nas od grzechu. Niewola to wszystko to, co trzyma nas w niewoli na tym świecie. Nie chodzi o to, że gardzimy tym światem, ale o to, że wykorzystujemy ten świat tak - jak mówi apostoł Paweł - jakbyśmy go nie wykorzystywali (zob. 1 Kor 7, 31). Oznacza to, że korzystamy ze świata, ale nie wykorzystujemy świata. Korzystamy z całej radości, z wszystkich błogosławieństw, które Bóg daje nam na tym świecie, z całego dobra i radości, ale nie jesteśmy niewolnikami tego świata - Chrystus wyzwolił nas z niewoli. Tylko wtedy, gdy zostaniemy uwolnieni z okowów tego świata, możemy prawdziwie wejść w radość Boga.

Jest to rzeczywiście tragedia dla chrześcijanina, który zamiast radości ze Zmartwychwstania Pańskiego, żyje pod jarzmem rozpaczy z powodu zwykłych trudności ludzkiej egzystencji. Bóg daje nam taki dar, a my z niego nie korzystamy, pozostajemy nędznymi i małymi istotami ludzkimi. Bóg oferuje nam wolność Zmartwychwstania, ale my jej nie przyjmujemy, nie korzystamy z niej, choć to właśnie w niej możemy odnaleźć sens naszego życia i do końca czuć się wolni i radośni.

Chrystus powiedział: "I radości waszej nikt wam nie odbierze" (J 16, 22), to znaczy, że nikt nie może wam odebrać radości; to nie jest radość, którą daje świat, ale radość Chrystusa. Jeśli nie doświadczasz bólu, nie możesz oderwać się od tego świata, aby oddychać tlenem obecności Chrystusa. Zbawiciel daje ci radość zmartwychwstania, abyś mógł oddychać powietrzem wolności, a ty zrobiłeś z niego dwutlenek węgla. Chrystus uczynił cię królewskim synem, a ty poszedłeś, stałeś się niewolnikiem i pasasz świnie, bo choć zostałeś zaproszony na Wieczerzę Chrystusa, nie zechciałeś przyjąć Jego zaproszenia. To właśnie widać w Cerkwi. Jesteśmy zaproszeni do życia w pałacu Chrystusa, jako prawdziwi książęta, lecz grzech czyni nas niewolnikami, drobiazgi czynią nas nieszczęśliwymi, a my nie zrywamy tych okowów, aby się wyrwać i powiedzieć, że nie chcemy tej niewoli. Nie chcemy żyć w wolności Bożej, która uczyni nasze życie radosnym także na tym świecie.

Zmartwychwstanie Chrystusa nadaje sens całemu naszemu życiu i tylko w świetle Zmartwychwstania możemy zrozumieć i znieść to, co dzieje się wokół nas, stawić temu czoła i znieść najpierw samych siebie, a potem naszych braci, którzy zasmucają nas swoimi słabościami, tak jak my ich zasmucamy. I jeden jest wezwany do wspierania drugiego: Jedni drugich brzemiona noście, a tak wypełniajcie prawo Chrystusa (Ga 6, 2).

metropolita Limassol Atanazy (tłum. Justyna Pikutin)

za: pravoslavie.ru

fotografia: levangabechava /orthphoto.net/