publicystyka: Żywoty Zosimy, Izydora z Sewilli i Serapiona Syndonity

Żywoty Zosimy, Izydora z Sewilli i Serapiona Syndonity

14 kwietnia 2022

Kontynuując publikację fragmentów z Synaksarionu, chcielibyśmy przedstawić wam żywoty kolejnych świętych.

Teksty pochodzą ze wspaniałego zbioru, którego pełny tytuł brzmi "Synaksarion. Żywoty świętych Cerkwi Prawosławnej spisane na Świętej Górze Atos przez Hieromnicha Makarego z monasteru Simonopetra". Trudu tłumaczenia i wydania polskiej wersji tego zbioru podjęło się Wydawnictwo "Bratczyk". Prace nad kolejnymi tomami nadal trwają.

Publikowane co tydzień teksty zasilą również katalog żywotów świętych, zebrany w aplikacji kalendarz.cerkiew.pl.

Mamy nadzieję, że wybrane fragmenty posłużą jako zachęta do zagłębienia się w lekturę Synaksarionów.

Wspomnienie świętego Zosimy
(4/17 kwietnia)

Św. Zosima żył w VI w. Jako młodzieniec udał się do wspólnotowego monasteru w Palestynie. Spędził w nim pięćdziesiąt trzy lata. Zosima zasłynął cudami i mądrością. Pewnego razu pomyślał, że osiągnął doskonałość i nie ma nikogo, kto mógłby go nauczyć czegoś nowego w życiu monastycznym. Wtedy objawił mu się anioł i nakazał udać się nad brzeg Jordanu do monasteru św. Jana Chrzciciela. Monaster ten miał porządki, jakie są w ławrach, a mnisi prowadzili surowe życie i ciągle milczeli. Zachowując wierność tradycji św. Eutymiusza, mieli zwyczaj na początku Wielkiego Postu udawać się na pustynię, żeby tam w samotności walczyć z pokusami przed obliczem Bożym, każdy wedle swoich sił.

Po przyjęciu do wspólnoty, św. Zosima także udał się na surową pustynię, mając nadzieję, że spotka tam jakiegoś pustelnika prowadzącego święte życie. Po dwudziestu dniach marszu, gdy święty zatrzymał się, żeby przeczytać modlitwy szóstej godziny, nagle zobaczył ludzką postać, uciekającą, gdy się do niej zbliżał. Św. Zosima dogonił pustelnika, i wtedy okazało się, że to kobieta. Pustelnica, ku wielkiemu zdziwieniu mnicha, zwróciła się do niego po imieniu i poprosiła o błogosławieństwo, gdyż był on kapłanem.

Ulegając prośbom starca, św. Maria Egipcjanka (1 kwietnia) opowiedziała zadziwiającą historię swego nawrócenia. Przed pożegnaniem się z Zosimą kazała mu, żeby poradził ihumenowi Janowi poprawienie niektórych elementów życia monasteru, a następnie poprosiła Zosimę, żeby następnego roku przyniósł jej Święte Dary.

Po upływie roku starzec na początku Wielkiego Postu zachorował na febrę i nie mógł udać się na pustynię. W Wielki Czwartek, przypomniawszy sobie przyrzeczenie, wziął Święte Dary, nieco soczewicy i fig, i późną nocą dotarł nad brzeg Jordanu. Święta stanęła przed nim, przeszedłszy rzekę po wodzie i nie zamoczywszy nóg, oraz przyjęła Święte Dary. Następnie Maria poprosiła Zosimę, żeby po upływie roku znowu przyszedł na miejsce ich pierwszego spotkania.

W wyznaczonym czasie starzec przyszedł na brzeg Jordanu i znalazł ciało zmarłej Marii Egipcjanki. Pochował świętą, oddał chwałę Bogu za to, że stał się godnym poznać człowieka, który przez pokutę i wysiłki ascetyczne osiągnął doskonałość w życiu monastycznym.

Za: Synaksarion. Kwiecień, Wydawnictwo „Bratczyk”, Hajnówka 2014, s. 46-48.

Wspomnienie świętego Izydora, biskupa Sewilli
(4/17 kwietnia)

Św. Izydor urodził się w VI w. w hiszpańskim mieście Carthagena. Był najmłodszym dzieckiem w rodzinie świętych: dwaj jego bracia, Leander (27 lutego) i Fulgencjusz (14 stycznia), a także siostra Florentyna (20 czerwca) zostali kanonizowani przez Kościół zachodni. Gdy Izydor był jeszcze dzieckiem, jego rodzina musiała przenieść się do Sewilli. Po śmierci ojca, wychowaniem Izydora zajął się jego brat Leander, który w tym celu opuścił klasztor.

O św. Izydorze opowiadano taką oto historię. Gdy był jeszcze dzieckiem, opiekunka pewnego razu zostawiła go pod drzewem w sadzie. Chłopca otoczył rój pszczół i kilka z nich usiadło na jego wargach, zostawiając na nich paseczek miodu na znak przyszłego krasomówstwa.

Tradycja podaje, że pewnego razu Izydor uciekł ze szkoły, lękając się surowego brata. Zatrzymawszy się przy studni, żeby ochłonąć, chłopiec z zainteresowaniem oglądał bruzdy uczynione w cembrowinie studni. Kobieta, która przyszła nabrać wody, wyjaśniła mu, że te bruzdy pozostawiły sznury, które ocierały się o kamień. Wtedy Izydor zrozumiał, że jeśli sznur starł kamień, to gorliwość w uczeniu się przezwycięży niepodatność jego umysłu, i powrócił do szkoły. Później osiągnął takie sukcesy, że przewyższył wszystkich nauczycieli i stał się najbardziej wykształconym człowiekiem swoich czasów: ludzie z daleka przychodzili, żeby posłuchać, jak rozważa on o najbardziej wzniosłych sprawach.

Pomagając św. Leandrowi w posłudze pasterskiej, św. Izydor zdecydowanie sprzeciwił się królowi-heretykowi Leuvigildowi i bardzo starał się nawrócić arian Wizygotów na prawosławną wiarę. Gdy jego brat został zesłany, Izydor wziął na siebie obronę prawdziwej wiary i interesów Kościoła. Po śmierci króla Rekkareda (589 r.) święty udał się do klasztoru, gdzie mógł oddawać się nauce i modlitwie w całkowitym spokoju. Jednakże wkrótce był zmuszony opuścić klasztor i przyjąć, chociaż wbrew swej woli, godność biskupa Sewilli.

Przez czterdzieści lat biskupiej posługi św. Izydor był pocieszycielem cierpiących, ucieczką dla nieszczęśliwych, obrońcą sprawiedliwości i słusznych wyroków. Bardzo troszczył się o nabożeństwa, śledził, żeby były one sprawowane w sposób godny chwały Bożej, i to właśnie jego uważa się za twórcę liturgii mozarabskiej.

Ogromne tłumy ludzi gromadziły się wokół niego, żeby zaczerpnąć ze źródła jego mądrości, przewyższającej – jak mówiono – mądrość samego Salomona. Wierzący chcieli usłyszeć przepowiednie św. Izydora, które on potwierdził licznymi cudami.

Św. Izydor przewodniczył drugiemu synodowi w Sewilli. Na synodzie zawstydził heretyka-monofizytę, ucznia Sewera z Antiochii, po czym uzdrowił ślepego dotknięciem swojej rękawiczki.

Św. Izydor założył wiele klasztorów i zorganizował w Sewilli szkołę dla kleryków, w której lubił wykładać. Nie istniała nauka, której by nie znał, i pozostawił potomkom wiele różnych utworów, które stały się głównymi źródłami wiedzy na Zachodzie w całym średniowieczu[1]. W 633 r., będąc już starcem, św. Izydor przewodniczył czwartemu synodowi w Toledo i domagał się, żeby w każdej diecezji była założona szkoła.

Będąc starcem i cierpiąc z powodu ciężkiej choroby, święty rozdał cały swój majątek na jałmużnę i przygotowywał się na spotkanie śmierci modlitwą i pokutą, przepowiadając smutny los Kościoła w Hiszpanii. Cztery dni przed śmiercią poprosił, żeby przeniesiono go do kościoła. Tam, leżąc w prochu pośrodku kościoła, ubrany we włosienicę, błagał Boga o miłosierdzie w słowach pokornej i pięknej modlitwy: „Właśnie ze względu na takich grzeszników jak ja, Panie, a nie ze względu na sprawiedliwych, Ty zbudowałeś w Kościele zbawczą kąpiel pokuty”. Otrzymawszy odpuszczenie grzechów od jednego z obecnych biskupów, święty poprosił otaczających go o modlitwę za siebie, przekazał pocałunek pokoju swoim kapłanom i pomodlił się za swój lud, po czym powrócił do celi.

Św. Izydor zmarł w pokoju 4 kwietnia 636 roku. Jego ciało zostało złożone między relikwiami św. Leandra i św. Florentyny w Sewilli, a następnie przeniesione do miasta Leon.

[1] Jego dzieło Etymologia czyli o początku rzeczy (PL 82, 73-728) stało się encyklopedią wiedzy tamtych czasów. Właśnie Izydorowi Zachód zawdzięcza wiedzę o Arystotelesie przed podbojem arabskim.

Za: Synaksarion. Kwiecień, Wydawnictwo „Bratczyk”, Hajnówka 2014, s. 53-56.

Wspomnienie świętego Serapiona Syndonity*
(7/20 kwietnia)

Św. Serapion wiódł ascetyczne życie w Egipcie w IV w. Będąc prawdziwym uczniem Chrystusa, żył nic nie mając, a nawet nie posiadając celi. Podróżował bez torby i melotu, bez względu na pogodę odziany tylko w lnianą tunikę zwaną syndonem[1], będąc dla ludzi żywym przykładem ewangelicznej doskonałości. Gdy Serapion był jeszcze w Egipcie, Bóg posłał go do nierządnicy Taisji (8 października) i ascecie udało się przekonać ją, aby porzuciała grzeszne życie, aby zdobyć zbawcza pokutę[2].

Pewnego razu sprzedał siebie samego w niewolę trupie komediantów i pokornie im służył tak długo, aż ich nawrócił i doprowadził do świętego chrztu. Serapion odmówił przyjmowania zapłaty za swoją służbę.

Kontynuując wędrówkę, dotarł do Aten. Spędził tam cztery dni i od nikogo nie otrzymawszy jałmużny, Serapion wygłosił mowę na agorze, i powiedział: "Mężowie ateńscy, pomóżcie! Urodziłem się w Egipcie i od czasu, kiedy opuściłem ojczyznę, jestem we władzy trzech lichwiarzy. Dwóch z nich mnie zostawiło w spokoju, gdyż nic już nie mogli ode mnie otrzymać, ale trzeci bezlitośnie mnie przesladuje". Gdy zapytano Serapiona, kim są ci trzej kredytorzy, odpowiedział: "Od młodości dręczyło mnie skąpstwo, pożądanie przyjemności i obżarstwo. Wyzwoliłem się z pierwszych dwóch żądz, ale trzecia nie chce mnie opuścić i po czterech dniach mój brzuch żąda swej zwykłej doli, bez której nie mogę żyć". Za jednego obola, którego dali mu przechodnie, kupił sobie jeden chleb i opuścił miasto.

W Sparcie święty znowu sprzedał się w niewolę staroście wiejskiemu, który był manichejczykiem. Po dwóch latach Serapionowi udało się go przekonać, żeby porzucił herezję i wraz z całą rodziną połączył się z Kościołem. Zauważywszy jednak, że jego gospodarze, pełni wdzięczności, otaczają go szacunkiem i odnoszą się do niego jak do brata, Serapion opuścił ich i wsiadł na statek płynący do Rzymu. Gdy wchodził na statek bez bagaży i żywności, marynarze pomyśleli, że towarzyszy innemu pasażerowi i nie zażądali od niego opłaty za podróż. Po pięciu dniach zapytali go, dlaczego nic nie je, i gdzie są jego rzeczy. On odpowiedział, że nic nie ma, żeby im dać, i zaproponował marynarzom, jeśli tego chcą, żeby odwieźli go z powrotem tam, gdzie wsiadł na statek.

Po przybyciu do Rzymu dowiedział się, gdzie w mieście żyją asceci. Poradzono mu, żeby odwiedził pewną dziewicę, która już wiele lat żyła w zamknięciu, nigdy i nigdzie nikogo nie widując. Po trzech dniach, po wielokrotnych prośbach, Serapion został przez nią przyjęty. Zapytał ją, czy ona żyje, czy też jest martwa. Dziewica odpowiedziała świętemu: „Rzeczywiście, ja wierzę, że prawdziwie umarłam dla świata, gdyż nikt z żyjących nie mógłby iść taką drogą”. „Żeby mnie o tym przekonać, że rzeczywiście umarłaś, wyjdź i uczyń to, co ja uczynię” – poprosił ją św. Serapion. Dziewica początkowo się wahała, ale potem poszła za nim do kościoła. Wtedy asceta powiedział jej: „Poznam, czy rzeczywiście umarłaś i nie żyjesz, żeby zadawalać ludzi, jeśli zdejmiesz z siebie, jak i ja, wszystkie szaty i idąc za mną przejdziesz miasto, niosąc szaty, jak i ja, na plecach”. Wtedy dziewica sprzeciwiła się: „Takim zachowaniem dam zgorszenie wielu ludziom i będą oni mieli prawo powiedzieć, że zwariowałam lub też, że we mnie zamieszkał bies”. „A czy dla ciebie jest ważne, co oni powiedzą, jeśli umarłaś dla nich?’ – sprzeciwił się mnich. „Poproś mnie o coś innego – powiedziała dziewica – gdyż przynaję, że nie osiągnęłam jeszcze takiego stopnia”. Wtedy Serapion powiedział jej: „Widzisz, nie wypędziłaś jeszcze z siebie pychy, gdyż uważasz się za doskonalszą od innych ludzi i umarłą dla świata. Jeśli chodzi o mnie, to mogę uczynić to zupełnie spokojnie, bez najmniejszego wstydu”.

Św. Serapion uczynił wiele innych cudów, które świadczyły o spokoju, który miał w swym wnętrzu, i o jego miłości, współczującej grzesznikom. Święty zmarł w wieku osiemdziesięciu lat.

* Podano według Palladiusza (Historia Lausiaca, 27). Poza Serapionem Syndonitą w dawnej literaturze monastycznej wspomina się jeszcze siedmiu innych Serapionów, w tym Serapiona Wielkiego, mnicha z Nitrii; Serapiona ze Sketis; Serapiona z Arsenopolis, który był przełożonym ponad dziesięciu tysięcy mnichów, a przede wszystkim św. Serapiona z Thmuis (7 lutego). Wspomnienie św. Serapiona ma także miejsce 14 maja (w Greckim Kościele Prawosławnym 21 marca).

[1] Właśnie od tego lnianego okrycia otrzymał swój przydomek.

[2] Ciała św. Taisji i św. Serapiona zostały znalezione na początku XX w. podczas prac archeologicznych. Byli oni pogrzebani razem. Według Palladiusza, św. Serapion zmarł i został pochowany w Rzymie, ale według innych źródeł został pochowany w pustyni. O tej historii opowiada także św. Pochomiusz Aleksandryjski.

Za: Synaksarion. Kwiecień, Wydawnictwo „Bratczyk”, Hajnówka 2014, s. 90-92.

Żywoty świętych z Synaksarionów publikujemy dzięki uprzejmości Wydawnictwa "Bratczyk".
Więcej na temat prac nad ich tłumaczeniem: TUTAJ.