świat: O pracach nad oświadczeniem ŚRK ws. uchodźców

O pracach nad oświadczeniem ŚRK ws. uchodźców

tłum. Anna Czerewacka, 11 kwietnia 2022

Komisja Kościołów ds. Migrantów w Europie (Światowa rada Kościołów – CCME – https://ccme.eu/) wyda wkrótce oświadczenie, które dotyczyć będzie podejścia Europy do uchodźców, uciekających przed wojną na Ukrainie. Oświadczenie dotyczyć będzie również dyskryminującej polityki wobec nie-Ukraińców i mniejszości etnicznych w tym kontekście i bardziej ogólnego wniosku, że hojność pokazana w poprzednich tygodniach nie została zastosowana wobec na tych, którzy uciekają z innych obszarów.

Prezentujemy rozmowę z dr. Torstenem Moritzem, sekretarzem generalnym Komisji Kościołów ds. Migrantów w Europie, który opowiada, dlaczego zwierzchnicy różnych Kościołów oczekiwali takiego oświadczenia i co leży u podstawy różnic ich wkładu w to oświadczenie.

Liderzy kościelni pracują nad stworzeniem odpowiedzi na kryzys uchodźczy, która będzie bazować na równości i godności. Co jest najbardziej niepokojące, jeśli chodzi o obecne podejście do uchodźców?

Dr Moritz: Obserwujemy taką reakcję na uchodźców i uchodźczynie z Ukrainy, która jest inna od traktowania wielu uchodźców, którzy Ukraińcami nie są. Istnieje trochę wyzwań w przyjmowaniu uchodźców ukraińskich, ale zasadniczo widzimy polityków i zwykłych obywateli, którzy otwierają swoje drzwi i serca. To jest wspaniałe i mamy nadzieję, że to będzie trwać.

Jednocześnie uchodźcy z krajów takich, jak Afganistan, Syria, Somalia utknęli w niewyobrażalnych warunkach na granicach Unii Europejski – albo na granicy polsko-białoruskiej, albo zatrzymani na greckich wyspach – wbrew ich woli i wbrew życzeniom lokalnych społeczności. Dodatkowo mamy doniesienia o grupach ludzi, którzy pochodzą spoza Europy lub takich, którzy nie są chrześcijanami, a są dyskryminowani, kiedy chcą uciec z Ukrainy, gdzie do tej pory żyli. Obie kwestie są wysoce niepokojące.

Czy podejście antyrasistowskie jest główną odpowiedzią na kryzys uchodźczy?

Ono jest konieczne. Nasza wiara chrześcijańska mówi bardzo wyraźnie o gościnności wobec „obcych” czy nieznajomych – więc dokładnie wobec osoby, która wydaje się inna od nas samych. Prawo międzynarodowe mówi również jasno o równym traktowaniu bez względu na pochodzenie etniczne, kolor skóry, religię czy wiarę. W tym kontekście każde antydyskryminacyjne podejście musi być postrzegane jako integralna część ochrony uchodźców. Chciałbym również podkreślić, że argument „obrony chrześcijańskiej Europy przed ludźmi i religiami przychodzących z zewnątrz” jest zdaniem fałszywym i politycznym, a nie chrześcijańskim. Poszedłbym nawet dalej – uważam, że z chrześcijańskiego punktu widzenia to herezja.

Czy ważne jest, by Kościoły z Europy, a w tej kwestii z całego świata, miały jednolity głos w tej kwestii?

Uważam, że to ważne, by podkreślić wspólne stanowiska i wiarę w tej kwestii w Europie. Przecież działamy we wspólnym, europejskim kontekście i wiele krajów stosuje tę samą politykę. Co więcej, nasze podstawowe korzenie biblijne są te same. Jednocześnie to istotne, by podkreślić, że z powodu położenia geograficznego, historii i innych czynników różne Kościoły mają różne doświadczenia i są w nich pewne niuanse. To wymaga zgody we wspólnych punktach i budowy mostów w kierunku tych, z którymi się różnimy.

Na poziomie globalnym wspólne korzenie są te same, ale konteksty jeszcze bardziej się różnią. Tutaj ważne jest, żeby wyjaśniać nasze opinie i działania, i znaleźć wspólne fundamenty z Kościołami z innych regionów. Wiem z rozmów z braćmi i siostrami w innych regionach, że europejskie podejście do kultu gościnności może być trudne dla Kościołów z innych regionów: często one widzą głównie stratę ludzi uciekających z ich terenu – w wielu przypadkach prowadzącą do dużych problemów w krajach pochodzenia, rodzinach i w końcu Kościołach w tych obszarach. Nadal wierzę, że mamy wspólne przekonania i pracujemy w tym samym duchu, choć punkt ciężkości może być inny i najważniejsze jest wspólne rozumienie siebie nawzajem.

za: oicoumene.org