publicystyka: Wielki Post - osobista podróż do Boga

Wielki Post - osobista podróż do Boga

tłum. Gabriel Szymczak, 23 marca 2022

Co to jest Wielki Post? Zgodnie z najpopularniejszymi definicjami, to okres „całkowitej lub częściowej” abstynencji od pożywienia. Jest to po prostu dieta. Jeśli nie jest rozumiany jako dieta‚ jest uważany za okres wyrzeczenia się niektórych naszych trochę grzesznych przyjemności, takich jak telewizja, czekolada itp. Jednak chrześcijańskie - a zwłaszcza prawosławne - rozumienie postu jest znacznie bardziej złożone niż po prostu „rezygnacja z czegoś” .

Więc co to jest Wielki Post? Oczywiście w tym okresie wyrzekamy się niektórych rodzajów pożywienia, takich jak mięso, nabiał itp. Jest to ważna część naszej wielkopostnej podróży, o której nie wolno zapomnieć ani jej zaniedbać; pomaga ciału stać się szybszym i - jako „mniej obciążone ciężkimi pokarmami” – może ono lepiej powstać do modlitwy i innych działań wzbogacających duszę. Powstrzymywanie się od jedzenia, choć absolutnie konieczne, nie jest jednak celem samym w sobie, ale tylko bramą do większych rzeczy.

Post jest przede wszystkim próbą życia, choćby przez krótki czas, „bliżej doskonałości”, bliżej chrześcijańskiego ideału; to powrót do podstaw człowieczeństwa sprzed upadku. W Raju człowiek nie zajmował się jedzeniem i sprawami ciała. Celem jego istnienia był postęp w łasce Bożej, pozostawanie blisko Boga, całkowite zaufanie Jego troskliwej opiece. Wraz z upadkiem człowiek stracił z oczu tę zależność od Boga i zaczął nadmiernie przejmować się sprawami ciała‚ do tego stopnia, że całkowicie zdusiły one całe jego istnienie.

Wielki Post jest ćwiczeniem, które ma nam pomóc uwolnić się od więzów materialnej konieczności, abyśmy mogli skierować nasze wysiłki na duchowy rozwój. Wymaga to oddzielenia się od świata (rozumianego jako namiętności) poprzez post, uzupełniony bardziej rygorystyczną troską o zbliżenie się do Boga poprzez dzieła chrześcijańskie.

Cały Wielki Post opiera się na trzech filarach: poście, modlitwie i jałmużnie, wskazanych przez samego Chrystusa w kazaniu na górze (por. Mt 6,1-18).

Filar pierwszy: post

„Kiedy zaś pościcie, nie bądźcie ponurzy jak obłudnicy, przybierają bowiem mroczne miny, aby pokazać ludziom, że poszczą. Amen, mówię wam, odbierają już nagrodę swoją. Ty zaś, gdy pościsz, namaść swoją głowę i twarz swoją umyj, tak byś nie ludziom pokazywał, że pościsz, lecz Ojcu twemu, Który jest w skrytości, i Ojciec twój, widzący, co ukryte, jawnie cię nagrodzi”.

Post powinien być przede wszystkim wielką radością, a nie ciężarem, niechcianą karą za nasze przewinienia; powinien być raczej świadomym wyrzeczeniem się jako nieodzownym ćwiczeniem, które buduje Człowieka w Chrystusie. Pościmy nie tylko dlatego, że musimy‚ ale dlatego, że chcemy. Bóg wydaje polecenie, ale szanuje naszą wolność. Kiedy dobrowolnie decydujemy się na post, powinno to przynosić raczej radość niż łzy, ponieważ podążając za przewodnictwem Pana, jesteśmy z Nim w komunii. „Jeśli Mnie miłujecie, będziecie przestrzegać przykazań Moich” (J 14, 15)

Post nie jest rozumiany jako rywalizacja, ale raczej jako sprawa prywatna - intymne osiągnięcie, które ostatecznie pomaga nam odkryć, kim jesteśmy i jak odnosimy się do innych i całego materialnego świata. Ascetyczne wykonywanie Wielkiego Postu uzupełnia znaczenie rzeczy, które mogą być brane za pewnik. Jeśli ktoś nadużywa jedzenia, to po jakimś czasie nawet najbardziej wyszukane potrawy stają się to przyziemne, niezadowalające, już nie są tak atrakcyjne. Jeśli jednak ktoś pości przez pewien czas, to gdy próbuje potem nawet najprostszych potraw, one odzyskują swój pierwotny smak, konsystencję, aromat i możemy znowu się nimi cieszyć. To samo dotyczy wszystkiego, od czego powstrzymujemy się podczas Wielkiego Postu, zgodnie ze starożytną nauką Kościoła. Jest to jedna z największych korzyści wynikających z postu, którą można zrozumieć tylko poprzez osobistą walkę.

Filar drugi: dawanie jałmużny

„Uważajcie więc, abyście dzieł miłosierdzia waszego nie czynili przed ludźmi tak, aby was widzieli. Inaczej - nagrody nie otrzymacie u Ojca waszego w niebiosach. Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak to obłudnicy czynią w zgromadzeniach i na ulicach, aby ich ludzie wychwalali. Amen, mówię wam: odbierają już nagrodę swoją. Gdy zaś dajesz jałmużnę, niech nie wie twoja lewica, co czyni twoja prawica, tak aby twoja jałmużna była ukryta i Ojciec twój, widzący, co ukryte, jawnie cię nagrodzi.”

Jałmużna jest świadectwem naszej miłości do Boga, wyrażonej przez miłość bliźniego. Na naszej miłości do Boga i miłości bliźniego opiera się całe prawo Boże. Nie można kochać Boga, nie kochając bliźniego, który został stworzony - tak jak i my - na obraz Boży. Szanując go, oddajemy cześć Bogu.

Jednak często cel dawania jałmużny może zostać zniweczony i doprowadzić do upadku. Niektórzy mogą dawać, aby inni mogli ich zobaczyć i oklaskiwać, inni, aby osiągnąć jakiś światowy status lub po prostu pokazać swą wyższość. W ten sposób wszystkie ich wysiłki są daremne, a ich nagroda tymczasowa, tracą większą nagrodę, jaka czeka w niebie.

Dawanie jałmużny, podobnie jak post, powinno być częścią naszej osobistej podróży do Boga, która powinna być dokonana wyłącznie w celu przybliżenia nas do Niego poprzez wypełnienie przykazania miłości. Chodzi o nas - o to, jak nauczyć się kochać, jak się troszczyć, jak być bardziej ofiarnym, naśladując przykład Chrystusa, który poświęcił za nas wszystko. To my mamy stać się bardziej podobni do Chrystusa. Dlatego musi to być sprawa prywatna, a nie okazja do chwalenia się.

Filar trzeci: modlitwa

„Kiedy modlicie się, nie bądźcie jak obłudnicy, albowiem lubią modlić się, stojąc w zgromadzeniach i na skrzyżowaniach ulic, aby się ludziom pokazać. Amen, mówię wam, odbierają już nagrodę swoją. Ty zaś, kiedy modlisz się, skryj się w twoim mieszkaniu i zamknąwszy drzwi, módl się do Ojca twego, Który jest w skrytości, i Ojciec twój widzący, co ukryte, jawnie cię nagrodzi. Modląc się, nie bądźcie wielosłowni jak poganie, sądzą bowiem, że w swoim wielomówstwie zostaną wysłuchani. Nie upodobniajcie się więc do nich, wie bowiem Ojciec wasz, czego wam trzeba, zanim Go poprosicie. Wy więc módlcie się tak: Ojcze nasz, Który jesteś w niebiosach, święć się Imię Twoje, przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola Twoja, jako w niebie, tak i na ziemi. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom. I nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode złego. Albowiem Twoje jest Królestwo i moc, i chwała na wieki. Amen. Jeśli bowiem odpuszczacie ludziom przewinienia ich, odpuści i wam Ojciec wasz niebiański. Jeśli zaś nie odpuszczacie ludziom ich przewinień, to i Ojciec wasz nie odpuści przewinień waszych”.

Oprócz najbardziej znanej modlitwy chrześcijaństwa - Modlitwy Pańskiej - odkrywamy tutaj, że modlitwa, podobnie jak post i jałmużna, jest osobistą rozmową z Bogiem. Modlitwa nie polega na wykrzykiwaniu naszej miłości do Boga na ulicach, ale na zamykaniu drzwi naszych serc i znajdowaniu tam Boga w ciszy prostych słów. To sprawia, że modlitwa jest sprawą bardzo prywatną i trudnym do podzielenia się doświadczeniem. Dlatego Ojcowie Święci na każde pytanie, jak się modlić, dawali raczej polecenie niż wyjaśnienie: „Módlcie się, a modlitwa nauczy was, jak się modlić”. Nie oznacza to, że nie powinniśmy uczestniczyć w modlitwie wspólnotowej‚ zgodnie z ustalonymi zasadami Typikonu; sam Wielki Post daje nam wiele możliwości, w których powinniśmy uczestniczyć. Jest to jednak zaproszenie nas do podjęcia dodatkowego kroku w naszym osobistym spotkaniu z Bogiem‚ w zaciszu naszych kątów z ikonami w domu.

Tutaj, nieskrępowani obecnością innych ludzi, możemy odkryć inny ważny aspekt modlitwy, szczególnie podkreślany w okresie Wielkiego Postu: znaczenie zaangażowania ciała w modlitwę. Człowiek to nie tylko duch, ale także ciało, więc modlić się żarliwie, modlić się całym sobą, to sprawić, by ciało modliło się także przez klęczenie, pokłony, stanie itd. W ten sposób cały człowiek uczestniczy w uwielbieniu Boga, biorąc udział w ascetycznej walce.

Filar czwarty

Dom jest bardziej stabilny, jeśli ma cztery podpory. Dlatego do trzech powyższych filarów, dla dodatkowej stabilności powinniśmy dodać czwarty: pokutę. Jezus Chrystus mówił o pokucie na samym początku swojej działalności misyjnej. Powód jest prosty: nie możemy ruszyć na drogę doskonalenia się w Nowym Przymierzu z tym samym bagażem, który nosiliśmy w starym - musi nastąpić zmiana. Pokuta pomaga nam pozbyć się naszego bagażu zamętu, nieporozumień, wykroczeń, niepewności, niezdrowych przywiązań i tak dalej. Wiąże się to z dokładnym rachunkiem sumienia, opartym na przykazaniach Chrystusa i uczestnictwem w sakramencie spowiedzi świętej - kolejnym osobistym, prywatnym spotkaniu z Bogiem.

Spowiedź jest prawdziwym odbiciem nas - takimi, jakimi jesteśmy, a nie takimi, jakimi sobie wyobrażamy, kiedy spoglądamy rano w lustro. Spowiedź polega na nabraniu odwagi, by zaufać komuś (Bogu, a nie spowiednikowi, który jest tylko świadkiem) tak bardzo, że stajesz się bezbronny i pokazujesz swoją niezbyt efektowną stronę. To jedyny sposób, aby się rozwijać – poznać jak słabi jesteśmy jako ludzie, abyśmy mogli stać się silniejsi w Chrystusie. Kiedy podnosimy się ze spowiedzi, nie przejmując się już ciężarem sumienia i otrzymując niezbędne wskazówki na naszą drogę, możemy z nadzieją patrzeć w przyszłość, która wznosi się ku Bogu. Niezrozumienie tej tajemnicy jest jak odmowa zapytania o drogę w obcym kraju: drogę można znaleźć przypadkiem, ale szanse są niewielkie, ponieważ nasz ładunek jest ciężki, a droga zdradliwa i pełna wrogów.

Intymne spotkanie z Bogiem

Post, jałmużna, modlitwa, pokuta. To są podstawy naszego życia w Chrystusie, którymi powinniśmy się kierować przez cały czas, a nie tylko w okresie Wielkiego Postu. Wielki Post jest jak obóz szkoleniowy - skoncentrowany wysiłek, który powinien rozwinąć nasze upodobanie do większej odpowiedzialności za nasz rozwój duchowy. Te cztery elementy same nas nie zbawia, ale pomagają nam być bardziej otwartymi na łaskę Bożą, lepiej Go zrozumieć nie tylko poprzez ćwiczenia intelektualne, ale przez bezpośrednie uczestnictwo.

W końcu Wielki Post to podróż na intymne spotkanie z Bogiem, które nie dzieje się w odległych galaktykach, ale w samym centrum naszej istoty: w sercu. Wielki Post poprzez różne środki terapeutyczne pomaga nam w tym spotkaniu i przywraca nas do łaski Bożej. Droga Wielkiego Postu jest podróżą osobistego ponownego odkrycia, jest powrotem do naszego właściwego „ja”, jest osobistym dążeniem do odzyskania naszej dawnej chwały, utraconej przez grzech i egocentryzm, a odzyskanej dzięki cnocie i miłości, i dokonanej przez zjednoczenie z Chrystusem.

o. Vasile Tudora

za: Gladsome Light Dialogues - An Orthodox Blog

fotografia: novinar /orthphoto.net/