publicystyka: Niech staną się giganci

Niech staną się giganci

tłum. Jakub Oniszczuk, 14 marca 2022

W ostatnich czasach ponowne odkrycie pierwotnego, starożytnego kontekstu Księgi Rodzaju 6,1-4 doprowadziło do fascynacji tematem "Nefilim", o których mówi się, że byli owocem niemoralnych, seksualnych związków pomiędzy istotami anielskimi i ludzkimi kobietami. W niektórych kręgach przekształciło się to w pełnoprawne teorie spiskowe dotyczące tych "Nefilim", którzy nadal mieliby istnieć w naszym świecie. Fascynaci krypto-archeologii tworzą nawet sfałszowane zdjęcia gigantycznych ludzkich szkieletów, które miałyby być ich szczątkami. Ta obsesja wybuchła w opozycji do odczytania Księgi Rodzaju i późniejszych tekstów w sposób rozpoczęty przez św. Augustyna, który odczytywał te teksty w sposób zdemitologizowany, postrzegając wszystkie zaangażowane strony jako ludzi. Interpretacja tych kilku wersetów w Księdze Rodzaju, które prowadzą do opowieści o potopie za czasów Noego, wydaje się być przede wszystkim przedmiotem literackiej ciekawości. Zrozumienie tego tekstu i tradycji, które kryją się za nim, jest jednak kluczowe dla zrozumienia późniejszych narracji w Torze, całej księgi Jozuego, a nawet wczesnej historii monarchicznego Izraela w księgach Samuela.

Słowo „Nefilim” z Rdz 6,4, czasami nietłumaczone, rzeczywiście odnosi się do „gigantów”. Niektórzy szukali dla niego pochodzenia w hebrajskim słowie "naphal", argumentując za tłumaczeniem "upadli", nawiązując do upadku istot anielskich. Czasownik byłby jednak w złej koniugacji i byłby czymś bliższym "tym, na których upadnięto". Niektórzy rozbudowali to tłumaczenie, argumentując, że odnosi się ono do faktu, że potomkowie tych istot zostali zaatakowani i wybici przez Izraelitów. Wszystko to jednak mrzonki, biorąc pod uwagę fakt, że aramejskie słowo „nefilin” oznacza „gigant”. Jest to z pewnością znaczenie przyjęte przez tłumaczy Septuaginty, którzy tłumaczą to słowo jako "gigantes". Słowo to, podobnie jak angielskie „gigant”, często odnosi się do rozmiaru fizycznego, ale należy zauważyć, że można go również użyć do opisania tyrana lub tego, kogo w dzisiejszych czasach nazwalibyśmy brutalem lub bandytą. Obejmuje zarówno rozmiar, jak i zachowanie. Umieszczając to słowo równolegle w tekście z określeniem „gibborim”, które oznacza potężnych ludzi, bohaterów, ludzi o wielkiej sławie, Księga Rodzaju 6 przekształca tych „nefilim” ze starożytnego Bliskiego Wschodu w coś ciemniejszego, bardziej niegodziwego i bardziej brutalnego.

Późniejsza literatura żydowska czasów Drugiej Świątyni, taka jak 1 Enoch i Księga Olbrzymów, odkryta wśród zwojów Morza Martwego w Qumran, zachowuje starożytne tradycje babilońskie, które tworzyły tło dla genealogii i narracji Księgi Rodzaju 4-6. W tradycji babilońskiej istniała grupa siedmiu bogów, zwana "apkallu". Na listach królów, przedstawiających sukcesję ich dynastii, sześciu królów, którzy panowali przed potopem, jest wymienionych wraz z imieniem „apkallu”, który służył jako jego doradca. Bogowie ci byli uważani przez Mezopotamczyków za postacie, które za pośrednictwem tych królów przekazywały ludzkości różne osiągnięcia w dziedzinie technologii, sztuki i kultury, co z kolei umożliwiło im rządzenie. Nie jest przypadkiem, że są to te same dziedziny, które są opisane w genealogii Kaina w Księdze Rodzaju [Rdz 4,17-24]. Pierwszy król po potopie również ma apkallu wymienionego jako jego doradca, a następni królowie, tacy jak bohater Gilgamesz, są uważani za "2/3 apkallu" lub produkt boskiego i ludzkiego połączenia. Sumeryjska lista królów, która wymienia Gilgamesza wśród królów Uruku, identyfikuje go jako „syna ducha” lub „ducha”. Księga Olbrzymów ze Zwojów w Qumran identyfikuje Gilgamesza jako jednego z Nefilim. Księgę Rodzaju można zatem postrzegać jako interpretację tego, co dla jego pierwotnych słuchaczy było historycznym opisem bogów i królów z zupełnie innego teologicznego kręgu. Podobne elementy znajdują się bowiem w kulturach na całym starożytnym świecie - na przykład grecka opowieść „Gigantomachia”, opowiadająca o wojnie z gigantami, a także opowieści o bohaterach takich jak Herakles czy Achilles, którzy mieli boskich i ludzkich rodziców.

Perspektywa pisarzy biblijnych, a także późniejszych interpretatorów żydowskich i chrześcijańskich, jest zatem taka, że ci tak zwani „bogowie” byli w rzeczywistości duchami demonicznymi [Pwt 32,16-17], mądrością, której nauczali, była deprawacja i korupcja, a ci bohaterowie byli pomniejszymi tyranami, wytworzonymi przez demoniczne cudzołóstwo. Jak komunikuje Rdz 6, "giganci" byli obecni na ziemi nie tylko w czasie potopu Noego, ale także po nim [Rdz 6,4]. Będą nadal pojawiać się we wczesnej historii Izraela, co zostało opisane w drugiej części Tory, w Księdze Jozuego i u Samuela. Tak jak w czasie potopu, ci demoniczni niegodziwi "bohaterowie" narodów są pod Boskim osądzeniem i to Izrael będzie służył jako środek, za pomocą którego ten sąd będzie wykonany. Izrael zostanie wyraźnie wysłany przez Boga, aby wytępić gigantów i wyłącznie gigantów, w odróżnieniu od innych obcych w Kanaanie.

Prawdopodobnie najbardziej znanym z tych gigantów we wczesnej historii Izraela jest Og, król Baszanu. Narracja o klęsce Oga jest zdecydowanie krótka, reprezentuje tylko pięć wersetów w Księdze Liczb [Lb 21,31-35] i powtórzona jest w jedenastu wersetach w Księdze Powtórzonego Prawa [Pwt 3,1-11]. Większość z tych ostatnich jest opisem ziemi, a nie samego Oga lub bitwy. Og jest przedstawiony jako gigant w Księdze Powtórzonego Prawa [Pwt 3,11], w której opisano jego gigantyczne, żelazne łóżko. Nie chodzi tylko o wielkość łóżka, które sugerowałoby, że Og jest olbrzymem, ale o to, że to łóżko dokładnie pasuje do wymiarów i opisu rytualnego łóżka znalezionego w wykopaliskach zigguratu w E-temenanki, które było używane do pogańskich rytuałów seksualnych. Og jest tu zatem przedstawiany jako produkt demonicznego cudzołóstwa. Og nie dostaje szansy, by przepuścić Izrael przez swoje ziemie, jak sąsiedni król, Sychon, ani też wynik wojny z Izraelem nie jest dla niego jedynie stratą ziemi. Og i jego ludzie zostali całkowicie wytępieni z ziemi ze względu na jego pochodzenie. Pomimo zwięzłości opisu jego klęski, klęska Oga traktowana jest później w Starym Testamencie jako szczególnie spektakularny moment triumfu w historii Izraela (por. Psalmy 135 i 136 - śpiewane jako polyeleos w Kościele prawosławnym; Am 2,9). Poza odniesieniem do jego łoża i jego demonicznego pochodzenia, powiedziano nam również, że Og jest ostatnim z „Refaitów” [Pwt 3,11]. Baszan, terytorium, którym rządził Og, teraz we Wzgórzach Golan, jest miejscem wielu megalitycznych grobowców; były ich setki, a w niektórych przypadkach mają one tysiące lat, sięgając czasów zanim Izraelici napotkali Oga. „Refaim” wydaje się pochodzić z ugarickiego korzenia, „rph”, który odnosi się do starożytnych (martwych) królów w kilku tekstach pogrzebowych i religijnych. Og jest zatem przedstawiany nie tylko jako gigant, ale jako ostatni z rasy tych królów, którzy wymierają po zabiciu Oga i wszystkich jego synów.

Chociaż „Refaimici” jako linia królów spotyka swój koniec z Ogiem, nie jest to ostatni raz, kiedy są oni widziani w Piśmie Świętym. W Księdze Izajasza [Iz 14,9], zgodnie z proroctwem o zniszczeniu Babilonu, mówi się, że gdy zapadnie się do Szeolu, królestwa umarłych, „Refaimici” powstaną, aby go powitać. W Księdze Izajasza [Iż 26,14] fałszywi bogowie, których czczeniem Juda zgrzeszył w przeszłości, są teraz „Refaimitami” w grobie. W Psalmie 88 [Ps 88,10] Psalmista pyta, czy Bóg czyni cuda dla zmarłych i czy "Refaimici" powstaną, aby Go sławić? Jest to paralelne w wersecie 11, umieszczającym "Refaimitów" w miejscu zniszczenia. W wielu innych fragmentach „Refaimici” opisywani są jako mieszkańcy Szeolu lub Hadesu [por. Prz 2,18; 9,18; 21,16, Hi 26,5-6]. Zamieszkać wśród nich to nie tylko dzielić ich los, ale nawet przebywanie wśród nich jest zagrożeniem samym w sobie. Takie rozumienie zrodziło w judaizmie Drugiej Świątyni ideę, że wiele, jeśli nie większość napotykanych demonicznych istot, na przykład opętanych, jest w rzeczywistości duchami tych starożytnych królów, martwych Nefilimów [por. 1 Enoch 15,8-12].

Innym głównym biblijnym "plemieniem" gigantów są "Anakici", czasami nazywani "Synami Anaka". W tradycjach arabskich sam Og określany jest mianem „Uj ibn-Anaq”. W Księdze Liczb 13 i 12 szpiedzy zostają wysłani, aby zbadać ziemię, gdy lud Izraela zbliża się do Kanaanu. Szpiedzy wracają i donoszą, że widzieli „Anakitów” na południu, w pobliżu Hebronu i że „Anakici” to Nefilimowie [Lb 13,22-33]. Ta wiadomość sprawia, że większość szpiegów i ludzi odmawia wejścia na ziemię ze strachu przed „Anakitami”. Bunt ten jest karany czterdziestoma latami wędrówki po pustyni. Księga Powtórzonego Prawa identyfikuje „Anakitów” jako związanych z „Refaitami” i z trzecią grupą gigantów, których Moabici określali jako „Emici” lub „budzący obawy” [Pwt 2,10-11]. W całej narracji o podboju, rozpoczynającym się w Księdze Liczb i Księdze Powtórzonego Prawa i kontynuowanym u Jozuego, zauważono, że w niektórych miastach i miejscach Bóg nakazuje całkowite zniszczenie mieszkańców, w innych natomiast ludzie zostają jedynie pozbawieni własności, a ich ziemię Bóg przekazuje Izraelowi. Uważna lektura tekstu ujawnia, że miejsca, w których obowiązuje całkowite zniszczenie, to miejsca, w których mieszkają „Anakici”, podczas gdy tym, w których nie wspomina się „Anakitów”, oszczędza się całkowitej zagłady. Jest to szczególnie wyraźne w podsumowaniu podboju Jozuego [Joz 11], które kończy się stwierdzeniem, że misja została wykonana, ponieważ Jozue odciął wszystkich „Anakim” od ziemi i poświęcił ich miasta zniszczeniu [w. 21]. W wersecie 22 znajdujemy informację, że jedyni "Anakici", który przeżyli sąd z rąk Izraela, uciekli do trzech miast filistyńskich, Gazy, Gat i Aszdod. Goliat, olbrzym zabity przez proroka Dawida, przybył, aby przeciwstawić się Izraelowi z Gat [1 Sam 17], co demaskuje go jako jednego z tych ocalałych "Anakitów". Dawid, jako król Izraela, dokończył zadanie podboju i zjednoczenia ziemi, podbijając również miasto, które stanie się Jerozolimą. Jednym z tych zadań, które spadły na Dawida i jego wojskowych poruczników, było ostateczne wytępienie gigantów, którzy uciekli do ziem filistyńskich. Te bitwy są opisane, ze szczegółami dotyczącymi wielkości i mocy tych gigantów, w 2 Księdze Samuela [2 Sm 21,15-22].

Tekst Liczb, Powtórzonego Prawa i Jozuego nie opisuje „świętej wojny” ani ludobójstwa określonych narodów, ale wojny prowadzonej przez czcicieli Pana, Boga Izraela, przeciwko jego duchowym wrogom, demonicznym mocom, które przyszły, aby zdominować region Kanaanu i Transjordanii. Czytając te teksty współcześnie, musimy pamiętać, że starożytni ludzie nie mieli pojęcia "przestrzeni świeckiej". Ludzie, miejsca, a nawet przedmioty nie były dla nich duchowo neutralne. Ludzie, miejsca i przedmioty albo istniały w sferze poświęconej Jahwe, Bogu Izraela, albo istniały poza tą przestrzenią, pod kontrolą ciemnych mocy duchowych. Przy wniebowstąpieniu i intronizacji Chrystusa, Jego królestwo jest ustanawiane w niebie i wdziera się, by rozszerzyć się nad całą ziemią (stąd Modlitwa Pańska). Kościół przez swoją posługę wprowadza ludzi, terytoria i rzeczy tego świata do królestwa, oczyszczając i przywracając je poprzez swoje liczne błogosławieństwa ludzi, miejsc i przedmiotów. Poza Kościołem starożytni również nie dokonywali rozróżnienia między osobą o wielkiej mocy materialnej i duchowej, taką jak król lub Cezar, a samą mocą duchową, którą zarówno Żydzi, chrześcijanie, jak i poganie postrzegali jako stojącą za i dającą moc tej osobie. Poganie uważali, że te duchy, takie jak geniusz cesarza, są bogami godnymi czci. Żydzi i chrześcijanie uważali je natomiast za demony, tak jak w przypadku starożytnych królów, opisanych w Piśmie Świętym. Z tego powodu św. Paweł może powiedzieć, że „Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich” [Ef 6, 12].

o. Stephen De Young

za: The Whole Counsel Blog

Fotografia: Piotr Łozowik

Poprzedni z serii:
Księga Rodzaju i Upadek