publicystyka: Porzucić rozpacz

Porzucić rozpacz

tłum. Gabriel Szymczak, 12 marca 2022

Nie powinniśmy rozpaczać, kiedy nie jesteśmy tacy, jacy powinniśmy być. Oczywiście źle jest grzeszyć. Ale dlaczego nie szanujesz Boga i w swojej ignorancji myślisz, że jest słaby?

Czy Ten, który stworzył dla ciebie wielki świat, nie jest w stanie zbawić twojej duszy? A jeśli powiesz: „Prawdopodobnie potępi mnie”, pokutuj, a twoja skrucha zostanie przyjęta, tak jak w przypadku syna marnotrawnego (Łk 15,20) i grzesznicy (Łk 7,47-48) .

Jeśli nawet nie jesteś w stanie tego zrobić i nadal grzeszysz - choć nie chcesz, miej pokorę celnika (Łk 18,13) i to wystarczy, abyś był zbawiony. Ci bowiem, którzy grzeszą bez skruchy, ale także bez rozpaczy, stawiają się poniżej całej reszty stworzenia i nie mają odwagi osądzać ani potępiać kogokolwiek innego.

Tym bardziej podziwiają miłującą życzliwość Boga i czują wdzięczność wobec swego Dobroczyńcy. I wiele innych dobrych rzeczy można u nich odnaleźć. Mimo iż są marionetkami diabła w odniesieniu do grzechu, ze strachu przed Bogiem nadal ignorują wroga, gdy popycha ich do rozpaczy. Więc w tym są z Bogiem: pod warunkiem, że mają w sobie wdzięczność, cierpliwość, bojaźń Bożą i nie osądzają innych, aby sami nie byli sądzeni (Mt 7,1), co jest absolutnie niezbędne.

Jak Chryzostom mówi o Gehennie, przynosi nam ona więcej korzyści niż Królestwo niebieskie: ze względu na nią wielu ludzi wchodzi do królestwa, choć niewielu wchodzi do Królestwa dla niego samego, zależnie, naturalnie, od miłującej życzliwości Boga. Powodem jest to, że Gehenna napawa nas lękiem, podczas gdy Królestwo przyjmuje nas; i zostajemy zbawieni przez połączenie obu, dzięki łasce Chrystusa.

Ci, którzy są atakowani przez wiele namiętności, duchowych i cielesnych, dostępują ukoronowania, jeśli wykazują cierpliwość, nie rezygnują beztrosko z wolności wyboru i nie rozpaczają. Z tego samego powodu ci, którzy osiągnęli stan beznamiętności, którzy są bezpieczni i zdrowi, mogą szybko odpaść, chyba że przyznają się do dobrodziejstw, które otrzymali, nie osądzając nikogo innego. Św. Maksym Wyznawca mówi nam, że gdyby to zrobili, byłoby to jak twierdzenie, że własnymi siłami doszli do bogactwa stanu beznamiętności.

Św. Jan z Damaszku mówi nam, że ci, którzy są duchowymi przewodnikami dla innych, ale wciąż są pełni namiętności i nie mają udziału w oświeceniu wiedzy, są w poważnym niebezpieczeństwie. Dalej mówi, że ci, którzy otrzymali stan beznamiętności i którzy mają duchową wiedzę od Boga, również są w niebezpieczeństwie, jeśli nie przynoszą korzyści innym duszom.

Nic tak nie pomaga chorym, jak cisza i spokój; i nic tak nie przynosi korzyści tym, którzy podlegają namiętnościom, jak posłuszeństwo. Nic nie jest lepsze niż poznanie naszych słabości i niewiedzy, i nic nie jest gorsze niż ich nieznajomość. Nie ma namiętności straszniejszej niż pycha, ani bardziej śmiesznej niż chciwość, która jest źródłem wszelkiego zła (1 Tm 6, 10). Jest śmieszna, ponieważ ludzie, którzy zarobili dużo pieniędzy na wydobyciu metalu z ziemi, potem ukrywają go ponownie w ziemi.

Dlatego Pan mówi: „Nie zbierajcie sobie skarbów na ziemi…” i „Gdzie jest skarb wasz, tam będzie i serce wasze” (Mt 6, 19 i 21). To dlatego, kiedy umysł przebywa w rzeczach, jest do nich gwałtownie przyciągany przez przyzwyczajenie, ziemską troskę czy namiętność – i nie widzi wiecznych i niebiańskich dobrodziejstw.

Kiedy przyzwyczajenie trwa, staje się naturą, mówi św. Bazyli Wielki. Jeśli jesteś chory, musisz być bardziej świadomy podszeptów swojego sumienia, aby uwolnić swoją duszę od wszelkich podstaw do potępienia. W przeciwnym razie możesz dojść do końca swojego życia i pokutować bezskutecznie, a wtedy będziesz płakać wiecznie. Ci, którzy nie mogą ponieść śmierci fizycznej dla Pana, tak jak On zrobił to dla nas, powinni ją dobrowolnie ponieść przynajmniej duchowo.

Będą wtedy męczennikami sumienia, nie poddając się demonom i atakom namiętności, ale pokonają je, tak jak święci męczennicy i święci ojcowie. Ci pierwsi byli męczennikami w rzeczywistości, inni w duchu. Jeśli tylko trochę się zmusisz, pokonasz wroga; jeśli jesteś niedbały i zostaniesz zabity, jesteś zgubiony.

św. Piotr z Damaszku

za: Pemptousia

fotografia: marian_do /orthphoto.net/