publicystyka: O ikonie Narodzenia Chrystusa - cz. II

O ikonie Narodzenia Chrystusa - cz. II

tłum. Michał Diemianiuk, 08 stycznia 2022

Przy spojrzeniu na ikonę Narodzenia Chrystusa pierwsze, co zwraca na siebie uwagę - to położenie Matki Bożej i to miejsce, które Ona zajmuje. W tym “święcie odbudowania” Ona jest “odnowieniem wszystkich zrodzonych z ziemi”, nową Ewą. Jak pierwsza Ewa stała się matką wszystkich żyjących, tak nowa Ewa stała się Matką całej odnowionej ludzkości, przebóstwionej przez wcielenie Syna Bożego.

Ona jest najwyższym dziękczynieniem Bogu, które spośród wszystkich stworzeń człowiek przynosi Stwórcy. Tą ofiarą w osobie Matki Bożej upadła ludzkość daje swoją zgodę na swoje zbawienie przez wcielenie Boga. Ikona Narodzenia Chrystusa naocznie podkreśla tę rolę Matki Bożej, wydzielając ją spośród wszystkich pozostałych figur centralnym położeniem, a czasami i rozmiarami. Ona spoczywa bezpośrednio obok Dzieciątka, na łożu, ale zazwyczaj już poza pieczarą. To łoże to rodzaj przenośnego materaca albo posłania, które Żydzi nosili ze sobą przy przemieszczaniu się.

Poza Matki Bożej zawsze jest pełna głębokiego sensu i bezpośrednio związana jest z dogmatycznymi problemami, pojawiającymi się w tej czy innej epoce w tym czy innym miejscu. Jej zmiany podkreślają w zależności od potrzeby to Boskość, to człowieczeństwo Zbawiciela. I tak, na niektórych wyobrażeniach Ona półsiedzi, co wskazuje na nieobecność u Niej zwyczajnych cierpień i konsekwentnie - na dziewiczość Narodzenia i boskie pochodzenie Dzieciątka (przeciwko nestoriańskim zbłądzeniom). Ale w przeważającej większości wyobrażeń Narodzenia Chrystusa Matka Boża leży, wyrażając swoją pozą silne zmęczenie, co powinno przypominać modlącym się o niewątpliwym człowieczeństwie Dzieciątka, “żeby wcielenie nie było podejrzewane o pozorność”, jak mówi Mikołaj Mesarit [ur. 1163/4, zm. nie wcześniej niż 1216; bizantyjski teolog, pisarz, działacz cerkiewny i państwowy, metropolita Efezu i egzarcha Azji - przyp. tłum.]

Wokół centralnej grupy, Dzieciątka i Jego Matki, położone są wszystkie detale, które, jak już mówiliśmy, świadczą i o samym Wcieleniu, i o działaniu jego na cały stworzony świat.

Aniołowie wypełniają służbę dwojakiego rodzaju: wychwalają i głoszą dobrą nowinę. Na ikonie to zazwyczaj wyrażane jest tym, że jedni z nich zwróceni się do góry i chwalą Boga, inni zaś skłonieni w dół, do ludzi, którym oznajmiają dobrą nowinę.

Ci ludzie to pasterze. Przedstawiani są jako słuchający anielskiej nowiny i często jeden z nich gra na fujarce, dołączając ludzką sztukę - muzykę - do anielskiego chóru.

Z drugiej strony pieczary - mędrcy, których prowadzi gwiazda. Są przedstawiani albo jako jadący, albo, jak na naszej ikonie, idący z darami. Gwiazda wskazuje długim promieniem na grotę. Ten promień wiąże gwiazdę z częścią sfery, wychodzącej za granice ikony - symbolicznym przedstawieniem wyższego świata. Przez to ikona pokazuje, że ta gwiazda - to nie tylko kosmiczne zjawisko, ale i nosicielka nowiny, wychodzącej z górnego świata, wieści o tym, że “na ziemi urodził się Niebiański”.

Ona jest tym światłem, które według świętego Lwa [Leona] Wielkiego było ukryte przed Żydami, ale zajaśniało poganom. Cerkiew widzi w pasterzach, pierwszych synach Izraela, kłaniających się Dzieciątku, początek Cerkwi żydowskiej, a w mędrcach - “pierwociny narodów” (jutrznia, hypakoe [ipakoi, po trzeciej pieśni kanonu - przyp. tłum.], ton 8.) - Cerkwi z pogan. Z jednej strony - pasterze, prości, niewykształceni ludzie, z którymi wyższy świat wchodzi w relację bezpośrednio, z drugiej strony - mędrcy, ludzie nauki, którzy musieli pokonać długą drogę od znajomości tego, co względne, do znajomości tego, co absolutne, przez badany przez nich przedmiot. W pokłonie mędrców Cerkiew świadczy, że przyjmuje ona i uświęca wszelką ludzką naukę, idącą do niej, jeśli tylko względna światłość pozachrześcijańskiego objawienia przyprowadza tych, którzy jej służą, do adoracji absolutnej Światłości. Dodajmy, że zazwyczaj mędrcy przedstawiani są jako ludzie w różnym wieku, czym szczególnie podkreśla się, że objawienie daje się niezależnie od wieku i życiowego doświadczenia.

W dolnym rogu ikony dwie kobiety kąpią Dzieciątko. Ta scena opiera się na tradycji, która także przekazywana jest przez apokryficzne Ewangelie Pseudo-Mateusza i Pseudo-Jakuba. Dwie kobiety - akuszerki, które Józef przyprowadził do Matki Bożej. Ta scena z codziennego życia pokazuje, że narodzone Dzieciątko jest takie samo, jak każdy noworodek i podlega naturalnym potrzebom ludzkiej natury.

Jeszcze jeden detal szczególnie podkreśla, że w Narodzeniu Chrystusa “zwyciężane jest prawo natury”: to Józef. On nie wchodzi do integralnej grupy Dzieciątka i Jego Matki; nie jest ojcem i wyraźnie jest oddzielony od niej. Przed nim, pod postacią zgarbionego starca-pasterza, stoi kuszący go diabeł. Na niektórych ikonach przedstawiany jest on z małymi różkami albo ogonkiem. Obecność diabła i jego rola kusiciela nabiera szczególnie głębokiego znaczenia w związku z tym “świętem odnowienia”. Tutaj ikona, opierając się na tradycji, przekazuje także treść niektórych tekstów liturgicznych, mówiących o wątpliwościach Józefa i o smutku jego duszy. Ten stan wyraża się na ikonie jego rozgoryczoną pozą i jest podkreślony czarną plamą pieczary, na tle której Józef czasami jest przedstawiany. Tradycja, przekazywana także apokryfami, opowiada o tym, jak diabeł, kusząc Józefa, mówi mu, że dziewicze narodzenie jest niemożliwe, bowiem to przeczy prawom natury. Ten argument, przyjmując różne formy, nieustannie powraca, przechodząc przez całą historię Cerkwi. Na nim są oparte liczne herezje. W osobie Józefa ikona ukazuje nie tylko jego osobisty dramat, ale i dramat ogólnoludzki, trudność w przyjęciu tego, co jest “ponad słowem i rozumem” - Wcielenia Boga.

Jeśli na niektórych ikona Matka Boża przedstawiana jest jako patrząca na Dzieciątko, “kładąc w sercu swoim” słowa o Nim, albo prosto przed siebie na zewnętrzny świat, to na innych Ona patrzy na Józefa, jakby wyrażając Swoim spojrzeniem współczucie wobec jego stanu. Przez to ikona uczy cierpliwego i współczującego odnoszenia się do niewiary i wątpliwości ludzkich.

Włodzimierz Łosski

za: https://azbyka.ru/otechnik/Vladimir_Losskij/smysl-ikon/

fotografia: Adrian Kazimiruk /orthphoto.net/