publicystyka: Nowy Rok

Nowy Rok

tłum. Justyna Pikutin, 01 stycznia 2022

Sylwestrowa noc - to pożegnanie odchodzącego roku, jak starego przyjaciela, który dzielił z nami smutki i radości, a teraz odchodzi od nas na zawsze; to powitanie nadchodzącego roku, który już puka do naszych drzwi jak gość. Noworoczna noc to czas dziękczynienia i nadziei: dziękczynienia Bogu za Jego łaski i nadziei, że będą one kontynuowane w przyszłości. Tak jak ryba w wodzie nie rozumie, czym jest woda, tak jak ptak szybujący pod chmurami nie wie, czym jest powietrze, na którym spoczywają jego skrzydła, tak i my nie wiemy o wszystkich łaskach Bożych, które nas otaczają.

Dopiero po śmierci dostrzeżemy niebezpieczeństwa, z których Bóg codziennie nas ratował, kłopoty, od jakich nas uchronił, z jakich ognistych prób i pokus nas wyprowadził; chronił nas przed wrogami widzialnymi i niewidzialnymi, wyciągał z duchowych dołów i sieci, demaskował kłamstwa i oszustwa zazdrosnych i udawanych przyjaciół, cudownie uzdrawiał ze śmiertelnych chorób - o tych dobrodziejstwach wiemy tylko trochę, a zostaną nam one objawione w życiu pozagrobowym. Dlatego bez względu na to, co nas spotyka, powinniśmy wierzyć, że jest to dobre i mówić: "Dziękuję Bogu za wszystko". Powinniśmy dziękować Bogu za dar samego życia. On wyprowadził nas z otchłani niebytu, dał nam życie ziemskie i obiecał nam wieczne królestwo. Powinniśmy dziękować Bogu, że widzimy światło słoneczne, że niebo jaśnieje nad nami, a my twardo stąpamy po ziemi; a jak wielu naszych bliskich i rówieśników leży już pod ziemią, jak pod czarnym całunem!

Nowy Rok uczy nas dziękować Bogu za każdy dzień naszego życia, który poprzez skruchę może stać się dniem naszego zbawienia. Rok - to zamknięty krąg czasu, jednak z duchowego punktu widzenia możemy przedstawić go w formie drabiny, której stopnie wiodą w górę i w dół - do królestwa wiecznej światłości oraz w mrok otchłani, w zależności od naszej wiary i uczynków. Dlatego przeddzień nowego roku - to egzamin przeżytego czasu. Powinniśmy sporządzić rachunek sumienia: jakie błędy i grzechy popełniliśmy, co dobrego mogliśmy uczynić, lecz nie uczyniliśmy, co należy zmienić i czego dokonać w nadchodzącym Nowym Roku.

Nowy Rok - to nadzieja, że pokój głoszony przez aniołów w Betlejem, pozostanie w naszych sercach, jak ogień w łampadce. Nowy Rok - to czas spotkania z przyjaciółmi na znak duchowej jedności. Wielu z nich nie ma już z nami - zakończyli już drogę swego ziemskiego życia, wyprzedzając nas na drodze do wieczności i powinniśmy wspominać ich w swoich modlitwach, tą modlitwą zapraszając ich do wspólnego noworocznego stołu. Miłość jest silniejsza niż śmierć. Tak jak oczy nieba - gwiazdy - patrzą na ziemię, tak oczy zmarłych są wpatrzone w nas: odeszli od nas cieleśnie, ale duchowo są nierozłączni z nami poprzez swą miłość.

Nowy Rok - to czas refleksji nad sensem życia, o wieczności i czasie. Sensem i celem jest zjednoczenie z Bogiem, przybywanie w blasku Jego wiecznej światłości. A czas dla nas, chrześcijan, jest skarbem, za który możemy kupić wieczność. Żyjemy w czasie. Każdemu dany jest określony czas przebywania na ziemi. Jednak czas, który jest nam tak dobrze znany, w rzeczywistości jest - tajemniczy i niepojęty.

Wielki umysł starożytności, Arystoteles, powiedział, że spośród wszystkiego, co otacza człowieka, czas jest najbardziej tajemniczy. Błogosławiony Augustyn uważał, że wie o czasie, kiedy o nim nie myśli, a kiedy zaczyna myśleć o czasie, jest zagubiony, zakłopotany i zaskoczony. Platon pisał, że czas jest kosmosem w ruchu, powstaje wraz z wszechświatem i wraz z nim znika. Heraklit porównał czas do strumienia, do którego nie można wejść dwa razy. Ubolewał, że ziemska egzystencja jest pół-egzystencją - zjednoczeniem życia i śmierci. Człowiek żyje i nie żyje: żyje, bo naprawdę istnieje, i nie żyje, bo czas niszczy, jakby paląc wszystko oraz sam siebie, że teraźniejszości nie da się zatrzymać i utrzymać - wynurzając się z otchłani przyszłości, natychmiast zapada się w otchłań przeszłości.

Średniowieczni alchemicy poszukiwali eliksiru nieśmiertelności, który dawałby władzę nad czasem, ale była to pułapka złych duchów i pogoń za marzeniami. Czarownik Faust sprzedał duszę diabłu za możliwość zatrzymania chwil na życzenie, ale został oszukany przez złego ducha. Ani aniołowie, ani demony nie mają władzy i panowania nad czasem.

Człowiek jest w czasie jak w niewidzialnym strumieniu; tej rzeki nie da się zatamować ani zatrzymać. Człowiek często zapomina o czasie, ale czas nigdy nie zapomina o człowieku. Oblicze człowieka zmienia się co roku, oblicze Ziemi zmienia się co stulecie. Czas jest jak nić pereł, utkana z chwil, które błyszczą i znikają. Ale jest w tym tajemniczy sens: chwili nie da się przywrócić, dlatego czas powinien być dla człowieka szczególnie cenny i wartościowy. Czas dla tych, którzy żyją zgodnie z wolą Bożą, zamienia się w metafizyczne światło; czas zmarnowany w grzechach i próżności zamienia się w metafizyczną ciemność.

Nowy Rok dla chrześcijanina to nowy etap duchowej walki z siłami zła, zwyczajami półpogańskiego świata i jego pokusami - niewidzialnymi wężami zamieszkującymi ciemne dno jego duszy. Każdy człowiek musi uświadomić sobie i zidentyfikować swoją główną słabość, a następnie rozpocząć walkę z nią.

Nowy Rok jest zawsze darem i radością. Oświetla zarówno pałace, jak i obskurne chaty, ogrzewa serca bogatych i biednych. Niech Noworoczna radość będzie dla chrześcijan zapowiedzią przyszłej, trwałej radości w Królestwie Niebios, kiedy czas ustąpi miejsca wieczności!

archimandryta Rafał (Karelin)

za: pravoslavie.ru

fotografia: AnnaS. /orthphoto.net/