publicystyka: Uzdrowienie serca

Uzdrowienie serca

tłum. Gabriel Szymczak, 13 października 2021

Samo serce jest tylko małym naczyniem, ale są tam smoki i lwy; są jadowite bestie i wszystkie skarby zła. Ale jest też Bóg, aniołowie, życie i królestwo, światło i apostołowie, niebiańskie miasta i skarbce łaski – wszystko tam jest.
Św. Makary

Gdyby tylko byli źli ludzie, gdzieś podstępnie popełniający złe uczynki, można byłoby oddzielić ich od reszty z nas i zniszczyć… Ale linia podziału między dobrem a złem przecina serce każdego człowieka.
Aleksander Sołżenicyn

+++

Te cytaty należą do najbardziej znanych (starożytnych i współczesnych) prawosławnych wypowiedzi na temat serca człowieka i ujawniają fundamentalny charakter naszej duchowej walki. W tych stwierdzeniach nie ma nawet wzmianki o tym, że istoty ludzkie mają „legalną” pozycję przed Bogiem lub że Kościół powinien wyrażać jakiekolwiek zainteresowanie takimi pojęciami.

Człowieka jako istotę upadłą trafniej opisuje się jako chorego lub złamanego (św. Paweł używa w języku greckim terminu „zepsuty, skorumpowany”, phthoros). Zepsucie, o którym mówi św. Paweł, nie jest terminem prawniczym (co „korupcja” często oznacza we współczesnym języku angielskim), ale odnosi się do zepsucia, które jest podobne do gnicia martwego ciała. Rzeczywiście, to śmierć, która w nas działa, objawia się jako grzech w naszym życiu. Śmierć, która w nas działa, jest naszym powrotem ku nieistnieniu, ku nicości, z której powstało całe stworzenie. Tylko Bóg jest Panem i Dawcą Życia, a prawdziwą egzystencję można znaleźć tylko w komunii z Nim. Ta komunia jest możliwa dzięki Chrystusowi, który stał się tym, kim my jesteśmy, abyśmy my mogli stać się podobni do Niego.

To serce, sam rdzeń naszej egzystencji, analizują Ojcowie, gdy patrzą na dzieło grzechu i odkupienia w naszym życiu. Tak więc prawosławie jest niezwykle „realistyczne” w swoim rozumieniu życia duchowego, nie zajmuje się stanem prawnym lub „należnymi długami” itp. Można używać takiego języka relacji w sposób metaforyczny, jednak prawdę o naszym problemie można odnaleźć w samym charakterze naszej egzystencji: czy przemienia się na obraz Chrystusa, czy też popada głębiej w zepsucie i śmierć?

Ta troska o rzeczywistość naszego istnienia zmienia punkt widzenia i rozumienie każdego działania Kościoła. Tak więc w chrzcie skupiamy się na naszym zjednoczeniu ze śmiercią i zmartwychwstaniem Chrystusa, i darem Ducha Świętego, który został nam dany podczas bierzmowania. Św. Ignacy z Antiochii (II wiek) określił Komunię Świętą jako „lekarstwo nieśmiertelności”. Skrucha (spowiedź) jest czasami opisywana przez ojców jako „drugi chrzest”, co oznacza, że przywraca w naszym życiu działanie Ducha Świętego.

Duchowny słuchający spowiedzi z uwagą wsłuchuje się w stan serca (jeśli to możliwe), a nie tylko kategoryzuje i poddaje analizie prawnej to, co słyszy. W rzeczywistości za grzech uważane jest osądzanie spowiadającego się. Jako dobry pasterz, kapłan musi zawsze troszczyć się o stan serca każdego z tych, za których jest odpowiedzialny przed Bogiem. Nie może zmienić niczyjego serca, ale w ramach tych umiejętności, jakie dał mu Bóg, może doradzać i edukować każdą duszę na drodze uzdrowienia serca, a co najważniejsze, może nieustannie modlić się za swoją owczarnię i za serce każdego z jej członków.

Z tego samego powodu ważne jest, aby każdy chrześcijanin zwracał uwagę na własne serce. Chrystus wyraźnie to wyjaśnia, gdy uwewnętrznia przykazania dotyczące morderstwa i cudzołóstwa, ostrzegając:

Słyszeliście, że powiedziano przodkom: - Nie zabijaj; kto by zaś zabił, pójdzie pod sąd. Ja natomiast mówię wam: Każdy, kto gniewa się na brata swego bez przyczyny, pod sąd pójdzie … (Mt 5,21-22)

i

Słyszeliście, że powiedziano przodkom: - Nie cudzołóż. Ja natomiast mówię wam: Każdy spoglądający na kobietę z pożądliwością już cudzołoży z nią w sercu swoim. (Mt 5, 27-28)

Nie chodzi o to, że nasze zewnętrzne działania nie mają znaczenia, ale są one jedynie manifestacją stanu serca:

Dobry człowiek z dobrego skarbca serca swego wynosi to, co dobre, a zły człowiek ze złego skarbca serca swego wynosi to, co złe. Albowiem z serca przepełnionego mówią usta jego. (Łk 6, 45)

Większość moich rozważań na blogu (jak również moje kazania i nauczanie w Kościele) koncentruje się na tym życiu wewnętrznym. Uczenie się otwierania oczu na źródło naszych działań i absolutną potrzebę łaski Ducha Świętego, aby przemienić nasze serca, jest najbardziej podstawowym działaniem w codziennym życiu przed Bogiem. W naszej wierze jest mnóstwo innych rzeczy do przemyślenia, a wiele z nich służy jako religijne odwrócenie uwagi od zasadniczej pracy pokajania. Łatwiej jest spierać się o punkty doktrynalne, niż uczciwie stanąć przed Bogiem na modlitwie lub spowiedzi. Doktryna jest ważna (jakiż duchowny prawosławny by temu zaprzeczył?), ale tylko dlatego, że pozwala nam poznać Chrystusa. Jednak wiedza o Chrystusie, która zbawia, nie jest wiedzą, którą zdobywamy jak zwykłą informację, ale raczej wiedzą, którą zdobywamy wewnętrznie, kiedy pokutujemy, modlimy się, przebaczamy i uniżamy się przed Bogiem. Obietnica dla nas jest taka, że ludzie „czystego serca ujrzą Boga”.

Doktryna nie jest znana, dopóki nie zjednoczy się z sercem w nieustannym akcie komunii z Bogiem. Jeśli więc jesteśmy uczciwi, wyznamy naszą niewiedzę i będziemy się modlić się o prawdziwą wiedzę.

Serce czyste stwórz we mnie Boże i Ducha Prawego odnów w mym wnętrzu.

Święty Sylwan mówił:

Poruszenie serca dobrego człowieka jest dobre; osoby niegodziwej - jest niegodziwe; ale każdy musi nauczyć się zwalczać natrętne myśli i zamieniać zło w dobro. To jest znak dobrze zorientowanej duszy.
Jak to się dzieje, zapytasz?
Oto sposób: tak jak człowiek wie, kiedy jest mu zimno lub kiedy jest mu gorąco, tak człowiek, który doświadczył Ducha Świętego, wie, kiedy łaska jest w jego duszy lub kiedy zbliżają się złe duchy.
Pan daje duszy zrozumienie, aby rozpoznała Jego przyjście, pokochała Go i czyniła Jego wolę. W ten sam sposób dusza rozpoznaje myśli, które pochodzą od wroga, nie po ich zewnętrznej formie, ale po ich wpływie na nią.
To jest wiedza zrodzona z doświadczenia; a człowiek bez doświadczenia jest łatwo oszukiwany przez wroga.


Boże, udziel nam takiej prawdziwej wiedzy i uzdrowienia naszych serc.

o. Stephen Freeman

za: Glory to God for All Things

fotografia: kcenia.belova /orthphoto.net/