publicystyka: Czy Prawo zostało zniesione czy wypełnione?

Czy Prawo zostało zniesione czy wypełnione?

tłum. Jakub Oniszczuk, 09 sierpnia 2021

Temat przedstawiony w tytule wydaje się prostym pytaniem. W Ewangelii Mateusza 5,17 Chrystus stwierdza, że nie przyszedł znieść Prawa ani Proroków, ale je wypełnić. Jednak po zacytowaniu tego tekstu i odznaczeniu sobie problemu jako rozwiązanego, kiedy zobaczymy sposób, w jaki Prawo jest interpretowane, traktowane i stosowane szczególnie we wspólnotach protestanckich, praktyczna rzeczywistość tego wersetu staje się bardziej mętna. Jeśli to, co rozumie się przez „wypełnienie”, oznacza „załatwienie” lub „zlikwidowanie” na poziomie praktycznym, jeśli oznacza to tyle, że „można je bezpiecznie zignorować”, to powiedzenie „wypełnić, a nie znieść” jest rozróżnieniem bez różnicy. Kolejne zdania z Mateusza 5,18-19 dają nam dużo wyjaśnień, co dokładnie miał na myśli Chrystus w wersecie 17. Wyraźnie stwierdza, że ani najmniejsza litera, ani fragment litery nie przeminie z Prawa aż do końca tego wieku. Następnie stwierdza, że nazwanie małym lub wielkim w Królestwie Niebieskim będzie oparte na wykonywaniu i nauczaniu przykazań Prawa, nawet najmniejszych z nich. Uwzględniając kontekst, cokolwiek powiedzielibyśmy, że „wypełnienie” oznacza, musi to obejmować nauczanie i wykonywanie wszystkich przykazania przez pozostały czas w naszym świecie.

Odkąd Jan Kalwin dokonał tego rozróżnienia, powszechne stało się w teologii protestanckiej, nawet tej niezreformowanej, dzielenie Prawa na trzy kategorie: cywilną, ceremonialną i moralną. Prawa cywilne to te przykazania, które w Starym Testamencie dotyczą administracji rządowej i wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych narodu izraelskiego. Prawa ceremonialne to przykazania dotyczące systemu ofiarnego i innych części kultu Izraelitów, a także prawa dotyczące czystości i nieczystości. Prawa moralne są natomiast tymi przykazaniami, które dotyczą moralnego postępowania. Mówi się wtedy, że Chrystus wypełnił całe Prawo, a rezultatem tego wypełnienia jest to, że przykazania cywilne i obrzędowe nie mają już zastosowania do chrześcijan. Z drugiej strony, przykazania moralne nadal odnoszą się do chrześcijan, bo zawsze odnosiły się do wszystkich ludzi.

Istnieje kilka problemów związanych z tym podejściem. Po pierwsze i najbardziej oczywiste, w Ewangelii Mateusza 5 Chrystus całkiem jasno mówi, że każde z przykazań powinno być wypełniane i nauczane aż do końca tego wieku. Gdyby miał na myśli „aż do powstania Kościoła”, nie byłoby powodu, aby te słowa były zapisane w Ewangelii św. Mateusza, ponieważ w chwili jej pisania Kościół już istniał. Św. Mateusz zapisuje te słowa Chrystusa i kieruje je do Kościoła. Dodatkowo, chociaż "świeckie", "ceremonialne" i "moralne" są kategoriami logicznymi, które mogą być nawet pomocne do kategoryzacji i omówienia różnych przykazań, to rozróżnienie to nigdzie nie znajduje się w pismach świętych, ani w samym Prawie, ani w Nowym Testamencie. W dziesięciu przykazaniach nie ma rozróżnienia między pierwszymi czterema, a ostatnimi sześcioma. Bałwochwalstwo jest wszędzie traktowane w Piśmie jako obraza moralna, a nie ceremonialna. Stwierdzeniom przewinienia moralnego w Prawie prawie zawsze towarzyszą sankcje cywilne, które wynikają z naruszenia tych przykazań, i/lub ceremonialne nakazy zmazania przestępstwa. Typowym formatem przykazania może być: „Jeśli ktoś popełni morderstwo, zostanie uśmiercony, chyba że złoży na ofiarę za grzech barana i jagnię”. Jedno przykazanie może obejmować wszystkie trzy kategorie, a Chrystus wyraźnie nie nauczał, że tylko jedna trzecia z tych przykazań powinna być wykonywana i nauczana. Wreszcie słowo „wypełnia” jest tu użyte w sposób niejednoznaczny, oznaczający różne rzeczy w odniesieniu do każdej z trzech kategorii, mimo że jest używane w jednym kontekście. Widzimy, że Chrystus wypełnił ogromną większość prawa ceremonialnego, koncentrując się na systemie ofiarnym, ponieważ Jego ofiara zajęła miejsce licznych ofiar ze zwierząt, a zatem wszystkie te przykazania nie mają już zastosowania. Resztę prawa ceremonialnego, takie jak przepisy dotyczące jedzenia, Chrystus wypełnił, przestrzegając tych przykazań w swoim własnym życiu i dlatego mówi się, że nie mają one już zastosowania. Z drugiej strony, przykazania moralne Chrystus wypełnił dokładnie w ten sam sposób, zachowując je we własnym życiu, ale mówi się, że nadal obowiązują z pełną mocą. Mówi się, że Chrystus wypełnił przykazania cywilne, nigdy nie podlegając ich karom, będąc bez grzechu, a to również, w jakiś niejasny sposób sprawia, że wszystkie nie mają zastosowania.

Powodem, dla którego ten tradycyjny już protestancki pogląd rozpada się po bliższym przyjrzeniu się, jest to, że jest to rozróżnienie teologiczne, które zostało dokonane, a następnie zastosowane do Pisma Świętego, które jednak nie opiera się na samym nauczaniu Pisma Świętego, ale na istniejącej tradycji teologicznej i praktyce. W XVI wieku chrześcijańskie władze świeckie nie wykorzystywały już przykazań pism świętych jako podstawy prawa cywilnego, chrześcijanie nie przestrzegali już przepisów dotyczących żywności, a kult chrześcijański bardzo różnił się od tego nakazanego w Starym Testamencie (i miał w protestantyzmie odejść jeszcze dalej od modelu Starego Testamentu), ale przynajmniej w ogólnym zarysie chrześcijański kompas moralny nadal w dużym stopniu bazował na Starym Testamencie. Ten pogląd na potrójny podział Prawa został następnie stworzony, aby wyjaśnić i uzasadnić fakt, że wiele przykazań było i może być ignorowanych. Jest to rozróżnienie teologiczne wymyślone po to, by uzasadnić praktykę, a nie podejście pochodzące z pism świętych, mające na celu określenie, jakie powinny być wierzenia i praktyki.

Natomiast w życiu Kościoła prawosławnego, zgodnie z wypowiedzią Chrystusa z 5 rozdziału Ewangelii Mateusza, każde przykazanie Prawa jest realizowane, nauczane i nadal żyje. Wszystkie te przykazania i każde pojedyńczo, będąc w stanie wypełnienia przez Jezusa Chrystusa, nadal są aktualne i mają zastosowanie. Wypełnienie jest tutaj postrzegane jako soczewka, przez którą odczytuje się przykazania, a nie zasłona, ponieważ teraz, znając Chrystusa, możemy zrozumieć prawdziwe znaczenie, siłę i życiodajną moc przykazań. Aby dać wzór tego rodzaju wypełnienia na przykładzie innym niż przykazania, wystarczy spojrzeć na obietnicę daną Abrahamowi, że Bóg da jemu i jego potomstwu ziemię Kanaan. Ta obietnica została złożona Abrahamowi w Księdze Rodzaju 15,18-21, a później potwierdzona jego potomkom. Widzimy w Księdze Wyjścia i podążając za tym, że Bóg dotrzymuje swojej obietnicy, uwalniając potomków Abrahama z niewoli egipskiej, wprowadzając ich do ziemi obiecanej i dając im ją. Pod koniec Księgi Jozuego można powiedzieć: „W ten sposób Pan dał Izraelowi całą ziemię, którą przysiągł dać ich ojcom. I wzięli ją w posiadanie i osiedlili się tam. A Pan dał im odpocznienie ze wszystkich stron, tak jak przysiągł ich ojcom. Żaden spośród wszystkich ich wrogów nie oparł się im, ponieważ Pan wydał wszystkich ich wrogów w ich ręce. Ani jedno słowo ze wszystkich dobrych obietnic, jakie Pan dał domowi Izraela, nie zawiodło; wszystko się spełniło” (Joz 21:43-45). Chociaż wszystkie te obietnice są postrzegane jako dosłowne wypełnione i zakończoe w Starym Testamencie, to według autorów Nowego Testamentu obietnice te są wciąż żywe i aktywne w życiu chrześcijan. List do Hebrajczyków stwierdza, że rzeczywista obietnica dana Abrahamowi dotyczyła niebiańskiego miasta i ziemi obiecanej (Hbr 11:10,16). Św. Paweł często opisuje życie chrześcijańskie w kategoriach wędrówki Izraela przez pustynię w drodze do tej ziemi, w której znajdzie odpoczynek. Nie jest to przedstawione w Nowym Testamencie jako alegoryczne lub metaforyczne użycie tych obietnic Starego Testamentu, ale jako rzeczywistość tych obietnic, znana teraz przez objawienie Jezusa Chrystusa.

Kilka następnych wpisów będzie bardziej szczegółowo omawiać sposób, w jaki to rozumienie "wypełnienia" odnosi się do wszystkich przykazań Prawa. Omówimy znaczące teksty Nowego Testamentu, które ujawniają apostolskie rozumienie dalszego funkcjonowania przykazań w życiu Chrześcijan. Rozpocznie się to w następnym artykule od omówienia 15. rozdziału Dziejów Apostolskich.

 o. Stephen De Young

Za: The Whole Counsel Blog

Fotografia: Sheep1389 /orthphoto.net/