publicystyka: Słowo o Krzyżu

Słowo o Krzyżu

tłum. Michał Diemianiuk, 14 sierpnia 2021

Chociaż każdy czyn i cud Chrystusa są nadzwyczajne, Boskie, zadziwiające, to najbardziej zadziwiający jest Jego czcigodny Krzyż. Bowiem nie przez cokolwiek innego, jak tylko przez Krzyż Pana naszego Jezusa Chrystusa, została zgubiona śmierć, zniszczony grzech prarodziców, zburzone piekło, darowane zmartwychwstanie, podana nam moc, aby gardzić tym, co doczesne i samą śmiercią, przygotowane wejście do pierwotnego błogosławieństwa, otwarte wrota raju, zasiadła natura nasza po prawicy Boga, a my staliśmy się dziećmi i dziedzicami Bożymi. To wszystko dokonało się przez Krzyż. My, którzy w Chrystusa ochrzciliśmy się, mówi apostoł, w śmierć Jego ochrzciliśmy się (Rz 6, 5); i my, którzy w Chrystusa ochrzciliśmy się, w Chrystusa przyoblekliśmy się (Ga 3, 27). Chrystus zaś jest Bożą mocą i mądrością (1 Kor 1, 24). W ten sposób śmierć Chrystusa, czyli Krzyż, oblekła nas w hipostatyczną Bożą mądrość i moc. Słowo zaś o Krzyżu jest mocą Bożą (1 Kor 1, 18), albo dlatego, że przez nie odkryła się dla nas potęga Boża, czyli zwycięstwo nad śmiercią; albo dlatego, że jak środkiem Krzyża wiążą się i jednoczą cztery jego końce, tak i mocą Bożą trzymają się i wysokość, i głębokość, i długość, i szerokość, czyli całe stworzenie, widzialne i niewidzialne.

Krzyż jest nam dany jako znak na czoło, tak samo jak dla Izraela obrzezanie. Bowiem przez niego my, wierzący, odróżniamy się i rozpoznajemy od niewierzących. On jest tarczą, i orężem, i trofeum przeciwko diabłu. On jest znakiem, żeby nie dotknął nas niszczyciel, jak mówi Pismo (Wj 12, 13). On jest dla leżących powstaniem, dla stojących podporą, dla słabych kosturem, dla pasących się laską, dla zawracających przewodnikiem, dla rozwijających się doskonałością, zbawieniem duszy i ciała, odegnaniem wszelkiego zła, dostarczeniem wszelkich dóbr, zniszczeniem grzechu, ziarnem zmartwychwstania, drzewem życia wiecznego.

Temu właśnie zaiste najczystszemu i czcigodnemu drzewu, na którym Chrystus przyniósł siebie za nas w ofierze, jako oświęconemu dotknięciem świętego ciała i krwi, należy się kłaniać, tak samo jak i gwoździom, włóczni, szatom i świętym miejscom, czyli: żłóbkowi, grocie, zbawczej Golgocie, życiodajnemu grobowi, Syjonowi - głównemu miastu Cerkwi, i innym, jak mówi Bogoojciec Dawid: wejdziemy w jego mieszkania, pokłońmy się miejscu, gdzie stały Jego nogi (Ps 131, 7). A że tu jest mowa o Krzyżu, to widać z następnego wersetu: powstań, Panie, w miejscu Twego odpoczynku (Ps 131, 8); ponieważ zmartwychwstanie następuje za Krzyżem. Jeśli dla nas drogocennymi są i dom, i łoże, i odzież tych, których kochamy, to o ileż drogocenniejsze powinno być dla nas to wszystko, co należy do Boga i Zbawiciela, i przez co zbawiliśmy się!

Ale my kłaniamy się też wyobrażeniu czcigodnego i życiodajnego Krzyża, z jakiego by materiału nie był wykonany, oddając cześć nie materii (w żadnym wypadku), a wyobrażeniu, jako znakowi Chrystusowemu. Bowiem On sam, rozmawiając z uczniami swoimi, powiedział: wtedy ukaże się znak Syna Człowieczego (Mt 24, 30), mając na myśli Krzyż. Dlatego i herold zmartwychwstania mówił niewiastom: szukacie Jezusa Nazarejczyka ukrzyżowanego (Mk 16, 6), i apostoł pisał: głosimy Chrystusa ukrzyżowanego (1 Kor 1, 23). Wielu jest Chrystusów i Jezusów, ale jeden ukrzyżowany. Nie powiedziano: przebitego włócznią, ale ukrzyżowanego. Dlatego też należy się kłaniać (Krzyżowi, jako) znakowi Chrystusowemu, bowiem gdzie znak, tam będzie i On sam. Ale materii, z której wykonano wyobrażenie Krzyża, czy będzie to złoto czy kamienie drogocenne, jeśli rozpadnie się wyobrażenie, kłaniać się nie należy. Zresztą my wszystkiemu, co poświęcone Bogu, kłaniamy się tak, że cześć odnosimy do samego Boga.

Ten czcigodny Krzyż był praobrazowany drzewem życia, zasadzonym przez Boga w raju (Rdz 2, 9). Tak jak przez drzewo nastąpiła śmierć, tak też należało, żeby przez drzewo darowane było życie i zmartwychwstanie. Jakub, pokłoniwszy się końcowi laski Józefa i pobłogosławiwszy synów jego, skrzyżował swoje ręce (Rdz 47, 31; 48, 13-14; Hbr 11, 21), pierwszy wyobraził Krzyż. Także bardzo jasno znak Krzyża praobrazowały: laska Mojżesza, która znakiem krzyża poraziła morze i zbawiła Izraela, a faraona zatopiła (Wj 14, 16); ręce, na znak krzyża wyciągnięte i Amaleka zwyciężające (Wj 17, 11); gorzka woda, posłodzona drzewem (Wj 15, 25); kamień, laską rozbity i toczący wodę (Wj 17, 6); laska Aarona, oznajmując godność arcykapłaństwa (Lb 17, 8); wąż, powieszony na drzewie na znak trofeum, jako zmarły, podczas gdy drzewo zbawiało tych, którzy patrzyli na martwego wroga, wierząc w Chrystusa, Który został do drzewa przygwożdżony w ciele grzechu, ale nie znający grzechu (Wj 21, 9), jak woła wielki Mojżesz: ujrzycie życie wasze na drzewie wiszące przed oczyma waszymi (Pwt 28, 66), i Izajasz: cały dzień wyciągałem ręce Moje do ludzi nie korzącym się i sprzeciwiającym się (Iz 65, 2).

O, gdybyśmy my, którzy kłaniamy się Krzyżowi, otrzymali udział z Chrystusem Ukrzyżowanym! Amen.

święty mnich Jan Damasceński (VII-VIII wiek)

za: azbyka.ru

fotografia: marian_do /orthphoto.net/