publicystyka: To, czego nie można dotknąć

To, czego nie można dotknąć

tłum. Justyna Pikutin, 30 lipca 2021

Niezadowolenie należy ukierunkowywać w głąb siebie. A my kierujemy je na zewnątrz: władza, wynagrodzenie, to nie tak, tamto nie tak... Zapatrzyliśmy się w telewizor i zaczęliśmy osądzać. A spróbuj zajrzeć w siebie, braciszku! Czy wychowałeś swoje dzieci? Nie. Zabiłeś pięcioro, decydując się na aborcję? Tak. W pracy nic nie robisz - łysy, z brodą 42-latek - siedzisz i grasz w gierki, a potem klikasz myszką: “Ojej, szef idzie!” Śmieszna sytuacja. Pracujesz przez 40 minut w ciągu dnia i oczekujesz “godnego” wynagrodzenia. Tak więc jak ma zaistnieć to państwo? Zostawcie walizkę na dworcu Kazańskim na 10 minut i pójdźcie do toalety. Co będzie? Walizki nie będzie! 40 % minerałów i bogactw tego kraju (Rosji, przyp. tłum.) znajduje się na jego terytorium. Spójrzcie, Jermak Timofiejewicz udał się konno ze swymi ludźmi w 10 osób - i kolonizował całą Syberię. Myślicie, że było im przyjemnie, ciepło i wygodnie? Nie, było im naprawdę trudno - na tym polega przezwyciężanie. Nie twierdzę, że powinniśmy celowo przywoływać smutek, trudności, cierpienia i wojnę. Jednak w zwyczajnym, codziennym, pozornie rutynowym życiu znajdzie się miejsce na trud: dać coś od siebie, nie kłócić się, ale wysłuchać...

Nie uważam, że należy krzyczeć na bliskich. Gniew i rozdrażnienie - to nic innego jak karanie siebie za czyjąś głupotę. Chcę czuć się komfortowo, więc po co mam krzyczeć?

Bliźni - to nie ten z Somalii, a ten, kto jest obok. Kiedy do mnie przyjeżdżacie, stajecie się moimi bliźnimi. Ze wszystkich sił będę starał się, by było wam dobrze, a wy - postaracie się, by było dobrze mi. Niesamowite doświadczenie, prawda? Jak wspaniałe jest życie! Weź proszę pieniądze, albo nie, lepiej ty weź... na pierwszy rzut oka wszystko jest proste, ale w rzeczywistości to skomplikowane. Ponieważ własne “ja” zostało usunięte w kąt. A z tego miejsca bardzo mało widzimy. Już od dawna nic nie liczę i nic nie pamiętam. Chciałby zaszyć się w ustronnym miejscu i zobaczyć ten piękny, płomienny zachód słońca...

Interesujemy się tym, co słychać w Bangladeszu, w Japonii po trzęsieniu ziemi. Jakie trzęsienie ziemi?! Każdy z nas przeżywa wewnętrzne trzęsienie ziemi. Człowiek tonie w rzece. Krzyczy: “Pomocy!” A w odpowiedzi słyszy: “A wiesz, w Japonii...”

Każdy chrześcijanin - każdy! - powinien pomóc temu, kto jest obok. Szczególnie cenne jest nasze postępowanie z bliźnim. I nie z synem czy wnukiem, których naturalnie kochamy - a z tym, kto tego potrzebuje. Najlepiej z jakimś niegodziwcem. Oto gdzie znajduje się Bank! Oto co zostanie nam zaliczone w Wieczności. Każdego dnia zbieramy punkty. To jest to, czego nie można dotknąć. Wiara - to kwestia wyjątkowo pragmatyczna.


Zbaw siebie - i to wystarczy 

Nie da się opisać słowami smaku ananasa, jeśli się go nie spróbuje. Tak też nie da się opowiedzieć, czym jest chrześcijaństwo, jeśli się go nie doświadczy. Spróbuj ustąpić, zadzwoń do Lidki, z którą nie rozmawialiście 5 lat i powiedz jej: “Zakończmy całą tę historię: ja powiedziałam coś nie tak, ty coś powiedziałaś... Chodź, pójdziemy do kina”. I zobaczysz, jak nocą będzie ci dobrze! Wszystko wraca do ciebie po stokroć, tylko nie w szmatkach, a w stanie duszy. Oto pełne szczęście! Jednak by je osiągnąć, w każdej chwili trzeba myśleć, co powiedzieć i co zrobić.

Spójrzcie, co dzieje się wokół: ile dobrych, czystych, zadziwiających i wesołych twarzy. Jeśli widzimy paskudne rzeczy - to znaczy, że one są w nas. Podobne jednoczy się z podobnym. Jeśli mówię: o tam poszedł złodziej - to znaczy, że ja ukradłem jeśli nie tysiąc dolarów, to chociaż jednego gwoździa. Nie osądzajcie ludzi, spójrzcie na siebie.

Zbaw siebie - i to wystarczy. Przywróć Boga w sobie, odwróć spojrzenie, skieruj swe oczy w siebie, a nie na zewnętrz. Pokochaj siebie, a potem samolubstwo przemień w miłość do bliźniego - to norma. Wszyscy jesteśmy zboczeńcami. Zamiast szczodrości - przepełnia nas skąpstwo. Żyjemy na odwrót, chodzimy na głowie. Stanąć na nogach - oznacza oddać. Jednak jeśli oddałeś 10 tys. dolarów, a potem pożałowałeś tego i pomyślałeś, że trzeba było oddać tylko 5 - to tak, jakbyś nie zrobił nic dobrego.

Piotr Mamonow

za: petrmamonov.ru

fotografia: Sheep1389 /orthphoto.net/