Zostań przyjacielem cerkiew.pl
Moc, by czynić po ludzku niemożliwe
tłum. Gabriel Szymczak, 04 lipca 2021
Jest specjalna modlitwa, którą wszyscy znacie na pamięć. Służy jako codzienne przypomnienie o tym, jak wielką sprawą jest Duch Święty w życiu prawosławnego chrześcijanina.
„Królu Niebieski, Pocieszycielu, Duchu Prawdy, który wszędzie jesteś i wszystko napełniasz, Skarbnico Dóbr i Dawco życia, przyjdź i zamieszkaj w nas, i oczyść nas z wszelkiej zmazy i zbaw, o Dobry, dusze nasze.”
Ta modlitwa jest tą, która wzywa Ducha Świętego, aby dał nam moc do osiągnięcia tego, co jest przed nami. Mówimy ją przed każdą dobrą pracą, którą mamy wykonać! Rozpoczyna wszystkie nasze modlitwy i nabożeństwa. Wypowiadamy ją przed spotkaniami, przed lekcjami i przed czytaniem Pisma Świętego, ponieważ we wszystkich aspektach życia prosimy Ducha Świętego, aby przyszedł i zamieszkał w nas, i dał nam moc zrealizowania w życiu rzeczy, które bez Niego są po prostu niemożliwe do zrobienia!
Abyśmy mogli lepiej zrozumieć moc, o której mówię, chciałem przedstawić trzy przykłady z rzeczywistego świata, jak Duch Święty wzmacnia nas w sposób, który po prostu nie ma sensu w świeckim świecie.
1) Strach, szczególnie strach przed śmiercią, zostaje całkowicie wymazany.
Po tym, jak Duch Święty zstąpił na uczniów, wyszli z ukrycia w wieczerniku, by stać się odważnymi głosicielami wiary. Stało się tak pomimo wszystkich żydowskich przywódców, którzy chcieli ich dopaść!
Ta śmiałość to dopiero początek. Ilu mężczyzn i ile kobiet, o których życiu codziennie czytamy, RADOŚNIE poszło na śmierć, głosząc innym prawdę chrześcijaństwa? To nie ma logicznego sensu dla świata zewnętrznego! Pytano: „Po co ryzykować życie dla wiary? Ze względu na księgę? Dla historii o Człowieku, który urodził się w biednej rodzinie, który rzekomo dokonywał cudów, który został oskarżony i skazany na śmierć, a którego ciało zniknęło trzy dni później?”
Zrobili to, ponieważ ich chrześcijańska wiara nie była tylko ćwiczeniem umysłowym; była czymś, czym żyli. Wiedzieli, że to prawda, ponieważ doświadczyli w sobie Ducha Świętego. Po raz pierwszy doświadczyli tego, czym było Prawdziwe Życie i żadna światowa moc ani myśl nie mogły im tego odebrać.
2) Modlitwa bez ustanku
Jak można się nieustannie modlić? To po ludzku niemożliwe! Jest tak wiele rzeczy, które wymagają naszej uwagi i naszego wysiłku na tym świecie, jak więc może ktoś - nawet ten, kto poświęca całe swoje życie – nieustannie się modlić? Jak można nauczyć się modlić bez ustanku?
Jest film, którym uwielbiam się dzielić z naszymi katechumenami, mówiący o rumuńskim pustelniku, który rozmawia z reporterem o tym, jak osiągnąć modlitwę serca. Pięknie w nim mówi:
„Moc do modlitwy pochodzi od Boga. Zgodnie z wolą Bożą zstępuje do serca. Kiedyś doświadczyłem modlitwy serca… i straciłem ją z powodu mojej niegodności. Ale kiedy jesteś w kontakcie z Duchem Świętym, po prostu siedzisz… a Duch Święty modli się za ciebie! Podobnie jak młynek, który po założeniu paska - działa sam, bez ciebie.
A jak to się dzieje? Czystość serca… i smirenie (pokora)… ponieważ wywyższanie się… wyniosłość zawsze była odpychająca dla Boga.”
Jeśli odpowiednio się przygotujemy, Święty Duch może nawet modlić się za nas, dając nam moc, która nie jest po ludzku możliwa!
3) Nauczyć się kochać nawet naszych najgorszych wrogów.
W tym tygodniu zainspirowała mnie lektura życia św. Nektariusza, biskupa żyjącego w Grecji w XX wieku, który spędził całe życie będąc ofiarą oszczerstw ze strony ludzi, nawet ówczesnych przywódców religijnych!
Uderzyła mnie szczególnie jedna historia - pod koniec jego życia pojawiła się pewna kobieta, której piękna córka poszła do klasztoru założonego przez św. Nektariusza, aby zostać mniszką. Matka była na niego tak zła, że rozpuściła straszną plotkę, że św. Nektariusz, ten święty człowiek, który z powodu wielu chorób i dolegliwości fizycznych ledwo mógł chodzić, uwiódł tę liczną grupę kobiet, które teraz mieszkały z nim w tym miejscu o „złej reputacji”, działającym pod przykrywką klasztoru.
Prokurator miejski wtargnął do klasztoru, wpadł do biura św. Nektariusza i krzyczał: „Zrobiłeś tu harem i nie jesteś zakłopotany? Gdzie jest studnia, do której rzucasz bękarty, które urodziły się z tych rzekomych mniszek? Jesteś zwyrodnialcem… i obrzydliwcem! Powiedz mi, co zrobiłeś, albo rzucę cię na ziemię, nadepnę ci na gardło i jeden po drugim wyrwę ci włosy z brody… ty brudny starcu!”
A odpowiedź św. Nektariusza? Czy bronił się? Zażądał, aby ten mężczyzna wyszedł z biura? Krzyczał i głosił swą niewinność? Nie. Zamiast tego naśladował słowa proroka Izajasza, który przepowiadał odpowiedź Jezusa na oskarżenia przeciwko Niemu: „Jak baranek na rzeź prowadzony, jak owca niema wobec strzygących ją, tak On nie otworzył ust swoich”.
Św. Nektariusz uniósł ręce w modlitwie, podczas gdy prokurator przeszukiwał cały monaster w poszukiwaniu kłamstwa.
Kiedy ten sam prokurator trafił kilka miesięcy później do szpitala z gangreną, jego żona przybyła do monasteru, aby przeprosić św. Nektariusza, który następnie ofiarował głębokie i szczere modlitwy za mękę, przez którą przechodził jego prześladowca. Tylko mocą Świętego Ducha ktoś może odpowiedzieć modlitwą i miłością wobec swoich wrogów, tak jak św. Nektariusz czynił przez całe swoje życie - a ta moc jest w nas dzisiaj!
Bracia i Siostry w Chrystusie, Nasz Pan powiedział kiedyś: „U ludzi jest to niemożliwe, u Boga zaś wszystko jest możliwe”. Jeśli przyjrzymy się dostatecznie głęboko żywotom świętych zobaczymy, że ten temat przewija się nieustannie od zarania dziejów!
o. Gabriel Bilas
za: St. Mary Magdalene Orthodox Church
fotografia: #Y_Walentyna@ /orthphoto.net/
„Królu Niebieski, Pocieszycielu, Duchu Prawdy, który wszędzie jesteś i wszystko napełniasz, Skarbnico Dóbr i Dawco życia, przyjdź i zamieszkaj w nas, i oczyść nas z wszelkiej zmazy i zbaw, o Dobry, dusze nasze.”
Ta modlitwa jest tą, która wzywa Ducha Świętego, aby dał nam moc do osiągnięcia tego, co jest przed nami. Mówimy ją przed każdą dobrą pracą, którą mamy wykonać! Rozpoczyna wszystkie nasze modlitwy i nabożeństwa. Wypowiadamy ją przed spotkaniami, przed lekcjami i przed czytaniem Pisma Świętego, ponieważ we wszystkich aspektach życia prosimy Ducha Świętego, aby przyszedł i zamieszkał w nas, i dał nam moc zrealizowania w życiu rzeczy, które bez Niego są po prostu niemożliwe do zrobienia!
Abyśmy mogli lepiej zrozumieć moc, o której mówię, chciałem przedstawić trzy przykłady z rzeczywistego świata, jak Duch Święty wzmacnia nas w sposób, który po prostu nie ma sensu w świeckim świecie.
1) Strach, szczególnie strach przed śmiercią, zostaje całkowicie wymazany.
Po tym, jak Duch Święty zstąpił na uczniów, wyszli z ukrycia w wieczerniku, by stać się odważnymi głosicielami wiary. Stało się tak pomimo wszystkich żydowskich przywódców, którzy chcieli ich dopaść!
Ta śmiałość to dopiero początek. Ilu mężczyzn i ile kobiet, o których życiu codziennie czytamy, RADOŚNIE poszło na śmierć, głosząc innym prawdę chrześcijaństwa? To nie ma logicznego sensu dla świata zewnętrznego! Pytano: „Po co ryzykować życie dla wiary? Ze względu na księgę? Dla historii o Człowieku, który urodził się w biednej rodzinie, który rzekomo dokonywał cudów, który został oskarżony i skazany na śmierć, a którego ciało zniknęło trzy dni później?”
Zrobili to, ponieważ ich chrześcijańska wiara nie była tylko ćwiczeniem umysłowym; była czymś, czym żyli. Wiedzieli, że to prawda, ponieważ doświadczyli w sobie Ducha Świętego. Po raz pierwszy doświadczyli tego, czym było Prawdziwe Życie i żadna światowa moc ani myśl nie mogły im tego odebrać.
2) Modlitwa bez ustanku
Jak można się nieustannie modlić? To po ludzku niemożliwe! Jest tak wiele rzeczy, które wymagają naszej uwagi i naszego wysiłku na tym świecie, jak więc może ktoś - nawet ten, kto poświęca całe swoje życie – nieustannie się modlić? Jak można nauczyć się modlić bez ustanku?
Jest film, którym uwielbiam się dzielić z naszymi katechumenami, mówiący o rumuńskim pustelniku, który rozmawia z reporterem o tym, jak osiągnąć modlitwę serca. Pięknie w nim mówi:
„Moc do modlitwy pochodzi od Boga. Zgodnie z wolą Bożą zstępuje do serca. Kiedyś doświadczyłem modlitwy serca… i straciłem ją z powodu mojej niegodności. Ale kiedy jesteś w kontakcie z Duchem Świętym, po prostu siedzisz… a Duch Święty modli się za ciebie! Podobnie jak młynek, który po założeniu paska - działa sam, bez ciebie.
A jak to się dzieje? Czystość serca… i smirenie (pokora)… ponieważ wywyższanie się… wyniosłość zawsze była odpychająca dla Boga.”
Jeśli odpowiednio się przygotujemy, Święty Duch może nawet modlić się za nas, dając nam moc, która nie jest po ludzku możliwa!
3) Nauczyć się kochać nawet naszych najgorszych wrogów.
W tym tygodniu zainspirowała mnie lektura życia św. Nektariusza, biskupa żyjącego w Grecji w XX wieku, który spędził całe życie będąc ofiarą oszczerstw ze strony ludzi, nawet ówczesnych przywódców religijnych!
Uderzyła mnie szczególnie jedna historia - pod koniec jego życia pojawiła się pewna kobieta, której piękna córka poszła do klasztoru założonego przez św. Nektariusza, aby zostać mniszką. Matka była na niego tak zła, że rozpuściła straszną plotkę, że św. Nektariusz, ten święty człowiek, który z powodu wielu chorób i dolegliwości fizycznych ledwo mógł chodzić, uwiódł tę liczną grupę kobiet, które teraz mieszkały z nim w tym miejscu o „złej reputacji”, działającym pod przykrywką klasztoru.
Prokurator miejski wtargnął do klasztoru, wpadł do biura św. Nektariusza i krzyczał: „Zrobiłeś tu harem i nie jesteś zakłopotany? Gdzie jest studnia, do której rzucasz bękarty, które urodziły się z tych rzekomych mniszek? Jesteś zwyrodnialcem… i obrzydliwcem! Powiedz mi, co zrobiłeś, albo rzucę cię na ziemię, nadepnę ci na gardło i jeden po drugim wyrwę ci włosy z brody… ty brudny starcu!”
A odpowiedź św. Nektariusza? Czy bronił się? Zażądał, aby ten mężczyzna wyszedł z biura? Krzyczał i głosił swą niewinność? Nie. Zamiast tego naśladował słowa proroka Izajasza, który przepowiadał odpowiedź Jezusa na oskarżenia przeciwko Niemu: „Jak baranek na rzeź prowadzony, jak owca niema wobec strzygących ją, tak On nie otworzył ust swoich”.
Św. Nektariusz uniósł ręce w modlitwie, podczas gdy prokurator przeszukiwał cały monaster w poszukiwaniu kłamstwa.
Kiedy ten sam prokurator trafił kilka miesięcy później do szpitala z gangreną, jego żona przybyła do monasteru, aby przeprosić św. Nektariusza, który następnie ofiarował głębokie i szczere modlitwy za mękę, przez którą przechodził jego prześladowca. Tylko mocą Świętego Ducha ktoś może odpowiedzieć modlitwą i miłością wobec swoich wrogów, tak jak św. Nektariusz czynił przez całe swoje życie - a ta moc jest w nas dzisiaj!
Bracia i Siostry w Chrystusie, Nasz Pan powiedział kiedyś: „U ludzi jest to niemożliwe, u Boga zaś wszystko jest możliwe”. Jeśli przyjrzymy się dostatecznie głęboko żywotom świętych zobaczymy, że ten temat przewija się nieustannie od zarania dziejów!
o. Gabriel Bilas
za: St. Mary Magdalene Orthodox Church
fotografia: #Y_Walentyna@ /orthphoto.net/