publicystyka: Postmodernistyczna prawda Zmartwychwstania

Postmodernistyczna prawda Zmartwychwstania

tłum. Gabriel Szymczak, 25 maja 2021

Jako obywatele postmodernistycznego świata tak przyzwyczailiśmy się do prawdy względnej, że szybko określamy każdego, kto popiera jakąkolwiek kardynalną prawdę - fundamentalistą. Ale nie ma wstydu w podtrzymywaniu fundamentalnej prawdy. Narzucanie jej innym - tak, to może być problem. Ale nie ma nic złego w trzymaniu się jej z solidnym kręgosłupem moralnym, jeśli szanuje się opinie innych.

W społeczeństwie, które ma obsesję na punkcie poprawności politycznej na wszystkich poziomach życia, nikt nie odważy się twierdzić, że posiada jakąkolwiek prawdę, która wykracza poza materialną rzeczywistość. Dotyczy to w szczególności przekonań religijnych. Wszyscy boją się nawet użyć prostego „Wesołych Świąt” lub „Chrystus zmartwychwstał!” Nie chcemy, aby ktokolwiek poczuł się urażony. Dlatego widzimy, jak wielowiekowe pozdrowienia, takie jak „Wesołych Świąt”, zastępowane są ogólnymi „uniwersalnymi dla wszystkich” powiedzeniami o banalnej neutralności: „Pozdrowienia sezonowe!” „Wesołego wolnego!” a nawet wymyślonym „Happy Quanza!”

Jako prawosławni wiemy jednak, że Prawda, którą wyznajemy, nie jest względna, ale wszystko inne jest względne wobec niej, od niej zależy, krąży wokół niej. Bez tego punktu oparcia Ziemia się zawali, a wraz z nią wszystkie nasze liczne i nieistotne prawdy względne. Czym więc jest ta potężna i ostateczna Prawda?

Dan Brown daje nam „Kod da Vinci” i mówi: Jezus jest normalnym człowiekiem, Biblia jest fałszywa, Kościół jest oszustem. A tłum słucha i czyni jego książkę bestsellerem. Czy możemy nazwać to „prawdą”, czy raczej wyrafinowanym oszustwem mającym na celu sprzedaż większej liczby książek?

Następnie pojawia się Michael Persinger, neurobiolog. Twierdzi, że uczniowie byli członkami sekty religijnej, która podała Jezusowi lek psychotropowy wywołujący śpiączkę. Trzy dni później odzyskał przytomność. Nie było żadnego cudu na krzyżu. Jego dowód: eksperymenty na szczurach.

Biskup episkopalny John Shelby Spong przybywa z inną wersją. Wszystkie tak zwane cudowne wydarzenia, które miały miejsce w Jerozolimie, są jedynie symboliczną interpretacją pewnych bardzo naturalnych faktów, zgodnie z żydowską tradycją Midraszu. Spong zapewnia, że Jezus umarł na krzyżu i nie zmartwychwstał fizycznie, ale Jego uczniowie nadal szerzyli Jego nauki, sprawiając, że Jego przesłanie o zmianie, pokoju i miłości żyje wiecznie. Naprawdę nie ma znaczenia, czy Chrystus zmartwychwstał.

Gdzie więc jest prawda? Czy wszystkie te koncepcje są odmianami względnej prawdy? Krótka odpowiedź brzmi: nie. Po prostu nie mogę przyznać, że one są prawdziwe. Nie mogę zaakceptować, że Chrystus zmartwychwstał, a jednocześnie że nie zmartwychwstał! Jest tylko jedna Prawda i tylko przy tej Prawdzie pozostanę.

Jezus mówi: Ja jestem Drogą i Prawdą i Życiem. Do Ojca nikt nie przychodzi, jeśli nie przeze Mnie (J 14, 6). Gdzie tu relatywizm? Wierzę w Chrystusa i Jego zmartwychwstanie albo nie! Jak możemy nazywać siebie chrześcijanami, jeśli nie wierzymy, że Chrystus jest Synem Bożym, który powstał z martwych? Jeśli to nie jest prawdą, każda inna prawda wiary upada jak domino. Zmartwychwstanie Chrystusa jest Jedyną Prawdą, która podtrzymuje nasz sposób życia - kamieniem węgielnym sensownej egzystencji.

Nie potrzebuję naukowca, żeby mi opowiedział, co wydarzyło się na Golgocie. Nie potrzebuję pisarza, który wymyśli fałszywe historie o Jezusie, ponieważ wiem, w głębi serca, że Chrystus jest Zmartwychwstałym - wtedy, teraz i na zawsze. Umarł na krzyżu za moje grzechy i zmartwychwstał, abym mógł iść za Nim w zmartwychwstaniu. Nie ma nauki, która mogłaby to wyjaśnić, ponieważ rzeczywistość Boga sięga poza granice materii.

Wystarczy, że pamiętam o najwyższej ofierze męczenników Kościoła, aby uświadomić sobie moc Prawdy, którą posiadamy. Umarli w świecie - spodziewając się, że będą żyć wiecznie w Chrystusie: wiara prosta i wzniosła! Ich męczeństwo zachowało tę Prawdę w niezmienionej postaci, pomimo przeciwności, pozwalając nam nadal nazywać się prawosławnymi.

Dlatego postanawiam kontynuować ich czystą wiarę i odważnie głosić podstawową prawdę mojej wiary - jedyną istotną rzecz: Chrystus zmartwychwstał! Zaprawdę zmartwychwstał!

o. Vasile Tudora

za: Gladsome Light Dialogues - An Orthodox Blog

fotografia: mannisepp /orthphoto.net/