publicystyka: Albowiem żyjemy na obraz Świętej Trójcy – metropolita Góry Liban Jerzy (Khodr) na Pięćdziesiątnicę

Albowiem żyjemy na obraz Świętej Trójcy – metropolita Góry Liban Jerzy (Khodr) na Pięćdziesiątnicę

tłum. Dominika Kovačević, 18 czerwca 2016

W Niedzielę Zesłania Świętego Ducha, obchodzoną 50 dni po Passze, rozważamy nie tylko to wydarzenie z jerozolimskiego Wieczernika, lecz również tajemnicę Trójcy Świętej – nigdy dla człowieka niepojętą, niezgłębioną, a zarazem będącą podstawą wszystkiego.

W dniu Pięćdziesiątnicy prości rybacy tę tajemnicę pojęli na tyle, by ją głosić, i to w różnych językach. Jednym z nich był arabski, gdyż, jak czytamy w Dziejach Apostolskich (Dz 2, 11), wśród osób różnych narodowości znajdujących się tego dnia w Jerozolimie byli również Arabowie, i słyszeli oni przemowę apostołów w „swoim języku”. Przysłuchajmy się więc słowom wygłoszonym właśnie w tym języku – który obecnie większość chce, by był kojarzony z dużo późniejszym islamem. Również arabskie określenie Boga („Allah”) obecnie kojarzy się wiarą muzułmanów, tymczasem jest ono dużo starsze. Oznacza ono „Ten Bóg”, i w przytoczonym tu tekście władyka Jerzy pisze w oryginale właśnie „Allah”.


Kiedy ludzie mówią, że Bóg jest jeden, to sądzą, że oznacza to, że Bóg nie jest dwójką, trójką, czwórką czy dziesiątką – w ten sposób oni liczą Boga. Lecz Boga nie da się policzyć. Zatem to oznacza, że nie można powiedzieć, iż jest On jeden. Licząc Go, ograniczamy Go. Jak powiedzieliśmy, Bóg nie jest jeden w znaczeniu liczby, jak np. książka może być jedna. Nie ma rzeczy takiej jak Bóg, i nie ma takiej liczby, jak On.

W Ewangelii czytanej w Niedzielę Ojców I Soboru Powszechnego, czyli poprzedzającą Niedzielę Świętej Trójcy (Pięćdziesiątnicę) widzimy, że Ojciec wszystko dał Synowi. Stąd zaczynamy. Nie mówimy przed wszystkim o jedności Boga, lecz mówimy o Ojcu. To jest Początek. To jest Alfa. Ojciec przelał wszystko w Syna. W tym znaczeniu jest jedno z Synem. Bóg jest jeden, ponieważ całe życie Ojca zostało złożone w Jego Synu Umiłowanym, Słowie Boskim, które wywodzi się z Niego przed wiecznością. Oni są jedno, bowiem życie Jednego jest życiem Drugiego; bowiem miłość Jednego jest miłością w Drugim. Wszystko Moje jest Twoje, a Twoje jest Moje (J 17, 10). I w ten sam sposób mówimy o Świętym Duchu: że wszystko, co jest w Ojcu, jest dla Świętego Ducha i w Świętym Duchu. Jedność, która jest w Bogu, to jedność Miłości. Bóg jest jeden, bowiem jest On Miłością przelaną z Ojca do Syna i do Ducha. To Miłość, która będąc w Ojcu, nieustannie czyni Go ukierunkowanym na Syna, i ta Miłość będąca w Synu nieustannie czyni Go ukierunkowanym na Ojca. Ojciec porusza się ku Synowi, i Syn porusza się ku Ojcu. Tu jest wieczny ruch w Bogu, i to jest Jego jedność.

Ojciec posłał Swego Syna Jedynego, który był w Nim wiecznie, aby ci, którzy wierzą w Niego, nie przepadli [można tłumaczyć też „zginęli”, „zostali zatraceni”, przyp. tłum.], lecz by dla nich było Życie Wieczne. Złożył Bóg wszystko w człowieczeństwie Syna: całą prawdę, całą czystość (niewinność, cnotę), cały majestat. Rozwiązał (wypuścił) pełnię Boskości cieleśnie w Synu, i był Bóg jednym z Chrystusem na ziemi. To jest jedność Boga – wszystko Sam to uczynił w Chrystusie Wcielonym w świecie.

A Święty Duch – jaka jest Jego rola w tym? Święty Duch to Ten, który rozprowadza dary Chrystusa po tym, jak wstąpił do Nieba. To Ten, który przelewa Łaskę i jednoczy. To Ten, który wszystkich wiernych zwraca na modlitwie ku Bogu – ich Ojcu, skoro Duch wstawia się za nami w tych naszych błaganiach, których nie można opisać (Rz 8, 26).

Zatem jedność zstępuje z Ojca do Syna, i z Syna do Cerkwi, i wraca z Cerkwi do Ojca za pośrednictwem Syna dla nas Zmarłego, Zmartwychwstałego, Tryumfującego i Który dla nas wstąpił na Niebiosa. Jedność zstępuje z ponad-ziemi, by została odbita (odzwierciedlona) z ziemi na Niebiosa.

Jak istnieje jedność pomiędzy wierzącymi, pomiędzy jednym a drugim człowiekiem? Bóg jest jeden nie po to, by takim pozostać, lecz po to, by dać jedność ludziom. Bóg jest obecny po to, by było wiadomym, a nie po to, by On czerpał przyjemność z Własnych cech. Jeden człowiek daje Boga drugiemu – oto jedność pośród rodzaju ludzkiego. Oto największa tajemnica naszego życia. Człowiek nie może dać większego daru od tego: dać Boga, który jest w nim. Jeśli Boga w nas nie ma, to nie możemy dać nic. Pozostajemy zamknięci [użyte tu słowo to nie zwykłe zamknięcie, ale takie zupełne, do którego jest potrzebny jakiś klucz lub wytrych, przyp. tłum.] w samych sobie, pozostajemy skamieniali aż do czasu, kiedy zostajemy obdarowani Bogiem za pośrednictwem Miłości i kiedy dajemy Go innym, na drodze pokory. Bóg wyciąga się (dociera) do nas za pośrednictwem ludzi, i wraca do nas za pośrednictwem ludzi. I kiedy wraca do nas, rozciąga się w nas i nas, i przenosi nas do Swej chwały. Oto jedność Boga w Nim Samym, w Jego hipostazach*, w Cerkwi i w świecie.

*W prawosławnej terminologii arabskiej na hipostazy Świętej Trójcy używa się ciekawego słowa Uqnūm (liczba mnoga Aqānim), które oznacza podstawowy element, zasadę, coś powstałego same z siebie.

Śpiew modlitwy do Świętego Ducha „Królu Niebieski (cs. „Cariu Niebiesnyj”) po arabsku

Tekst oryginalny ukazał się na stronie Bractwa Młodzieży Prawosławnej Patriarchatu Antiocheńskiego