publicystyka: Bądź świecą

Bądź świecą

tłum. Gabriel Szymczak, 15 marca 2021

Wszechmogący Boże, niemający początku, który nakazałeś słudze Twemu Mojżeszowi, aby przygotował najczystszą materię oliwy dla lamp przed Twoim Obliczem, ześlij miłosiernie łaskę Twego błogosławieństwa na te świece, aby dawały światło ludziom tak samo, jak z Twojej łaski Światłość Świętego Ducha mieszka w naszych myślach. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, któremu przynależy wszelka chwała, cześć i pokłon z Tobą, Ojcem niemającym początku, i Świętym Duchem, na wieki wieków. Amen” – modlitwa pobłogosławienia świec (przekład o. H. Paprocki, za: Euchologion)

Zamknijmy wszyscy na chwilę oczy i przypomnijmy sobie czas, kiedy siedzieliśmy z rodziną w salonie lub przy stole podczas wielkiej burzy szalejącej na zewnątrz. Światła w domu zaczynały migotać i wszyscy przerywali to, co robili, aby rozejrzeć się wokół, doświadczając chwilowego oderwania się od normalności. Wzruszaliśmy ramionami i kontynuowaliśmy pracę, aż usłyszeliśmy: „bzzt!” - wszystkie światła gasły, a nasze rodziny zamierały w miejscu.

Co wtedy robiliśmy - jeszcze przed wynalezieniem latarek w naszych telefonach? Dzieci krzyczały, podczas gdy dorośli wyciągali ręce, próbując odnaleźć je gdzieś w pokoju. Posiniaczone kolana były praktycznie oczywiste, kiedy uderzaliśmy na przykład w stolik do kawy, próbując sobie przypomnieć, gdzie trzymaliśmy zapałki i świece. Kiedy już je znaleźliśmy i zapałka zadziała, mały płomień oświetlał cały nasz pokój. Następnie szybko znajdowaliśmy dużą świecę, dzięki czemu światło mogło świecić do momentu przywrócenia dostaw prądu.

To jest główny cel istnienia świec, prawda? Pomagają nam zachować światło pośród ciemności… aby zapewnić przejrzystość pośród chaosu. Jeśli mały płomień może to zrobić na środku ciemnego pokoju, o ile bardziej nasz Zbawiciel… Prawdziwe Światło… oświetla ciemne zakamarki świata, w którym się znajdujemy?

W święto Ofiarowania Pańskiego zwyczajowo w Kościele błogosławi się świece. Jedną z rzeczy, które mi przypominają ten dzień, jest to, jak nasze życie duchowe podobne jest do świecy. Płomień… Światło i Miłość Chrystusa… zapala się w nas podczas bierzmowania, zapewniając nam naturalne oświetlenie, które chroni nas przed ciemnością.

Święty Mikołaj z Zicy powiedział kiedyś:
„Świece przypominają nam, że najpierw Stwórca świata stworzył światło, a potem wszystko inne: 'Wtedy Bóg rzekł: Niechaj się stanie światłość! I stała się światłość' (Rdz 1, 3). I tak musi być również na początku naszego życia duchowego… aby przed wszystkim innym świeciło w nas światło Chrystusowej prawdy. Z tego światła prawdy Chrystusa jest następnie tworzone każde dobro, ono rodzi się i rośnie w nas.”

Ile razy choćby w ubiegłym roku doświadczyliśmy lub słyszeliśmy historie o tych, którzy zostali doprowadzeni na skraj rozpaczy, spowici ciemnością i pozornie pozbawieni nadziei? I skoro było to trudne dla nas, prawosławnych chrześcijan, to wyobraź sobie, o ile trudniejsze musi być dla tych, którzy nie mają w życiu światła Chrystusa… którzy wpadali na przysłowiowe „stoliki kawowe” i szukali „zapałek sensu, znaczenia” tam, gdzie nie można było ich znaleźć. Naszym powołaniem jako nosicieli światła Chrystusa jest oświecenie nie tylko naszego własnego życia, ale wszystkich tych, którzy szukają tej łagodnej obecności Chrystusa pośród chaosu.

Rozpoczęliśmy Wielki i Święty Post. Nadszedł czas, aby dołożyć wszelkich starań, aby sprawdzić czystość naszych wewnętrznych świec, które płoną Światłem Chrystusa. Jeśli istnieje wada lub nieczystość, której pozwoliliśmy, aby  nas dręczyła w ciągu ostatniego roku, otrzyjmy ją łzami skruchy. Jeśli podstawa naszego życia duchowego uległa osłabieniu, wzmocnijmy ją czytaniem duchowym, postem i modlitwą. Niech płomień Boży płonie razem z nami, pozwalając, by Jego Życie świeciło z naszych dusz, oświecając nie tylko nas, ale wszystkich tych, którzy szukają sensu pośród chaosu.

o. Gabriel Bilas

za: St. Mary Magdalene Orthodox Church

fotografia: Alicja Ignaciuk /orthphoto.net/