publicystyka: Dzieci na Liturgii - cz. 3

Dzieci na Liturgii - cz. 3

tłum. Justyna Pikutin, 12 grudnia 2020

“Rytmiczność życia - to niezbędny warunek normalnego fizycznego i duchowego rozwoju rodziny i jej członków”, pisał ks. Gleb Kaleda. O tym, że rytmiczność i uporządkowanie życia to ważny element wychowania dzieci, mówił również św. Jan Złotousty.

Uporządkowanie życia - to szerokie pojęcie. Jednak między innymi to pewien określony tryb, uporządkowanie - to rytmiczność życia rodziny. Przykładowo, proste cykle życia: dzień, tydzień, rok. Należy uporządkować te cykle, odpowiednio je ukierunkować - zwrócić ku Bogu, uświęcić.

• Uświęcić dzień - znaczy zaczynać i kończyć dzień modlitwą.
• Uświęcić tydzień - znaczy przyjść w niedzielę do cerkwi.
• Uświęcić rok - znaczy żyć w rytmie postów i świąt cerkiewnych.

Kiedy człowiek jest sam, uświęca swoje własne życie. Jednak kiedy żyje w rodzinie, to jego zadaniem jest uświęcenie życia całego domu. Jak można to wszystko czynić całą rodziną, jak uwzględnić indywidualne cechy i możliwości każdego członka rodziny w takim “uświęceniu” - to bardzo ważne pytanie, jednak... drugoplanowe. Najważniejsze w tym wszystkim, to ustalić priorytety. Postanowić: chcemy, postaramy się uświęcić każdy dzień w swoim domu, każdy tydzień, każdy rok. A jak dokładnie to zrobimy, by było to wszystko teraz dostosowane do naszych możliwości, by nie złamało nikogo z nas, nie zburzyło relacji w rodzinie, a przeciwnie umocniło je - o tym decyduje się już indywidualnie w zależności od sytuacji.

Aby regularność była regularna, często wystarczy ta pewności oraz to zdecydowanie, by: przychodzić do cerkwi w każdą niedzielę. Przykładowo, jednoznacznie postanawiamy sobie, że w każdy niedzielny poranek spotykamy się w cerkwi. Ani mama, ani tata, ani dzieci nie powinny planować żadnych spraw na ten czas. Każdy z nas ma swoje sytuacje w życiu, ale jednym z rozwiązań jest - niezapisywanie dzieci na zajęcia, które odbywają się w niedziele w godzinach rannych, wyszukiwanie alternatywy w sobotę, w czwartkowy wieczór itp. Jeśli rodzice lub starsze dzieci planują imprezę lub spotkanie - powinni umawiać się po nabożeństwie; w tym celu można przyjechać do cerkwi położonej najbliżej miejsca, gdzie ma się ono odbyć. Jeśli planowana jest daleka podróż - można sprawdzić, gdzie w pobliżu trasy znajduje się świątynia. Kilka lat temu w życiu naszej rodziny miała miejsce prawdziwa przygoda - całą rodziną podróżowaliśmy samochodem po Europie. Planując to “tourne po Europie”, wszystkie niedzielne plany dostosowaliśmy do niedzielnych Liturgii. To było wspaniałe doświadczenie - w innych krajach widzieć nie tylko pomniki, fiordy, muzea, rezerwaty przyrody, ale odwiedzić także nasze rodzime cerkwie, nie jak turyści - a jak swoi...

Jednak nawet jeśli pragniemy uświęcać nabożeństwem każdy tydzień swego życia, nie zawsze jest to możliwe. Całkiem niedawno spotkaliśmy się ze zjawiskiem, które Święty Synod Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej nazwał “bezprecedensowym”.

“Szczególnym wyzwaniem dla prawosławnych chrześcijan stało się ograniczenie dostępu wiernych do uczestnictwa w nabożeństwie, a nawet brak możliwości chodzenia do świątyni. Te okoliczności zmuszają nas, byśmy zastanowili się nad tym, jakie znaczenie w naszym życiu ma nabożeństwo w cerkwi, wspólna modlitwa zgromadzenia uczniów Chrystusowych” - mówi się w liście Synodu.

List, adresowany do duchowieństwa i wiernych, uprzedza:
“Oczywiste jest, że transmisje w żadnym wypadku nie mogą zastąpić osobistego uczestnictwa w nabożeństwie, nie wspominając o tym, że żadne techniczne środki nie zapewnią możliwości uczestniczenia chrześcijan w większości sakramentów Cerkwi, a szczególnie w najważniejszym spośród nich - Świętej Eucharystii. Osobiste uczestnictwo apostołów w Ostatniej Wieczerzy - to niezmienna ewangeliczna norma wspominania o życiodajnej śmierci Chrystusa i wyznawania Jego Zmartwychwstania w sakramencie Jego Ciała i Krwi. Ta norma nigdy, w żadnych okolicznościach, nie może być przez nas zapomniana”.

Poza tym, oczywiście, zdarza się też tak, że świątynie są zamykane, a w pobliżu nie ma innych. Możemy też być chorzy lub też zdarzają się w naszym życiu pilne sprawy, których nie można przełożyć i czasami wypadają one także w niedzielę. Zdarza się też, że nie ma możliwości pójścia do cerkwi całą rodziną, ponieważ jest to ważne tylko dla taty, a mamie i dorosłym dzieciom jest to zupełnie obojętne.

Jeśli jednak mówimy o prawosławnej rodzinie, a nie o rodzinie, w której ktoś jest wierzący, to sensownym jest od samego początku tworzyć plan życia rodziny zgodnie z rytmem życia cerkiewnego. W przeciwnym razie uczestnictwo w nabożeństwie przestaje być dla nas normą, a staje się wyjątkiem.

Anna Saprykina

za: pravoslavie.ru
 
fotografia: M.Pipile /orthphoto.net/