publicystyka: Jak wyglądał Jezus Chrystus?

Jak wyglądał Jezus Chrystus?

tłum. Nika Pawluczuk, 25 listopada 2020

Kiedy modliłem się do Chrystusa, odczuwałem pewną trudność. Matka Boża - była dla mnie jak moja własna Matka, to samo dotyczy św. Eufemii. „Moja droga święta Eufemio”, tak się do niej zwracałem… Ale ciężko było mi modlić się do Chrystusa. Czciłem Jego ikony z bojaźnią. Kiedy podczas modlitwy Jezusowej mój umysł się rozpraszał, wcale mnie to szczególnie nie smuciło. Pomyślałem sobie wtedy: „Kim jestem, żeby moje myśli były nieustannie skupione na Chrystusie?”. I wtedy wydarzyło się coś, o czym pragnę wam opowiedzieć.

Był to dzień, kiedy wspomina się odnalezienie głowy Św. Jana Chrzciciela, wigilia święta apostoła Karpa. Tego wieczoru czułem się bardzo rozemocjonowany. Wcale nie chciało mi się spać, więc pomyślałem „No cóż, w takim razie napiszę coś o Ojcu Tichonie, by wysłać tekst do sióstr z Suroti. O godzinie 8:30 miałem już zapisanych około 30 stron. Wciąż nie morzył mnie sen, ale postanowiłem położyć się na chwilę ze względu na moje słabe nogi.

Wzeszło słońce. Była 9:00, a ja nadal nie mogłem zasnąć. Nagle zauważyłem, że jedna ze ścian mojej celi (ta, przy której stało moje łóżko) po prostu zniknęła. Ujrzałem samego Chrystusa – biło od Niego światło. Stał do mnie bokiem, w odległości zaledwie 6 metrów. Jego włosy były jasne, a oczy niebieskie. Nie powiedział ani słowa, tylko patrzył – nie wprost na mnie, ale jakby w dal.

Wszystko to, co ujrzałem, pokazały mi moje oczy duchowe. W takich sytuacjach nie ma znaczenia, czy twoje cielesne oczy są zamknięte, czy też otwarte.

Kiedy Go zobaczyłem, pomyślałem „ Jak oni wszyscy mogli pluć w tę Twarz? Jak ci ludzie bez bojaźni Bożej śmieli ją uderzyć? Jak odważyli się wbić gwoździe w to ciało? O Boże...”

Uderzyło mnie to. Co za radość poczułem w tym momencie, co za szczęście! Piękna, które ujrzałem, nie potrafię wyrazić słowami. O Nim właśnie powiedziano: „Tyś najpiękniejszy z synów ludzkich, wdzięk rozlał się na twoich wargach” (Psalm 45,2). Oto czym było to piękno.

Nigdy nie widziałem Chrystusa takim na żadnym z Jego przedstawień. Przypominam sobie tylko jedno - nie pamiętam, gdzie je zobaczyłem – na którym wyglądał odrobinę podobnie.
Człowiek musiałby trudzić się w monasterze przez tysiąc lat, żeby choć przez chwilę ujrzeć to piękno. Jakie wspaniałe i nieopisane dary mogą być ukazane ludziom - i jak nędzne są rzeczy ziemskie, z którymi stykamy się na co dzień!

***

Po ujrzeniu tej wizji Święty Starzec Paisjusz polecił siostrom z monasteru w Suroti napisać ikonę Chrystusa takiego, jakim Go widział. Zdjęcie przedstawia tę ikonę.

za: asceticexperience.com