polska: Święto parafialne w Sosnowcu

Święto parafialne w Sosnowcu

ks. Mikołaj Dziewiatowski, 06 października 2020

4 października 2020 roku w sosnowieckiej cerkwi pw. św.św. Wiery, Nadziei, Luby i matki ich Zofii odbyły się uroczystości święta parafialnego.

Uroczystą Boską Liturgię celebrował ordynariusz diecezji, Jego Ekscelencja Najprzewielebniejszy Atanazy, Biskup Łódzki i Poznański. Asystowali mu duchowni - ks. Jarosław Antosiuk z Krakowa, ks. Adam Wieremiejewicz z Łodzi, hierodiakon Aleksander (Mokriszszew) z Łodzi oraz miejscowi duchowni, ks. Ivan Furyk i ks. Mikołaj Dziewiatowski.

Świątynia wypełniła się wiernymi parafii, parafii bardzo rozległej i zróżnicowanej etnicznie. Parafię tworzą bowiem prawosławni Polacy, sporo jest emigrantów ze Wschodu: Ukraińców, Rosjan i Białorusinów. Zdarzają się Łemkowie, Gruzini, Serbowie, Grecy i Rumuni. Narodowość i pochodzenie jest zresztą zawsze w Cerkwi prawosławnej wtórne. Pierwszym pozostaje jedność wiary, przywiązanie do świętego Prawosławia, jego kanonów i tradycji. Zwrócił na to już uwagę ap. Paweł w liście do Galatów pisząc: „Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie” (Ga 3, 28). Zwraca na to uwagę Cerkiew Prawosławna w Polsce w swej pracy misyjnej w parafiach o charakterze diaspory w centralnej Polsce.

Żywot Świętych Męczennic - Wiery, Nadziei, Luby i matki ich Zofii przybliżył proboszcz krakowski, ks. Jarosław Antosiuk. W swym słowie wyłożył on prawosławną percepcję postawy męczeńskiej.

Święte męczennice Wiera, Nadzieja, Luba żyły w Rzymie w II wieku, były gorliwymi chrześcijankami. Podczas prześladowań chciano zmusić je do wyrzeczenia się wiary w Boga. Odmówiły. Oprawcy rozpoczęli długotrwałą kaźń trójki sióstr, z których najstarsza (Wiera) miała lat dwanaście, a najmłodsza (Luba) dziewięć. Dziewczynki podpalano, oblewano wrzącą smołą, kaleczono ostrymi przedmiotami oraz bito pałkami. Kiedy odkryto, że jeszcze żyją, zostały ścięte mieczem. Matkę, św. Zofię, pozostawiono żywą. Cierpiąca z powodu śmierci trzech córek trwała przez trzy dni na ich grobie, a trzeciego dnia umarła z żalu.

Ordynariusz Diecezji, biskup Atanazy,  w swym słowie do wiernych zwrócił uwagę na aktualny stan moralny człowieka. Wyszedł od postawy Świętych Męczennic, mówił: "historia ta jest przepełniona bólem, tragizmem i męczeństwem. Z drugiej jednak strony dodaje nam sił – skoro małe dziewczynki tak gorliwie strzegły swej wiary, to czy nasze codzienne troski i problemy naprawdę są tak istotne? ".
W dalszej części biskup Atanazy odniósł wymagania stawiane przez Ewangelię i Świętą Cerkiew Prawosławną do obecnej sytuacji moralnej człowieka. Tłumaczył czym jest dla nas wiara, przywiązanie do Cerkwi, jak obecna sytuacja epidemiczna wpływa na naszą kondycję duchową, jaką rolę w obecnej sytuacji pełni życie duchowe i sakrament eucharystii w życiu prawosławnego chrześcijanina. Były to bardzo krzepiące, mocne i niezmiernie potrzebne słowa.

Dalej hierarcha mówił, że życie duchowe, życie sakramentalne jest niezbędne we współczesnym świecie. Patrząc na współczesne duchowe zagrożenia, na świat, który szaleje na naszych oczach, to przywiązanie do słów Chrystusa i Ewangelii jest jedyną receptą na te zagrożenia, powiedział biskup Atanazy.

Serdecznie dziękuję wszystkim przybyłym gościom, a także wszystkim tym, którzy przyczynili się do przygotowania i przeprowadzenia święta parafialnego.

Fotografie: Michał Kuryło, Yevhenii Nyrian

Za: diecezjalp.cerkiew.pl