publicystyka: Moc miłości, która zmienia świat

Moc miłości, która zmienia świat

tłum. Gabriel Szymczak, 20 września 2020

Co jest największą potęgą na świecie? Czy to potęga militarna Ameryki, z całą naszą technologicznie zaawansowaną bronią? Cóż, wystarczy spojrzeć na miejsca takie jak Irak i Afganistan, a wiemy, że potęga militarna nie jest największą potęgą świata.

Czy taka moc pochodzi z bogactwa i pieniędzy? Cóż, spójrz na najbogatszych ludzi i najbogatsze kraje świata, a zdasz sobie sprawę, że bogactwo i pieniądze nie mogą zmienić świata.

Czy prawdziwa moc pochodzi od charyzmatycznych przywódców? Możemy wziąć pod uwagę prezydentów, premierów i innych potężnych światowych przywódców i zobaczymy, że pomimo swej siły, nie są w stanie fundamentalnie zmienić świata.

Nasz świat nadal cierpi z powodu niewyobrażalnej niesprawiedliwości, biedy i przemocy, ponieważ ziemskie moce nie są w stanie rozwiązać głównego dylematu ludzkości - ciemności, która mieszka w ludzkich sercach. To pycha, chciwość i żądza ludzi wykorzystujących innych, tworzących niesprawiedliwe systemy i praktyki, które nie szanują ludzi i okazują całkowitą obojętność wobec ich cierpienia.

Te wyzwania i problemy społeczeństwa czasami wydają się tak przytłaczające, że kusi nas, by zaszyć się w naszych małych bańkach, oddzielić się od świata cierpienia. Desperacko chcemy wierzyć, że może nastąpić jakakolwiek prawdziwa zmiana, lecz ulegamy siłom ciemności, które nas kuszą. Czy jest jakaś moc, która może naprawdę zmienić nasze życie i życie tych, którzy cierpią?

W Ewangelii słyszymy o miłości, miłości Bożej, miłości samego Boga, która ostatecznie wyraża największą moc w dzisiejszym świecie, ponieważ jest to miłość, która może zmienić i przemienić serca ludzi. „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony.” (J 3, 16 - 17).
Bóg kocha świat tak bardzo, że ofiaruje swego Syna, aby umarł za świat, aby wziął na siebie grzechy świata, aby doświadczył zła i ciemności świata, aby mógł go pokonać i uchronić nas od konsekwencji takiej ciemności i zła!

To jest moc Boskiej miłości, która daje nam nadzieję. To jest moc miłości Bożej, która zwycięża zło. To jest siła miłości agape, która odnawia ludzi!

Ale czy taka miłość jest naprawdę możliwa, czy to tylko romantyczny sen?

Wielki amerykański prorok lat sześćdziesiątych, Martin Luther King, był kimś, kto bardzo ucierpiał od nienawidzących go, ponieważ był czarny i występował w obronie uciskanych. Do jego domu wrzucono ładunek wybuchowy. Jego dzieci były zagrożone. Został uwięziony. Jego przyjaciele zginęli. I jego własne życie było zagrożone. Jednak na całą tę nienawiść i zło odpowiedział: „Nienawiść nie może wypędzić nienawiści. Tylko miłość może to zrobić. Nienawiść mnoży nienawiść, a przemoc pomnaża przemoc w spirali zniszczenia… Jedyną siłą zdolną do przemiany wroga w przyjaciela jest miłość ”.

Taka Boska miłość jest w stanie przekształcić wrogów w przyjaciół; jest największą mocą na świecie, ponieważ może zmienić ludzkie serca. Może uzdrowić wypaczone sumienie i nadać duszy jej pierwotne piękno. Boska miłość jest największą siłą życia, ponieważ może być źródłem inspiracji i zmiany!

Mój duchowy mentor, arcybiskup Anastasios z Albanii, często powtarzał: „Wszyscy musimy zadać sobie najważniejsze w życiu pytanie. Dlaczego tu jesteśmy? Czego Bóg od nas oczekuje w tym krótkim czasie na ziemi? ” Odpowiedź jest prosta - miłości! Jesteśmy powołani, by być kochanymi i kochać! Uznania miłości Boga do nas jako Jego ukochanych dzieci i praktykowania naszej wzajemnej miłości. Ta bezwarunkowa, ofiarna, Boska miłość otwiera w naszym życiu niekończące się źródło miłości.

Jest taka historia o świętym mężu, odmawiającym poranne modlitwy pod drzewem, którego korzenie rozpostarły się nad brzegiem rzeki. Podczas swoich modlitw zauważył, że rzeka podnosi się, a w korzenie drzewa zaplątał się skorpion. Przestraszył się, że skorpion utonie, więc schylił się, aby spróbować go uwolnić; jednak za każdym razem, gdy starał się pomóc, skorpion próbował go użądlić. Jeden z uczniów świętego męża powiedział do mnicha: „Czy nie wiesz, że naturą skorpiona jest żądlenie?” Na co święty człowiek odpowiedział: „To prawda, ale czy nie wiesz, że moją naturą jako dziecka Bożego jest kochać i zbawiać? Dlaczego miałbym zmieniać swoją naturę tylko dlatego, że skorpion nie zmienia swojej natury?"

Ilekroć spotykamy osobę, która traktuje nas źle, musimy zadać sobie pytanie: „Dlaczego mamy pozwolić, aby jego działania przejmowały kontrolę nad naszymi własnymi działaniami?” Jeśli ktoś inny chce się złościć, mówić o nas złe rzeczy i nienawidzić nas, nie powinniśmy pozwolić, aby zmieniło to nasze samopoczucie. Jeśli złościmy się na kogoś, kto jest zły, jego złość po prostu wzrośnie. Jeśli nienawidzimy kogoś, kto nas nienawidzi, jego nienawiść tylko się zwiększy. Jeśli natomiast odpowiemy na złość pokojem, jeśli odpowiemy na nienawiść miłością, jeśli zareagujemy na przestępstwo z dobrocią i miłosierdziem - wtedy jest nadzieja na przemianę wroga w przyjaciela. Wszystko zaczyna się od kultywowania Boskiej miłości w naszym sercu.

Oczywiście taka Boska miłość nie jest łatwa. Trudno jest kochać tych, którzy nas nienawidzą, przebaczać tym, którzy nas krzywdzą lub okazywać miłosierdzie tym, którzy nas obrażają. Jednak Bóg jest gotów napełnić nas tą miłością, przepełnić nasze serca swoją Boską agape. To z oceanu Bożej miłości wypływają maleńkie kropelki naszej własnej zdolności kochania.

Otrzymujemy zdolność kochania poprzez łaskę pochodzącą od Chrystusa! On może pomóc nam przezwyciężyć złość, zgorzknienie, nienawiść i wszelkie zło, tak aby nie miały już kontroli nad naszym życiem. Dzięki Boskiej miłości odnajdujemy wolność odkrywania naszej prawdziwej natury - naszej tożsamości jako ukochanych dzieci Boga.

Pamiętam, że po upadku komunizmu i żelaznej kurtyny w Europie Wschodniej czytałem rumuńskiego filozofa Petera Suteę, który udzielił wywiadu na temat rewolucji w jego kraju. Gdy zapytano go, co myśli o upadku komunizmu i trwającej rewolucji, zaśmiał się. „Jaka rewolucja? Upadek komunizmu nie przyniósł wielkiej rewolucji. W historii ludzkości była tylko jedna rewolucja - przyjście Boga jako człowieka, wcielenie Boskiej Miłości w Jezusie Chrystusie!” Dzięki tej rewolucji Miłość wcielona pokonała nienawiść, Dobroć zwyciężyła zło, Życie pokonało śmierć!

Największa moc świata pochodzi ze źródła miłości Bożej. Dzięki naszej wierze i więzi w Chrystusie każdy może stać się nowym stworzeniem - dzieckiem, które zdaje sobie sprawę, że jest głęboko kochane przez Boga i które jest naśladowcą Boga, powołanym do kochania innych, kochania świata bez względu na to, jak świat go traktuje. Dzięki takiej Boskiej miłości w świecie może nastąpić autentyczna zmiana - zmiana, która zaczyna się w naszym życiu, a następnie zmiana, która przekształca świat, w którym żyjemy.

Oto piękny opis zmiany, jaką może przynieść Boska miłość. Biskup Mikołaj (Velimirovic) strasznie cierpiał z powodu zła nazistowskiego obozu koncentracyjnego. Jednak na zło świata odpowiedział miłością Bożą:

O Panie, błogosław moich wrogów. Wrogowie wpędzili mnie w Twoje objęcia bardziej niż przyjaciele. Przyjaciele związali mnie z ziemią, a wrogowie uwolnili mnie od ziemi i zniweczyli wszystkie moje aspiracje w świecie. Błogosław moich wrogów, Panie. Ilekroć uczyniłem się mądrym, moi wrogowie nazywali mnie głupcem. Ilekroć stawałem się potężny, naśmiewali się ze mnie, jakbym był karłem. Ilekroć próbowałem zbudować dom na długie i spokojne życie, burzyli go i wypędzali. Zaprawdę, wrogowie uwolnili mnie od świata i wyciągnęli moje ręce do rąbka Twojej szaty. Wrogowie nauczyli mnie tego, co wie mało kto - że człowiek nie ma wrogów na świecie oprócz siebie samego.

Nienawidzi się swoich wrogów tylko wtedy, gdy nie zdaje się sobie sprawy, że nie są oni wrogami, ale okrutnymi przyjaciółmi. Naprawdę trudno mi powiedzieć, kto wyrządził mi więcej dobra, a kto więcej zła, moi przyjaciele czy wrogowie. Dlatego, Panie, błogosław zarówno moich przyjaciół, jak i wrogów. Niewolnik przeklina swoich wrogów, bo tego nie rozumie. Ale syn ich błogosławi, bo rozumie. W końcu wie, że wrogowie nie mogą tknąć jego życia, ale mogą go wiele nauczyć o życiu. Dlatego możemy swobodnie chodzić wśród nich i modlić się za nich do Boga. Pobłogosław moich wrogów, Panie, pobłogosław ich i nie przeklinaj ich.


Zakończę ostatnią historią. Pewnego dnia mnich zapytał swoich uczniów: „Skąd wiecie, że noc się skończyła, a zaczął dzień?” Jeden z uczniów odpowiedział: „Kiedy patrzysz w dal i potrafisz odróżnić drzewo figowe od palmy”. Inny powiedział: „Kiedy patrzysz w dal i potrafisz odróżnić psa od owcy”. Inni udzielali jeszcze innych odpowiedzi. Mnich odrzucał odpowiedź jedną po drugiej. W końcu jego uczniowie zapytali go: „Skąd więc to wiemy?”. A święty człowiek odpowiedział: „Kiedy patrzymy w dal i nie widzimy różnicy między naszym wrogiem a naszym przyjacielem - kiedy patrzymy na obu z miłością, wtedy wiemy, że nasza noc się skończyła, a rozpoczął się nasz dzień”.

To jest siła miłości, która może zmienić świat!

o. Luke A. Veronis

za: Sts. Constantine and Helen Greek Orthodox Church

fotografia: Jarek Charkiewicz /orthphoto.net/