publicystyka: Nowoczesny post

Nowoczesny post

tłum. Gabriel Szymczak, 08 kwietnia 2019

Niewiele sprawy jest tak trudnych we współczesnym świecie jak post. Nie jest problematyczna zmiana naszych nawyków żywieniowych, ale cała koncepcja postu i to, co naprawdę się z nim wiąże. A pochodzi on z innego świata.

Rozumiemy dietę - zmianę sposobu, w jaki się odżywiamy, po to, by poprawić nasz wygląd i samopoczucie. Jednak zmiana odżywiania, aby poznać Boga lub prawidłowo obchodzić święto cerkiewne - to jest nam obce.
Naszym pierwszym pytaniem często jest: „Jak to działa?” Żyjemy w kulturze użyteczności - chcemy wiedzieć, jak korzystać z rzeczy. Pod pytaniem o użyteczność kryje się żądanie, aby to coś miało dla mnie sens i abym był w stanie to kontrolować, używać tego tak, jak to uznam za stosowne i kształtować zgodnie z własnymi pragnieniami. Być może post można poprawić?

Nasze nowoczesne rozumienie siebie postrzega ludzi przede wszystkim jako indywidualne ośrodki wyboru i decyzji. Osoba jest postrzegana jako produkt swoich wyborów i decyzji - nasze życie jest samo-uwierzytelnieniem. W tym przypadku - jesteśmy menedżerami. Oczywiście z perspektywy klasycznego chrześcijaństwa istnieje wiele problemów z takim światopoglądem. Chociaż możemy swobodnie dokonywać wyborów i podejmować decyzje, nasza wolność nie jest nieograniczona. O największej części naszego życia nie możemy stanowić sami. Znaczna część retoryki nowoczesności jest skierowana do tych, którzy mają bogactwo i władzę. Uprzywilejowuje ona ich historie i drwi ze słabości tych, którzy nie mają władzy, poprzez obietnice, które rzadko, jeśli w ogóle, są spełnione.

Nasze życie jest jednak darem od Boga, a nie naszym własnym tworem. Klasyczne chrześcijańskie życie duchowe nie jest charakteryzowane przez wybór i samostanowienie: cechuje się samo-wyrzeczeniem i drogą Krzyża.

Kiedy współczesny chrześcijanin staje w obliczu czasu Wielkiego Postu - często pojawia się pytanie: „Z czego chcę zrezygnować podczas Wielkiego Postu?” Intencja jest dobra, ale pytanie jest błędne. Wielki Post szybko staje się kolejnym życiowym wyborem, postem konsumenta.

Praktyka tradycyjnego postu znacznie się zmniejszyła w ciągu ostatnich kilku stuleci. Kościół katolicki zmodyfikował swoje wymagania i zredukował wymogi Wielkiego Postu (obecnie dotyczą one jedynie powstrzymywania się od mięsa w piątki Wielkiego Postu - co czyni je podobnymi do wszystkich innych piątków roku). Kościoły protestanckie, które przestrzegają pory Wielkiego Postu, nie mają formalnych wytycznych dla praktyki wielkopostnej. Wierny zostaje sam ze swoją decyzją. Prawosławie nadal stosuje pełny tradycyjny post, który jest często modyfikowany w jego zastosowaniu (same „zasady” są ogólnie uznawane za napisane dla monasterów). Jest to zasadniczo dieta wegańska (bez mięsa, ryb, wina, nabiału). Niektórzy ograniczają liczbę posiłków i sposób ich gotowania.

Oczywiście, bycie w okresie postu i przestrzeganie postu to dwie bardzo różne rzeczy. Nie znam żadnych badań na temat tego, jak prawosławni we współczesnym świecie rzeczywiście poszczą. Moje doświadczenie duszpasterskie mówi mi, że ludzie zazwyczaj podejmują dobry wysiłek. Czy to w ogóle ma znaczenie? Dlaczego chrześcijanie we współczesnym świecie powinni zajmować się tradycyjną praktyką?
W dzisiejszym świecie stawką jest nasze człowieczeństwo. Pogląd, że jesteśmy samo-uwierzytelniającymi się jednostkami, jest po prostu fałszywy. Oczywiście nie przywołujemy sami siebie do życia – ono jest darem. I większa część tego, co stanowi nasze życie, jest po prostu darem. Nie zawsze jest to prezent, z którego jesteśmy zadowoleni – chcielibyśmy być inni niż jesteśmy. Ale mitem współczesnego świata jest to, że w rzeczywistości tworzymy siebie i nasze życie - wyobrażamy sobie, że nasza tożsamość jest naszym własnym tworem. Jesteśmy tylko tym, kim chcemy być. Jest to mit, który doskonale nadaje się do wzmocnienia kultury zbudowanej na konsumpcji. Tożsamość można uzyskać za określoną cenę. Bogaci mają o wiele większy wybór tożsamości - biedni w dużej mierze utknęli w byciu tym, kim naprawdę są. Ale jedynym prawdziwie autentycznym ludzkim życiem jest to, które otrzymujemy jako dar od Boga. Duchowość wyboru i konsumpcji pod pozorem wolności jest pustką. Tworzona przez nas tożsamość to efemeryda, produkt wyobraźni i rynku. Zwyczaje rynku służą naszemu zniewoleniu - Wielki Post jest wezwaniem do wolności.

Nowoczesny post
Tak więc początkiem współczesnego Wielkiego Postu jest odpokutowanie za współczesny świat. Mam na myśli wyrzeczenie się poglądu, że jesteś samowystarczalną, samo-uwierzytelniającą się osobą. Nie jesteś określony przez swoje wybory i decyzje, a tym bardziej przez swoją karierę i zakupy. Zaczynasz od uznania, że tylko Bóg jest Panem (a ty nie jesteś). Twoje życie ma sens i cel tylko w relacji z Bogiem. Najbardziej fundamentalną praktyką takiego życia skoncentrowanego na Bogu jest dziękowanie.

Odrzuć próbę ulepszenia siebie i zostania kimś. Nie jesteś dziełem „w trakcie konstrukcji”. Jeśli jesteś dziełem - jesteś Bożym dziełem. „Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili” (Ef 2, 10).

Nie planuj mieć „dobrego Postu” i nie wyobrażaj sobie, co to będzie „dobry Post”. Porzuć osądzanie - zwłaszcza osądzanie samego siebie. Wyjdź z centrum swojego świata. Wielki Post nie dotyczy ciebie. Chodzi o Chrystusa i Jego Paschę.

Post według tradycji zamiast własnych pomysłów i założeń. Dla niektórych może to być trudne, jeśli nie są częścią tradycyjnego Kościoła, a zatem nie mają tradycji postu. Większość katolików ma odmienne zasady postu od prawosławnych. Jeśli jesteś katolikiem, pość jak katolik. Nie podziwiaj postu innych ludzi.
Jeśli jesteś protestantem, ale chciałbyś żyć bardziej tradycyjnie, pomyśl o zostaniu prawosławnym. Krótko mówiąc, sprzymierz się z innymi (rodziną, przyjaciółmi), aby przestrzegać tradycyjnego postu. Nie bądź zbyt rygorystyczny ani zbyt łagodny, a jeśli to możliwe, przestrzegaj postu w sposób, który jest wzajemnie uzgodniony, a nie indywidualnie wyznaczony. Bądź odpowiedzialny, ale nie winny.

Módl się. Post bez modlitwy nazywany jest „postem demonów”, ponieważ demony nigdy nie jedzą, ale nigdy się też nie modlą. Post jest środkiem zbliżającym nas do Boga. Twój post i twoja modlitwa powinny być jak najbardziej zrównoważone. Jeśli pościsz w ścisły sposób, powinieneś się modlić przez dłuższy czas. Jeśli pościsz lekko, twoje modlitwy mogą być również lżejsze. Chodzi o to, aby być jednością - aby modlitwa i post były spójne.

Do naszej modlitwy i postu należy dodać miłosierdzie (oddawanie rzeczy, zwłaszcza pieniędzy). Nie powinieneś być zbyt hojny. Twoje miłosierdzie powinno być dla innych tak niewidzialne, jak tylko możliwe, w przeciwieństwie życzliwości dla wszystkich. Wydawaj mniej, rozdawaj więcej.

Jedzenie, picie, modlitwa i hojność to bardzo naturalne czynności. Spójrz na swoje życie. Jak naturalne jest twoje jedzenie? Czy twoja dieta opiera się na przemysłowo produkowanej, przetworzonej żywności (szczególnie serwowanej w restauracjach i fast-foodach)? Mogą to być bardzo nieludzkie sposoby jedzenia. Jedzenie powinno zająć trochę czasu. Nie jest stratą czasu spędzanie nawet sześciu godzin w ciągu doby na przygotowaniu, dzieleniu się, jedzeniu i sprzątaniu. Nawet zwierzęta potrzebują czasu na jedzenie.

Chodź do kościoła o wiele częściej (jeśli twój kościół ma dodatkowe nabożeństwa wielkopostne, uczestnicz w nich). Może to być problematyczne dla protestantów, ponieważ większość kultu protestanckiego jest całkiem nowoczesna, tj. skupiona raczej na jednostce, a nie skierowana do Boga, dobrze przemyślana, ale przeciwstawna uwielbieniu. Jeśli twój Kościół nie jest nudny, prawdopodobnie jest nowoczesny. Nie oznacza to, że klasyczne chrześcijaństwo jest z natury nudne - po prostu tak jest odbierane przez ludzi wyszkolonych na konsumentów. Klasyczne chrześcijaństwo czci zgodnie z Tradycją i skupia swoją uwagę na Bogu. Ono nie jest dla człowieka, aby „coś z tego wyciągnął dla siebie”.

Ogranicz swój udział w rozrywkach. W tradycyjnie prawosławnych krajach, rozrywki często nie mają miejsca w okresie Wielkiego Postu. To może być bardzo trudne dla współczesnych ludzi, ponieważ żyjemy po to, by konsumować i tym samym zostajemy złapani w cykl bólu i przyjemności. Zwykłe przyjemności, takie jak ćwiczenia czy spacery, nie są tym, co mam na myśli - chociaż wydaje mi się, że w dzisiejszych czasy nawet zwykłe czynności (jak właśnie spacer czy ćwiczenia) mogą być oferowane przez firmy jako towar.

Ogranicz oglądanie / czytanie wiadomości i wyrabianie sobie / wyrażanie opinii. Wiadomości nie są prezentowane po to, abyś był ze wszystkim na bieżąco. Często są niedokładne i służą najważniejszemu celowi propagandy politycznej i konsumpcyjnemu szaleństwu. Nic z tego nie jest dobre dla duszy. Opinie są głęboko destrukcyjne dla zdrowia duszy, mogą też nie być dobrze przemyślane. Są namiętnościami, które przemijają jako myśli lub przekonania. Potrzeba wyrażania ich ujawnia ich namiętną naturę.

Mogę sobie wyobrazić, że współczesny człowiek czytając taką listę, może czuć się przytłoczony i zastanawiać się, co pozostało. Pozostało bycie człowiekiem. Przyczyny naszego wyczerpania i niepokoju możemy upatrywać nie w tym, co ludzkie, ale w efemerycznym rozproszeniu naszego życia. Nie ma dla nas pokarmu w tym, co nie jest ludzkie.

I tak przychodzą na myśl słowa Izajasza:
O, wszyscy spragnieni, przyjdźcie do wody, przyjdźcie, choć nie macie pieniędzy! Kupujcie i spożywajcie, dalejże, kupujcie bez pieniędzy i bez płacenia za wino i mleko! Czemu wydajecie pieniądze na to, co nie jest chlebem? I waszą pracę – na to, co nie syci? Słuchajcie Mnie, a jeść będziecie przysmaki i dusza wasza zakosztuje tłustych potraw (Iz 55, 1 - 2)

O. Stephen Freeman

Za: blogs.ancientfaith.com/glory2godforallthings/

Fotografia: Adrian Kazimiruk