publicystyka: Ból przemieni się w radość

Ból przemieni się w radość

tłum. Anna Kindziuk, 06 września 2017

Jak kogo pociesza własna matka, tak Ja was pocieszać będę; w Jerozolimie doznacie pociechy (Iz, 66,13)

Poprzez miłość macierzyńską, tak naturalną i znajomą każdemu z nas, Bóg pokazuje swoją miłość do ludzkości. W swej nieskończonej miłości „On troszczy się o nas” (1 P 5,7) i w tej właśnie trosce zsyła na nas smutek i wszelkiego rodzaju próby oraz doświadczenia. Czyż kochająca matka nie zmusza się czasem do tego, by zasmucić swe dziecko – daje mu kary lub pozbawia zadowolenia kiedy jest świadoma, że wyjdzie mu to na dobre? Dziecko płacze, jego mały ból wydaje mu się nie do zniesienia, i pełen niesprawiedliwości. A serce matki w tym czasie cierpi, jednakże, mając na uwadze dobro swego dziecka, które jest dla niej najwyższym priorytetem, pozostaje ona niezachwiana w swoich postanowieniach.

Jakże często w swoim smutku bywamy podobni do dzieci! Płaczemy, nic nas nie jest w stanie pocieszyć, wydaje nam się, iż próba, której doświadczamy mogłaby nas ominąć, że jest ona ponad nasze siły. Nie zdajemy sobie sprawy z tego wyższego dobra, które zdobywamy dla wieczności. Najpewniej kochający Bóg w swej nieskończonej miłości żałuje nas nie mniej niż troskliwa matka. Bez wątpienia i dla nas nastąpi czas, kiedy to „smutek wasz zamieni się w radość” (J 16,20). Zrozumiemy wtedy, że „cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić”(Rz 8,18).

Fot. Adrian Kazimiruk / orthphoto.net


za: Каждый день - подарок Божий. День за днем. Дневник православного священника. Москва Сибирская Благозвонница 2014