publicystyka: Metropolita Góry Liban Jerzy (Khodr) na święto Zwiastowania

Metropolita Góry Liban Jerzy (Khodr) na święto Zwiastowania

tłum. Dominika Kovačević, 25 marca 2016

Przedstawiamy Państwu kazanie na święto Zwiastowania (obchodzone 25 marca) jednego z najwybitniejszych współczesnych prawosławnych teologów arabskich, metropolity Góry Liban Jerzego (Khodra). Pierwsza część tych rozważań to analiza Apostoła tego święta (Hbr 2, 11-18), zaś druga wiąże Zwiastowanie z Wielkim Postem oraz tym, do czego on przygotowuje – to jest Wielkiego Tygodnia i Paschy.

Ten tekst, podobnie jak inne tego hierarchy, osadzony jest głęboko w myśli semickiej i czerpie z bogactwa języka arabskiego, tak bliskiego przecież aramejskiemu i hebrajskiemu – to w tych realiach Bóg przygotowywał świat na Swoje Wcielenie, i to tam Wcielenie (co wspominamy w święto Zwiastowania) się urzeczywistniło.

Na koniec należy dodać, że arabskie słowo na Zwiastowanie – „Al-Biszara” – podobnie jak w cerkiewno-słowiańskim „Blagoweszczenie” i greckim „Evangelismos” oznacza dosłownie „dobrą, radosną nowinę”, zaś czasownik od tego słowa to „objawiać, głosić dobrą, radosną nowinę”.



Zwiastowanie Zbawienia
Celem Zwiastowania Boskiego Wcielenia jest Zbawienie. Owoc zwiastowania jest opisany przez autora dzisiejszego Apostoła: Ten, który uświęca (tj. Chrystus), jak i ci, którzy mają być uświęceni (tj. wierni), z jednego Ojca są wszyscy i to ustanawia braterstwo między nami a Zbawiającym. To nasze bycie braćmi wobec Pana objawia się w tym, że Go wysławiamy w Cerkwi, a także poprzez słowa Jezusa (z Apostoła): Oto ja i dzieci moje, które dał mi Bóg – to znaczy, są to dzieci Boga.

Wyłania się tu podstawowy element naszego współudziału z Chrystusem, a jest on taki, że wraz z Nim nosimy ciało i krew, w których On uczestniczy dzięki wcieleniu z Maryi, by poprzez Swoją śmierć zniweczyć [arabskie słowo dosłownie „uczynić nieaktualnym, nieważnym” przyp. tłum.] szatana i jego skuteczność (wpływ) oraz by uwolnić nas z niewoli, której jesteśmy poddani ze względu na strach przed śmiercią.

Popełniamy grzech ze strachu przed śmiercią, tak jakbyśmy sądzili, że grzech ożywi i wskrzesi nas [w oryginale dwa różne arabskie słowa na „ożywić”, pierwsze od życia bardziej związanego z witalnością, drugie od życia związanego bardziej z egzystencją nas, przyp. tłum.]. Lecz kiedy tylko czujemy, że umieramy w tym grzechu, odczuwamy nicość, ponieważ grzech zaiste jest nicością – nie ma w nim mocy życia.

Następnie autor Apostoła mówi, że Bóg zaadoptował potomstwo Abrahama. Dlatego [Chrystus] musiał się upodobnić do Swych braci we wszystkim. A najważniejszym Jego podobieństwem względem nas jest to, że umarł, bowiem śmierć jest najważniejszą rzeczą w naszym życiu, i to jest najbardziej wymownym (najczystszym) wyrazem miłości Jezusa do nas. Dlatego też autor dzisiejszego Apostoła nazywa Chrystusa „Arcykapłanem”, bowiem poprzez Swą śmierć stał się On jedyną ofiarą dla Boga – Swego Ojca. Ponadto ofiarował się dobrowolnie po to, by przebłagać Boga za grzechy ludu.

Po tym autor Apostoła wyjaśnia, że Pan Jezus cierpiał próbę, a próba ta była ciężką: znoszenie bicia, wyszydzenia, wieńca cierniowego, przybicie do drzewa i wreszcie przebicie włócznią. A zatem, skoro On doświadczył próby, stało się możliwym to, by przybył z odsieczą cierpiącym próby – to jest nam, wierzącym w Niego.

Ta droga rozpoczęła się wraz ze Zwiastowaniem, i od kiedy On sam Siebie zaczął zwiastować, Żydzi stali się wrodzy wobec Niego, i zapragnęli Jego milczenia, i stłumienia. Lecz On ukoronował sam Siebie poprzez Swój tryumf nad śmiercią. Zatem skoro dziś czynimy wspomnienie Zwiastowania, to uświadommy sobie, że mamy podążać Jego ziemską drogą do samego jej końca, a są to Krzyż i Zmartwychwstanie. I zasmakujmy w tym naszym marszu razem z Nim, bowiem On jest Drogą, i nie ma poza Nim innej drogi.

Dzisiejszy dzień jest dniem radości, ponieważ odkrywa on nam bliskość Boga wobec człowieka. I to nie tylko taką, o której mówili prorocy, lecz też tą, że On w Swym jestestwie zstąpił [na Ziemię] i rozbił Swój namiot w naszym życiu i żyje On z nami we wszystkich kolejnych fazach naszego życia. Ostatecznym wyrazem tej koegzystencji jest to, że umarł, tak jak my umieramy, i przez to nasza śmierć stała się drogą do tego, byśmy mogli obcować z Nim. I tak oto poprzez naszą śmierć zwiększa się nasza bliskość z Nim – po tym, jak wcześniej śmierć była zapłatą za grzech i przekleństwem.

Wszystko to jest dążeniem i oczekiwaniem paschalnym. Zaś sama Pascha to cel [użyte to samo słowo co na „dążenie” i „oczekiwanie”, które ma różne odcienie znaczeń, przyp. tłum.] oraz nasze uznanie i przyjęcie mocy Bożej. Po tym, jak byliśmy odcięci od Niego, dzięki zgodzie Marii na Wcielenie [za Jej przyczyną] staliśmy się dziećmi Boga, miast dziećmi Złości (namiętności).

Fakt, że święto Zwiastowania zawsze wypada w Wielkim Poście, umożliwia nam zrozumienie, że wstrzemięźliwość, asceza, pobożność i pokajanie są potrzebne nam po to, by pojąć braterstwo Pana względem nas oraz Jego prowadzenie nas do Zbawienia poprzez Krzyż i Zmartwychwstanie.

Przechodzimy święto Zwiastowania właśnie po to, by obrać kierunek na Wielki Tydzień, by radować się w nim i być gotowymi na zwycięstwo i tryumf Chrystusa w Passze.


Śpiew zadostojnika święta Zwiastowania Przenajświętszej Bogurodzicy po arabsku