publicystyka: Kim są Demony?

Kim są Demony?

o. Stephen De Young (tłum. Jakub Oniszczuk), 23 maja 2022

W poprzednich częściach niniejszej serii omówiliśmy Diabła i pewną grupę upadłych aniołów. Ten pierwszy został wrzucony do Szeolu, czyli do Hadesu, aby pożerać umarłych i panować nad nimi. Kolejni, za swoje zbrodnie, zostali w Otchłani zakuci w łańcuchy aż do końca świata. W innym z poprzednich artykułów wspomnieliśmy o anielskich istotach, do których narody zostały przydzielone na wieży Babel. Stały się one później skorumpowane i domagały się kultu od narodów, którymi miały rządzić. Według św. Pawła te istoty nie upadły jak inne i pozostały w niebiańskich przestworzach [Ef 6,12], lecz zostaną osądzone przy zmartwychwstaniu Chrystusa [Ps 82], a ich władza zostanie cofnięta, gdy Ewangelia dotrze do wszystkich narodów. Po Jego zwycięstwie, wszelka władza na niebie i na ziemi jest teraz dana Chrystusowi, tak więc wszystkie narody są powołane, aby stać się Jego uczniami [Mt 28,18-20]. Św. Grzegorz Dialog mówi, że dlatego aniołowie Boży, jego Boska Rada, stoją po Jego prawej i lewej stronie. Ci po prawej stronie to aniołowie wybrani [1 Tm 5,21], a ci po lewej to niegodziwe istoty anielskie, które w pełni zostaną osądzone przez Chrystusa i przez świętych w dniu ostatecznym [1 Kor 6,3].

Żadna z tych niegodziwych figur anielskich, z możliwym wyjątkiem Diabła (patrz przyszłotygodniowy wpis), nie jest opisana jako wędrująca po ziemi. Co więcej, jak głosiło powszechne starożytne wierzenie, potwierdzone przez św. Pawła [1 Kor 15,40-41], istoty anielskie mają ciała, aczkolwiek ciała zupełnie innego rodzaju niż ziemskie ciała ludzkie. W pierwotnym żydowskim rozumieniu wszystko, co zostało stworzone, ma, a przynajmniej miało, ciało. Jednak w kilku punktach Starego Testamentu mamy do czynienia z "duchami nieczystymi", które są bezcielesne i zamieszkują ciała innych. Podobnie Ewangelie i Dzieje Apostolskie są pełne odniesień do „demonów”, które przejmują ciała ludzi, zwierząt i bałwanów. Pomimo znacznej roli, jaką demoniczne opętanie i egzorcyzmy odgrywają w posłudze Chrystusa i Jego apostołów, pochodzenie tych demonów i zjawiska opętania nigdy nie są opisywane w NT. Są one jedynie domniemane przez pisarzy Nowego Testamentu jako coś, o czym czytelnicy mieliby powszechną wiedzę. Jaka zatem była powszechna wiedza na temat tych demonów w pogańskim grecko-rzymskim i żydowskim świecie I wieku naszej ery?

Słowo, z którego pochodzi "demon" w języku angielskim - "daimonion" - było używane elastycznie w klasycznych źródłach greckich. Ogólnie odnosiło się do boskich istot niższego szczebla, a później do przedmiotu kultu. Dlatego często używa się tego słowa w odniesieniu do postaci, które określalibyśmy mianem bogów greckich i rzymskich, w tym czasami Zeusa. Słowo to było również używane w odniesieniu do duchów zmarłych przodków, szczególnie znaczących przodków, takich jak bohaterowie i królowie. Tkanka łączna tych zastosowań występuje z dwóch stron. Po pierwsze, zarówno te bóstwa, jak i duchy przodków były obiektami kultu w świecie greckim i rzymskim. Ten zwrot można również zaobserwować w religii kananejskiej, na przykład u wiedźmy Endora, która identyfikuje ducha Samuela jako „boga” [1 Sm 28,13]. Po drugie, u niektórych klasycznych autorów nadal zachowywało się przeświadczenie, że duchy czczone obecnie jako bogowie były niegdyś starożytnymi postaciami wielkiej renomy. Na przykład Zeus jest nadal czasami utożsamiany ze starożytnym królem na Krecie, Asterionem, ojcem Minosa. Chociaż termin ten stał się oczywiście w nowoczesnym użyciu pejoratywnym, dla określenia szczególnie złego ducha, w starożytnym użyciu, poza żydowskimi i chrześcijańskimi źródłami, nie posiadał takiego skojarzenia.

Platon opisuje pochodzenie demonów w Kratylosie: "To zaś właśnie najbardziej zdaje mi się określać nazwa: daimones. Ponieważ byli mądrzy i doświadczeni (δαήμονες), nazwał ich daimones. Takie też znaczenie ma ta nazwa w naszej starszej mowie. Pięknie zaś powiada i on, i inni poeci, że skoro umrze ktoś dobry, zyskuje on wielką cześć i szacunek, i staje się 'daimonem', zgodnie z nazwą, którą zyskuje dzięki mądrości. Ja również uważam, że każdy dobry człowiek, czy to za życia, czy po śmierci, słusznie nazywany jest 'daimonem' jako człowiek niezwykły." (Kratylos 398c).

Ponieważ duchy te były (przynajmniej są obecnie) pozbawione ciał, aby wchodzić z innymi w interakcję potrzebowały pozyskać ciało. Odbywało się to na dwa główne sposoby. Pierwszym było tworzenie obrazów, które duch może posiadać, aby otrzymać uwielbienie i ofiary. Z tego powodu obraz boga lub bogini był centralnym elementem greckich i rzymskich świątyń. Uważano, że duch zamieszkuje obraz jako nowe ciało. Z tego powodu w literaturze żydowskiej w języku greckim z tego okresu często mówi się o samym bożku jako o "daimonion". Drugim sposobem interakcji z tymi duchami było posiadanie przez nie ludzkiego ciała. W światach greckim i rzymskim najbardziej widoczną formą tego była instytucja wyroczni, ludzkich kapłanów lub kapłanek, opętanych przez "daimonion", który będzie mówił przez nich mądrości. Najbardziej znaczącą z nich była słynna wyrocznia z Delf, gdzie Pytia była uważana za opętaną przez Apolla. Było to postrzegane jako zjawisko pozytywne i korzystne w świecie rzymskim, pomimo przeciwnego stosunku w społecznościach żydowskich i chrześcijańskich [por. Dz 16,16-24].

Inny sposób opętania przez demona, znany w świecie grecko-rzymskim, był bardziej subtelny. Wierzono, że wielcy ludzie, władcy i ci o wielkich osiągnięciach w różnych dziedzinach kultury, byli opętani przez te boskie duchy, które ich inspirowały i ożywiały. Rzymskie określenie jednej z tych istot to "geniusz" i ostatecznie z tego właśnie pochodzi nasze współczesne użycie tego określenia. Tak więc, kiedy pierwsi chrześcijanie otrzymali polecenie uczestniczenia w czczeniu cesarza rzymskiego, to nakazywano ofiarować kadzidło lub ofiarę właśnie cesarskiemu geniuszowi. Prawdopodobnie najsłynniejszą starożytną postacią, która w swojej własnej obronie aktywnie twierdziła, że jest opętana przez demona, jest jednak Sokrates. W Republice Platona Sokrates stwierdza: „A o tym, co umie, to i mówić nie warto, jak to mi Duch (daimonion) znaki daje. Może to ktoś miał przedtem, a może i nikt” (496c). W Obronie Sokratesa, Sokrates dalej opisuje swoje doświadczenie: „Przyczyną tego jest, jakeście już ode mnie słyszeli, duch jakiś boski i niewidzialny, który Duch mną kieruje. Toż samo mi Melit, choć z szyderstwem w swej skardze zarzuca. Widziano tę osobliwość we mnie zaraz od samego dzieciństwa. Jest nią głos jakiś, który mnie zawsze odwodzi od tego, co bym chciał robić, a nigdy nie zachęca.” (Obrona Sokratesa, 31d).

Zjawisko to było również znane w starożytnym świecie żydowskim, ale było interpretowane zupełnie inaczej. Starożytny judaizm rozumiał wielkich bohaterów i królów ościennych narodów pogańskich jako nie bohaterów, ale gigantów, tyranów, zbirów i oprawców. Rozumieli oni proponowaną mieszankę ludzkiego i boskiego rodzicielstwa tych bohaterów jako znak ich pochodzenia z demonicznego cudzołóstwa, za które grzeszne duchy były karane, a ich potomstwo wykorzeniane przez Boga. Dlatego naturalnym było, że ich religijny światopogląd podobnie interpretował zjawiska demonów, uważając je za bezcielesne duchy martwych gigantów. Takie rozumienie znajduje odzwierciedlenie w różnych źródłach judaizmu czasów Drugiej Świątyni, takich jak 1 Księga Henocha [1 Hen 15,8-9]. 1 Księga Henocha i wiele Zwojów znad Morza Martwego mówią o tych duchach jako o zrodzonych bezprawnie, odnosząc się do ich pochodzenia. Jest to zgodne z identyfikacją tych istot jako „duchów nieczystych”. Tora wyraźnie rozróżnia zło i nieczystość jako oddzielne kategorie, a więc nazywanie czegoś nieczystym nie oznacza, że jest to zło samo w sobie, chociaż duchy te są również nazywane „złymi duchami” w innych miejscach. Nieczystość jest powszechnie kojarzona z mieszanym pochodzeniem, a Tora zawiera niezliczone tego przykłady, od szycia odzieży z dwóch różnych rodzajów tkanin, po sianie wielu rodzajów nasion na tym samym polu [Kpł 19,19; 22,9-11].

Rozumienie to stworzyło jednak pewną logiczną trudność, ponieważ duchy zabitych gigantów były postrzegane jako ukarane wraz ze swoimi rodzicami. Duchy Refaim, linii gigantów, która obejmowała na przykład Oga z Baszanu, są zgodnie z Pismami mieszkańcami Szeolu [Iz 14,9; 26,14; Ps 88,10; Prz 2,18; 9,18; 21,16; Hi 26,5-6]. Jakim sposobem te demoniczne duchy są więc nadal obecne na świecie? Księga Jubileuszów jest żydowskim tekstem, który cieszył się ogromną popularnością w I wieku naszej ery, na nowo opowiada ona historie Księgi Rodzaju, w tym wiele żydowskich tradycji otaczających tekst. Odpowiada na to pytanie poprzez postać Mastemy, przywódcy pośród olbrzymów, który w czasie zbliżającego się ich zniszczenia targował się z Bogiem, aby pozwolić sobie i jednej dziesiątej demonicznych duchów pozostać na świecie w celu wypróbowania ludzkości i nękania tych, w których znajduje się niegodziwość [Jub 10,8]. Bóg zgadza się na to, ponieważ zamierza użyć złych duchów, które były częścią zepsucia ludzkości, aby doprowadzić ludzi do pokuty. Tak rozumiany jest zły duch, który przyszedł "od Boga", aby dręczyć Saula [1 Sm 16,14-16.23; 18,10; 19,9]. Takie rozumienie działalności demonicznej kryje się również za odniesieniami św. Pawła do przekazania kogoś Szatanowi poprzez ekskomunikę w celu przyniesienia pokuty [1 Kor 5,5; 1 Tm 1,20].

Umowa zawarta przez Mastemę z Bogiem ma jednak datę wygaśnięcia, kiedy przy ostatnim sądzie duchy te zostaną ukarane na wieki w Otchłani. Idea ta leży u podstaw wielu konfrontacji, jakie mają miejsce w Ewangeliach między Chrystusem a różnymi istotami demonicznymi. W Ewangelii Marka [Mk 1,23-26] rozpoznanie przez demona, kim jest Jezus Chrystus, prowadzi do natychmiastowego pytania, czy Chrystus przyszedł, aby zniszczyć demony (tj. kojarzą one przyjście Chrystusa z czasem końca). W konfrontacji z opętanymi w kraju Gadarańczyków, św. Mateusz zapisuje pytanie demonów, czy Chrystus przyszedł, aby ich dręczyć "przed czasem" [Mt 8,29]. Św. Marek pisze, że demony błagały Chrystusa, aby nie wypędzał ich z tej krainy [Mk 5:10]. Św. Łukasz wyjaśnia, że alternatywą dla tych nadal mieszkających na ziemi jest zamknięcie w otchłani [Łk 8,31]. Otchłań była widziana w głębinach morza i chociaż zostali wpędzeni w stado świń, to właśnie tutaj spotykają swój koniec [Mt 8,32; Mk 5,13; Łk 8,33]. Ponieważ działalność tych demonicznych duchów była postrzegana jako ściśle ograniczona przez samego Boga, fakt, że Chrystus jest w stanie im rozkazywać i ich karać, jest widoczny w Ewangeliach właśnie jako dowód Jego tożsamości jako Jahwe, Boga Izraela.

o. Stephen De Young (tłum. Jakub Oniszczuk)

za: The Whole Counsel Blog  

Następny z serii:
Kim jest Szatan?