publicystyka: Piątki z Modlitwą Pańską

Piątki z Modlitwą Pańską

tłum. Gabriel Szymczak, 24 stycznia 2020

Przechodzimy teraz do prośby: „I odpuść nam grzechy nasze, bo i my odpuszczamy każdemu dłużnikowi naszemu”. Do interpretacji przyda się trochę pomocy. Można by to dokładniej i dosłownie oddać: „Przebacz nam nasze długi, ponieważ wybaczyliśmy naszym dłużnikom”. Jest to dość krótkie wezwanie, ale kryją się w nim dwie rady dla starających się żyć życiem prawosławnym.

Po pierwsze, prośba zakłada, że każdego dnia potrzebujemy przebaczenia. Jeśli Pan uczy nas w tej modlitwie modlić się o nasz chleb powszedni, to zapewne musimy również codziennie prosić o przebaczenie. I jak każdy chrześcijanin wie, przebaczenie jest nam udzielane tylko na podstawie naszej skruchy za grzech, za który prosimy o przebaczenie. Nie ma sensu mówić Bogu: „Odmawiam żalu za ten grzech, ale i tak proszę o jego wybaczenie”. To nie jest prośba o przebaczenie grzechu (które zawsze przychodzi od Miłującego Człowieka), ale o odpust za grzech (który, na szczęście, nigdy nie nadchodzi). Jeśli prosimy o wybaczenie, musimy najpierw żałować. To jest główne założenie.

Oznacza to, że pokuta nie jest czymś, co czynimy tylko raz (na przykład, gdy stajemy się chrześcijanami, gdy nawracamy się jako dorośli), ale każdego dnia. To nie jest historyczne wydarzenie, na które możemy spojrzeć wstecz, jak na nasz pierwszy dzień w szkole, ale styl życia. I ten styl życia radykalnie odróżnia nas od otaczającego świata, który zwykle żyje zgodnie z maksymą „ja jestem w porządku i ty jesteś w porządku” (lub, jeśli ludzie są szczerzy, „ja na pewno jestem w porządku, a ty możesz być w porządku, zwłaszcza jeśli głosujesz na moją ulubioną partię polityczną”). W każdym razie w świeckim świecie wykluczona jest stała pokuta.

Pamiętam, jak słuchałem wywiadu w CBC (Canadian Broadcast Corporation), w którym pytany powiedział: „Naprawdę nie mogę powiedzieć, że jest mi przykro z powodu wszystkiego, co kiedykolwiek zrobiłem, ponieważ to wszystko uczyniło mnie tym, kim jestem dzisiaj” . To uderzyło mnie jako chwalebnie szczere. Zapierająco dech w piersiach przerażające, ale chwalebnie uczciwe. I prawdopodobnie jest to bezmyślna postawa przyjęta przez większość dzisiejszej młodej świeckiej populacji. Większość ludzi nigdy nie myśli o radykalnej pokucie jako o stylu życia.

Jako uczniowie Jezusa jesteśmy zobowiązani do życia w inny sposób. Spoglądamy w nasze serca i pod światłem Świętego Ducha zaczynamy widzieć siebie takimi, jakimi naprawdę jesteśmy. Widzieć bałagan w naszych sercach - bałagan, który naprawdę w nich istnieje. Ten wgląd mógłby doprowadzić nas do rozpaczy, gdyby nie było to dziełem Świętego Ducha. Wróg mówi nam o naszych grzechach, aby nas potępić; Duch pokazuje nam nasze grzechy, aby nas uzdrowić. Kiedy Duch pokazuje nam nasze grzechy, możemy być smutni, ale jest to świetlisty smutek (jak w pamiętnym zdaniu Schmemanna), ponieważ prowadzi nas do przebaczenia i uzdrowienia. Według słów św. Pawła, wywołuje smutek prowadzący do pokuty, smutek bez żalu, w przeciwieństwie do smutku świata, który rodzi śmierć (2 Kor 7, 8 i dalej). Ten smutek rodzi nadzieję i radość.

Dlatego każdego dnia spoglądamy w nasze serca i dokonujemy rachunku sumienia. Kiedy nasze sumienie, oświecone przez Ducha, pokazuje nam nasze grzechy - żałujemy i ofiarowujemy naszą skruchę Bogu, a On odpowiada nam przebaczając i usprawiedliwiając nas (zob. Łk 18, 14).
Usprawiedliwienie nie jest zatem jednorazowym wydarzeniem. Dzięki Bożej łasce żyjemy w ciągłym wylaniu Jego usprawiedliwienia i przebaczenia, ponieważ żyjemy w ciągłym stanie pokuty.

Po drugie, zauważamy, że to usprawiedliwienie i przebaczenie jest nam udzielane tylko na tej podstawie, że wybaczamy innym. Podejrzewam, że właśnie dlatego Pan nazwał nasze przewinienia „długami” (gr. opheilmata), a nie (na przykład) wykroczeniami lub plamami. Bo czym jest wykroczenie (gr. paraptoma)? To pójście za daleko, pójście tam, gdzie nie powinieneś. Jeśli położyłem na trawniku znak: „BRAK PRZEJŚCIA”, a ty idziesz po trawniku i przechodzisz przez moje drzwi frontowe, dokonujesz wykroczenia, idąc tam, gdzie nie powinieneś. Właściwą reakcją na dokonanie wykroczenie lub przejścia jest wycofanie się i odejście. Nie powinieneś wejść tam, gdzie byłeś - więc idź sobie. A czym jest plama (gr. momos)? Plama to skaza, kleks. Plamę z ubrania usuwa się wybielając je, intensywnie czyszcząc. Ale dług jest prostszy do uregulowania. Jeśli mam dług w wysokości 100 USD - jeśli pożyczyłem od ciebie 100 USD i nie mogę ci tego spłacić - dług ten może być zwyczajnie darowany, umorzony. Możesz, jeśli chcesz, anulować dług jednym słowem, mówiąc: „Wybaczam ci dług”, a ja nie będę ci już nic dłużny.

Podejrzewam, że właśnie dlatego Pan nazwał nasze grzechy długami - ponieważ chciał, abyśmy wybaczyli długi, które inni zaciągnęli wobec nas. Jeśli ktoś grzeszy przeciwko nam i rani nas, jest nam winien duchowo. Możemy, jeśli chcemy, umorzyć dług jednym słowem, mówiąc do niego z serca: „Wybaczam”. A to, mówi Pan, jest tym, co musimy zrobić, jeśli sami mamy otrzymać przebaczenie. Nie można tego obejść; wymóg jest bezwzględny.

Nie dzieje się tak ze względu na to, że Bóg jest arbitralny lub gra z nami w grę. Byłoby to arbitralne, gdyby Bóg uczynił wymogiem przebaczenia, abyśmy stanęli na naszych głowach, ale nie ma mowy o staniu na naszych głowach, aby nam wybaczono. Byłoby arbitralne, gdyby Bóg uczynił wymogiem przebaczenia pomalowanie naszych twarzy na niebiesko, jednak kolor naszych twarzy nie ma nic wspólnego z wybaczeniem. Ale wszystko ma związek z tym, że wybaczono nam, jeśli my wybaczyliśmy innym. Jeśli bowiem odmówimy wybaczenia innym i zaciśniemy przed nimi nasze serca, nie będą one mogły otrzymać Bożego przebaczenia. Twarde i zaciśnięte serce jest zamknięte, a nasze serca muszą być otwarte, aby otrzymać Boże przebaczenie. Przebaczenie i otrzymanie przebaczenia wymaga przyjęcia tej samej wewnętrznej postawy serca.

Ten wymóg jest dość rewolucyjny. Historia opowiada o zagranicznej rodzinie misjonarzy mieszkającej w kraju islamskim. Żona misjonarza odwiedziła swoje muzułmańskie przyjaciółki i rozmawiały o modlitwie. Poprosiły ją, aby podzieliła się z nimi modlitwą chrześcijańską, a jedyne, o czym mogła wtedy myśleć, to Modlitwa Pańska. Kiedy doszła do miejsca, w którym było powiedziane: „Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”, przerwały jej, bo nie mogły uwierzyć, że dobrze to usłyszały. „Pozwól, że wyjaśnię to wprost”, zdawały się mówić: „Czy mówisz, że wierzysz, że Bóg ci wybaczy tylko wtedy, gdy ty wybaczysz innym?”. Kiedy odpowiedziała twierdząco, były zdumione. „W islamie nie ma nic takiego”, powiedziały. Dodam też, że w żadnym innym miejscu poza chrześcijaństwem.

Ta prośba o przebaczenie przypomina nam o stałej potrzebie zarówno pokuty, jak i wybaczenia. Bóg nas kocha, ale nie oferuje zbawienia i radości na żadnej innej podstawie.

o. Lawrence Farley

za: No Other Foundation

fotografia: cristiangeorge /orthphoto.net/