publicystyka: O ludziach, którzy nie są prawosławni

O ludziach, którzy nie są prawosławni

tłum. Gabriel Szymczak, 20 listopada 2019

To zawsze jest przykre, gdy ludzie, którzy twierdzą, że są prawosławni, osądzają innych chrześcijan. Według tradycji prawosławia, gdziekolwiek znajdujemy piękno i prawdę, są one od Boga i naszym - jako prawosławnych chrześcijan - powołaniem jest radować się, gdy widzimy, że inni mają przynajmniej część Prawdy. Krytykowanie innych za to, czego nie mają, nie sprzyja ich podróży do prawosławia, a nawet może opóźnić lub zamknąć drogę do pełni Prawdy.

Istnieje cudowna, prawdziwa historia o świętym Sylwanie Atoskim, który podróżował pociągiem z gorliwym archimandrytą, chcącym szybko nawracać innych na Prawdziwą Wiarę. Natknąwszy się na grupę podróżujących katolików rzymskich, towarzysz podróży św. Sylwana zaczął mówić im, że muszą zostać prawosławnymi, ponieważ ich wiara nie ma łaski. Święty zapytał go, czy rzeczywiście faktem jest, że rzymscy katolicy wierzą, że Chrystus jest prawdziwym Bogiem i że jest obecny w Eucharystii. Święty zapytał, czy nie jest prawdą, że ci katolicy wierzą w Trójcę Świętą i czczą Bogurodzicę oraz relikwie świętych. Archimandryta na wszystkie pytania odpowiedział twierdząco. Na to św. Sylwan odrzekł, że w pełnej pokorze powinniśmy wierzyć, że może otrzymaliśmy więcej, ale nie powinniśmy osądzać tych, którzy nie są prawosławni. Musimy się radować wiedząc, co oni otrzymali. Święty powiedział mu, że nie powinniśmy być tak dumni, aby uważać, że mamy prawo osądzać, poprawiać lub uczyć innych.

Nie oznacza to, że postrzegamy Kościół jako niepodzielony, czy że Kościół prawosławny jest czymś mniej, niż Kościołem założonym przez Chrystusa. Oznacza to natomiast, że nie pozwalamy sobie myśleć, że mamy prawo do poprawiania lub uczenia kogokolwiek. Musimy szanować przekonania innych ludzi i nie ulegać dumnemu stanowisku, że mamy prawo ich nauczać lub poprawiać. Prawdą, która znajduje się w prawosławiu, trzeba się dzielić żyjąc naszą wiarą w miłości, a nie w osądzaniu czy poprawianiu innych. Prawda, gdziekolwiek się znajduje, jest Prawdą Prawosławną. Jeśli inne religie przyjmują niektóre z prawosławnych prawd, musimy się radować i dziękować za to, co mają.

Należy szanować ludzi kochających Boga i starających się - zgodnie z wiedzą, którą otrzymali - prowadzić święte życie, które się Bogu podoba. Mogą nie mieć pełni Prawdy Apostolskiej, ale jeśli wierzą w Boga i starają się żyć życiem podobającym się Bogu, musimy dziękować Chrystusowi za to, co mają. Mają Boga za swojego Ojca, tak jak my. Mogą przyjąć Cerkiew jako swoją Matkę tylko wtedy, gdy zobaczą w nas różnicę, jaką prawosławie uczyniło w naszym życiu. Bycie aroganckim w naszej ewangelizacji nie pomoże wyrazić prawdy prawosławia, i nie odróżni nas w niczym od natarczywego sprzedawcy - domokrążcy.

Ten arogancki archimandryta lepiej podzieliłby się pięknem prawosławia, gdyby przyjął tych rzymskich katolików jako innych uczniów Chrystusa. Wtedy w nim zobaczyliby Chrystusa i zrozumieli, że prawosławie jest rzeczywiście wiarą skoncentrowaną na Chrystusie. Poznaliby prawdę prawosławia, widząc w nim miłość Chrystusa.

Biorąc to pod uwagę, ważne jest, abyśmy pamiętali, że nasz Pan sam nakazał nam mówić prawdę. Nie wolno nam nie dzielić się prawdą naszej prawosławnej wiary z obawy, że możemy kogoś urazić, ponieważ „żyjąc prawdziwie w miłości sprawmy, by wszystko rosło ku Temu, który jest Głową – ku Chrystusowi "(Ef 4, 15).

Igumen Tryfon
Przełożony Monasteru Miłosiernego Zbawiciela, Vashon Island, Waszyngton

za: The Morning Offerings

Fotografia: sheep1389 / orthphoto.net /