polska: Pielgrzymka z Białegostoku do Gorlic na święto męczennika Maksyma

Pielgrzymka z Białegostoku do Gorlic na święto męczennika Maksyma

Sławomir Nazaruk, 10 września 2019

W dniach od 5 do 7 września odbyła się pielgrzymka autokarowa na południe Polski. Organizatorem wyjazdu była matuszka Maria Bogus, a opiekunem duchowym ojciec Anatol Tokajuk z Orli. Wśród 51 uczestników były osoby z Białegostoku, Bielska Podlaskiego Hajnówki, Siemiatycz, Starego Berezowa, Pasynek, Zbucza. Głównym celem pielgrzymki był udział w uroczystościach ku czci świętego męczennika Maksyma (Sandowicza) w dniu 6 września, w Gorlicach.

W drodze na Łemkowszczyznę odwiedziliśmy 4 cerkwie.

Na początku mieliśmy możliwość pomodlić się w lubelskiej katedrze Przemienienia Pańskiego z 1607 roku i poznać jej historię.

Kolejnym punktem na trasie naszej pielgrzymki był Zamość. W pięknej, nowej cerkwi św. Mikołaja, w której polichromie wykonali w 1992 roku mistrzowie z Poczajowa, znajduje się ikona pochodzącego z Zamościa wyznawcy - swiaszczennoispowiednika Romana (Miedwiedzia) z cząsteczką relikwii. Został on kanonizowany przez Rosyjską Cerkiew w 2000 roku, a ikonę przekazał zamojskiej cerkwi patriarcha Kirył podczas wizyty w Polsce. Ikonostas do cerkwi ofiarował jego Eminencja Metropolita Sawa. W znajdującym się w pobliżu domu parafialnym czekał na nas posiłek w postaci wspaniałego bigosu oraz "co nieco" słodkiego na deser. W podziękowaniu Proboszczowi Ojcu Witoldowi zaśpiewaliśmy "Mnohaja lieta". Warto wspomnieć, iż w zakładzie karnym w Zamościu znajduję się jedyna w Polsce samodzielna kaplica prawosławna św. Mikołaja Cudotwórcy.
Z Zamościa udaliśmy się do Szczebrzeszyna. W tamtejszej cerkwi znajdują się oryginalne freski z XVI wieku, nawiązujące tematyką do Sądu Ostatecznego. Ta cerkiew również miała zostać zniszczona w 1938 roku. Rozebrano już nawet dach, pod którym w niszach znajdowały się herby Zamojskich i to uratowało cerkiew. W przeszłości służyła nawet za magazyn. Stan, w jakim się znajduje obecnie, wymaga wiele zachodu i nakładów. Tym bardziej byliśmy wdzięczni Opatrzności, iż mogliśmy zostawić swoją skromną "cegiełkę" na remont cerkwi w Szczebrzeszynie.

Kolejną świątynią była cerkiew św. Jerzego w Biłgoraju, która jest pomnikiem upamiętniającym akcję burzenia cerkwi na Chełmszczyźnie i Podlasiu. Kamień węgielny został wmurowany w 2008 roku, w 70 rocznicę tych tragicznych wydarzeń. W świątyni znajduje się ikonostas z białego kamienia z Białorusi. Z historią świątyni zapoznał nas proboszcz, ojciec Korneliusz.

Do miejsca pierwszego noclegu - zajazdu "Gospoda Magurska" w pobliżu Sękowej - dotarliśmy właściwie już w nocy.

W piątek, po porannych modlitwach udaliśmy się do Gorlic na uroczystości ku czci świętego Ziemi Łemkowskiej - swiaszczennomuczenika Maksyma. To w tej świątyni znajdują się relikwie świętego. W uroczystościach uczestniczyło 4 hierarchów: ordynariusz diecezji lubelsko-chełmskiej arcybiskup Abel, arcybiskup przemyski i gorlicki Paisjusz, władycy z Czech - arcybiskup Michał i biskup Izajasz, licznie zgromadzone duchowieństwo oraz kilkuset wiernych z całej Polski i zagranicy. Na uroczystości przybyły też pielgrzymki zorganizowane prze parafię św. Proroka Eliasza w Białymstoku, Bractwo Świętych Cyryla i Metodego w Bielsku Podlaskim oraz ze Słowacji. Podczas Świętej Liturgii wielu pielgrzymów przystąpiło do sakramentów spowiedzi i Eucharystii. Po Liturgii odbyła się procesja z relikwiami świętego. Postać świętego męczennika Maksyma, który nie zawahał się oddać za wiarę najcenniejszego daru - swego życia, powinna być dla nas wzorem miłości do Prawosławia.

Następnie wszyscy pielgrzymi zostali zaproszeni na posiłek. W jego trakcie mogliśmy porozmawiać i wymienić swoje wrażenia, wyniesione ze święta ku czci świętego męczennika Maksyma, zarówno z osobami miejscowymi jak też ze znajomymi z Białostocczyzny. Po wzmocnieniu duchowym i cielesnym, tego samego dnia udaliśmy się w kolejny etap naszej pielgrzymki. Prowadził on do Wysowej oraz na Świętą Górę Jawor, znajdującą się przy samej granicy ze Slowacją.

W Wysowej-Zdroju, znanej miejscowości uzdrowiskowej, spotkał nas proboszcz miejscowej parafii, a jednocześnie przełożony Domu Zakonnego Opieki Matki Bożej, ojciec ihumen Maksym. Zapoznał nas z historią i teraźniejszością parafii i domu zakonnego. Obecnie prowadzony jest kapitalny remont wnętrza cerkwi św. Archanioła Michała. Nie omieszkaliśmy oczywiście udać się w pieszą pielgrzymkę na św. Górę Jawor, która ma takie znaczenia dla Łemków, jak św. Góra Grabarka dla mieszkańców Białostocczyzny. Część z nas pokonała jeszcze kilkaset metrów i - znajdując się już po słowackiej stronie - mogła podziwiać wspaniałe widoki malowniczych beskidzkich zboczy.

Kolejny nocleg spędziliśmy w Gładyszowie, w przestronnym i wielofunkcyjnym budynku Prawosławnego Ośrodka Miłosierdzia "Eleos" Diecezji Przemysko-Gorlickiej, którego dyrektorem, a zarazem i proboszczem miejscowej parafii Narodzenia św. Jana Chrzciciela, jest ojciec Arkadiusz Barańczuk.

Następnego, ostatniego już dnia naszego pobytu na Łemkowszczyźnie odwiedziliśmy cmentarz w Żdyni, gdzie po swojej męczeńskiej śmierci przed budynkiem sądu w Gorlicach w 1914 roku spoczął święty Maksym (Sandowicz). Zwiedziliśmy także przepiękne architektonicznie i wystrojem wewnętrznym cerkwie z Żdyni i Koniecznej.

Ostatnim punktem pielgrzymki był wyjazd na Słowację do odległej od granicy o kilkanaście kilometrów miejscowości Ladomirowa. W okresie międzywojennym istniał w niej monaster wraz z drukarnią, założony przez mnichów z Poczajowa, którzy po rewolucji bolszewickiej przenieśli się do Czechosłowacji. To mnisi zbudowali w nim cerkiew św. Archanioła Michała i wykonali freski. Znajdują się w niej ikony z relikwiami świętych: Jana Chrzciciela, wielkomęczennika Pantelejmona i Hioba Poczajowskiego. W tej miejscowości urodził się, a w cerkwi przyjął chrzest, późniejszy zwierzchnik Rosyjskiej Prawosławnej Cerkwi Zagranicą metropolita Ławr (Wasil Szkurla), który w 2008 roku doprowadził do zjednoczenia z Patriarchatem Rosyjskim. Po drugiej wojnie światowej mnisi zmuszeni zostali do opuszczenia tego miejsca i swą kolejną "przystań" znaleźli w USA, gdzie założyli słynny monaster Świętej Trójcy wraz z seminarium i drukarnią w Jordanville w jurysdykcji Rosyjskiej Prawosławnej Cerkwi Zagranicą (Zarubieżnej).

Ten wyjazd na Łemkowszczyznę zapamiętamy przede wszystkim ze względu na uczestnictwo w święcie ku czci św. męczennika Maksyma przy jego relikwiach w gorlickiej cerkwi. Sądzę, iż każdy z uczestników miał wiele refleksji dotyczących wiary. Stanowił on też swoistą lekcję, że wiarę można zachować w każdych warunkach.

Fotografie: Tymoteusz Cyrkun, Małgorzata Pawluczuk, Sławomir Nazaruk